Rzekł Bóg: «Cóżeś uczynił? Krew brata twego głośno woła ku mnie z ziemi!»

KKK 2295 Badania lub doświadczenia przeprowadzane na istocie ludzkiej nie mogą uzasadniać czynów samych w sobie sprzecznych z godnością osób i z prawem moralnym. Ewentualna zgoda osób poddawanych doświadczeniom nie usprawiedliwia takich czynów. Przeprowadzanie doświadczeń na istocie ludzkiej nie jest moralnie uzasadnione, jeżeli naraża jej życie lub integralność fizyczną i psychiczną na ryzyko niewspółmierne lub takie, którego dałoby się uniknąć. Przeprowadzanie doświadczeń na istotach ludzkich jest nie do pogodzenia z godnością osoby, szczególnie jeśli ma ono miejsce bez wyraźnej zgody danej osoby lub osób uprawnionych.

całość What Have You Done?
ZiomekZiom shares this
522
Roj shares this
9379
V.R.S.
KKK - tylko dla wyznawców post-katolicyzmu.
Roj
V.R.S. Mam nadzieję, że z treścią KKK 2295 zgodzą się także wyznawcy katolicyzmu:)
V.R.S.
Na tej zasadzie można sobie wybierać "ekumenicznie" ortodoksyjne "ziarna prawdy" w pismach Ludra, Kalwina i innych "reformatorów". Jeśli całość nie jest ortodoksyjna to nadaje się tylko na podpałkę. Katechizm JPII opiera się w kwestiach eklezjologii, “wolności religijnej”, "godności człowieka" i “ekumenizmu” na fałszywych tezach dokumentów VII jest zatem wykładem wierzeń "Kościoła Posoborowego …More
Na tej zasadzie można sobie wybierać "ekumenicznie" ortodoksyjne "ziarna prawdy" w pismach Ludra, Kalwina i innych "reformatorów". Jeśli całość nie jest ortodoksyjna to nadaje się tylko na podpałkę. Katechizm JPII opiera się w kwestiach eklezjologii, “wolności religijnej”, "godności człowieka" i “ekumenizmu” na fałszywych tezach dokumentów VII jest zatem wykładem wierzeń "Kościoła Posoborowego". Poniżej parę przykładów:

"Ekumenizm"

818 Tych, którzy rodzą się dzisiaj we wspólnotach powstałych na skutek rozłamów i “przepajają się wiarą w Chrystusa, nie można obwiniać o grzech odłączenia. A Kościół katolicki otacza ich braterskim szacunkiem i miłością… Usprawiedliwieni z wiary przez chrzest należą do Ciała Chrystusa, dlatego też zdobi ich należne im imię chrześcijańskie, a synowie Kościoła katolickiego słusznie ich uważają za braci w Panu” (UR).

819 Ponadto, “liczne pierwiastki uświęcenia i prawdy” (LG) istnieją poza widzialnymi granicami Kościoła powszechnego: “spisane słowo Boże, życie w łasce, wiara, nadzieja, miłość oraz inne wewnętrzne dary Ducha Świętego oraz widzialne elementy” (UR) Duch Chrystusa posługuje się tymi Kościołami i wspólnotami kościelnymi jako środkami zbawienia, których moc pochodzi z pełni łaski i prawdy, jaką Chrystus powierzył Kościołowi powszechnemu. Wszystkie te dobra pochodzą od Chrystusa i prowadzą do Niego (UR) oraz “nakłaniają do jedności katolickiej” (LG).

820 “Chrystus od początku użyczył (jedności) swemu Kościołowi; wierzymy, że ta jedność trwa nieutracalnie w Kościele katolickim i ufamy, że z dniem każdym wzrasta aż do skończenia wieków” (UR). Chrystus zawsze udziela swemu Kościołowi daru jedności, ale Kościół musi zawsze modlić się i pracować, by strzec, umacniać i doskonalić jedność, której Chrystus pragnie dla niego. (…) Pragnienie ponownego odnalezienia jedności wszystkich chrześcijan jest darem Chrystusa i wezwaniem Ducha Świętego.

821
Aby jak najlepiej odpowiedzieć na te wymagania, konieczne jest spełnienie następujących warunków:
– stała odnowa Kościoła w coraz większej wierności jego powołaniu. Taka odnowa jest mocą ruchu zmierzającego do jedności ;
– nawrócenie serca, “by wieść życie w duchu Ewangelii”, ponieważ to niewierność członków wobec daru Chrystusa powoduje podziały;
wspólna modlitwa, ponieważ “nawrócenie serca i świętość życia łącznie z publicznymi i prywatnymi modlitwami o jedność chrześcijan należy uznać za duszę całego ruchu ekumenicznego, a słusznie można je zwać ekumenizmem duchowym”;
– wzajemne poznanie braterskie;
formacja ekumeniczna wiernych, a zwłaszcza kapłanów,
dialog między teologami i spotkania między chrześcijanami różnych Kościołów i wspólnot;
– współpraca między chrześcijanami w różnych dziedzinach służby ludziom.

822 O przywrócenie jedności powinien troszczyć się “cały Kościół, zarówno wierni, jak i ich pasterze” Trzeba jednak mieć świadomość