24 stron
Prorok Z Taize. Ciekawy dokument opisujący antykatolickie aspekty Taize.Więcej
Prorok Z Taize.
Ciekawy dokument opisujący antykatolickie aspekty Taize.
danutadubiel
Przeczytałam do połowy.... i ostatni rozdział.... Na dalszą część nie mam absolutnie ochoty.
Znalazłam jednak artykuł o Taize, który przeczytałam w całości... "Uderzyło" mnie kilka zdań...
Oto one:
Jeśli czyta się biografię Rogera Schutza, nawet pisaną przez jego apologetów, nieuchronnie nasuwa się wniosek, że zwyczajne działanie łaski Bożej doprowadziłoby go ostatecznie do Kościoła katolickiego …
Więcej
Przeczytałam do połowy.... i ostatni rozdział.... Na dalszą część nie mam absolutnie ochoty.

Znalazłam jednak artykuł o Taize, który przeczytałam w całości... "Uderzyło" mnie kilka zdań...

Oto one:

Jeśli czyta się biografię Rogera Schutza, nawet pisaną przez jego apologetów, nieuchronnie nasuwa się wniosek, że zwyczajne działanie łaski Bożej doprowadziłoby go ostatecznie do Kościoła katolickiego. Z pewnością miał on dobrą wolę, był szlachetny i gorliwy, prowadził życie na wzór katolickiego, benedyktyńskiego mnicha. Byłoby czymś naturalnym i logicznym, gdyby jego wspólnota stała się kolejnym zgromadzeniem zakonnym w ramach Kościoła katolickiego. By odnaleźć to, czego poszukiwał, potrzebował zaakceptować jedynie magisterium (nauczanie) oraz Tradycję Kościoła.
Zgromadzenia zakonne niejednokrotnie zakładane były przez konwertytów, przykładem mogą być Misjonarze Ducha Świętego, których założył nawrócony z judaizmu syn rabina – czcigodny Jakub Libermann.
Jednakże – i jest to być może najtragiczniejsze w historii Taizé – po II Soborze Watykańskim hierarchowie Kościoła nie chcieli nowych zgromadzeń zakonnych, ponieważ przyjęli inną perspektywę duszpasterską. Nie było już miejsca na konwersje i nawrócenia, ale jedynie na dialog.

Biografowie stwierdzają jednoznacznie, że przed II Soborem Watykańskim członkowie tej wspólnoty pragnęli porzucić swe błędy i prosili o przyjęcie do Kościoła katolickiego. Wówczas jednak otrzymali od jego władz następującą odpowiedź: „Nie. Poczekajcie. Po soborze staniecie się mostem pomiędzy katolikami a protestantami”. A zatem odmówiono im powrotu do Kościoła, ponieważ jego władze nie chciały, by stali się katolikami. Mieli być rodzajem mostu pomiędzy katolikami a protestantami.

Odpowiedź ta oznaczała, że hierarchowie ci pragnęli czegoś innego niż Kościół katolicki, czegoś „mniej inkluzywnego” czy też „szerszego” i jak napisali – „nie związanego z żadną tożsamością wyznaniową”. Zamiast starać się o jedność chrześcijan, poprzez włączanie odłączonych synów do owczarni Chrystusowej, zapragnęli stworzyć nowy rodzaj owczarni, która skupiałaby w sobie chrześcijan wszystkich denominacji. Zamiast obdarzyć wspólnotę z Taizé łaską przynależności do Mistycznego Ciała Chrystusa – do Kościoła katolickiego – sprawili, iż stała się ona elementem nowego planu oraz nowej wizji, który według ich własnych słów „uwzględniałby bardziej autentyczną wizję pojednania wszystkich denominacji”.

Problem doktrynalny
Tak więc po II Soborze Watykańskim wspólnota z Taizé rozpoczęła swą nową misję. Stając się stopniowo coraz bardziej wpływową, zaczęła pracować nie dla Kościoła katolickiego, ale wykorzystywała jego autorytet dla realizacji nowej, ekumenicznej wizji wyrażonej przez Vaticanum II. Niestety, ta nowa, ekumeniczna wizja, nie jest katolicka, więc nie prowadzi innowierców do Kościoła katolickiego. Co więcej, zarówno w swej genezie jak i skutkach, jest ona w istocie antykatolicka, a nawet destrukcyjna dla religii w ogóle.

Reszta....bez komentarza...
Nemo potest duobus dominis servire !
Prof. Maciej Giertych
Na spotkaniach Taizé nie tylko interkomunia jest praktykowana, ale i koncelebra.
W czasie zeszłorocznego spotkania w Brukseli katolicki ksiądz i dwie protestanckie pastorki wspólnie „konsekrowali” hostie do późniejszego rozdawania zebranym jako Komunię (komunię). Nie wiem jak to pisać – czy to była Eucharystia, czy symbol wspólnoty? W Taizé świadomie zaciera się różnicę …Więcej
Prof. Maciej Giertych

Na spotkaniach Taizé nie tylko interkomunia jest praktykowana, ale i koncelebra.

W czasie zeszłorocznego spotkania w Brukseli katolicki ksiądz i dwie protestanckie pastorki wspólnie „konsekrowali” hostie do późniejszego rozdawania zebranym jako Komunię (komunię). Nie wiem jak to pisać – czy to była Eucharystia, czy symbol wspólnoty? W Taizé świadomie zaciera się różnicę między Eucharystią, a wspólnotowością (po francusku communion w obu przypadkach z małej litery).
Malgorzata11
Modlitwa o Pokój to nieroztropność?
Młodość przynosi światu Nadzieję i przypomnienie, że nie wejdziemy do KRÓLESTWA BOŻEGO jeśli nie będziemy jak dzieci.
W kazaniach Ks. PIOTRA słyszymy o tym codziennie.
Malgorzata11
Proszę zrozumieć młodych, oni uwierzyli papieżowi że BÓG kocha swoje stworzenie bo JEST OJCEM! Pragną cieszyć się życiem i nie chcą wojny,bo jak mówił Jan Paweł II ,jesteśmy Rodziną ludzką.I co najważniejsze ,zdają sobie sprawę że nie osiągną Pokoju bez pomocy BOŻEJ. Stąd ta modlitwa w Taize. Jeśli dochodzi do nieprawidłowości eucharystycznych to z winy duszpasterzy, którzy polecieli na skróty …Więcej
Proszę zrozumieć młodych, oni uwierzyli papieżowi że BÓG kocha swoje stworzenie bo JEST OJCEM! Pragną cieszyć się życiem i nie chcą wojny,bo jak mówił Jan Paweł II ,jesteśmy Rodziną ludzką.I co najważniejsze ,zdają sobie sprawę że nie osiągną Pokoju bez pomocy BOŻEJ. Stąd ta modlitwa w Taize. Jeśli dochodzi do nieprawidłowości eucharystycznych to z winy duszpasterzy, którzy polecieli na skróty,albo się tym ekumenicznym winem zamroczyli,i wypaczyli sens Dzieła.
Trzeba więcej wołać do DUCHA ŚWIĘTEGO bo to JEGO ERĘ zapowiadał nasz Papież, dopiero ON uświęci nasze ułomne wysilki,a stągwie z trudem napełnione zamieni w BOSKIE WINO!
Jeszcze jeden komentarz od Malgorzata11
Malgorzata11
Błogosławieni Pokój czyniący ,albowiem będą nazwani Synami BOŻYMI.
StefanekII
Bracie Janie daje sobie GŁOWE UCIĄĆ ŻE NIE PRZECZYTAŁEŚ TEGO DOKUMENTU !
tahamata
Pancerni dzisiaj rzygają... Wszyscy 🤗
fr_giovanni
Następny oczerniający artykuł. Kto ma w tym jaki cel?
Poprostu: 🤮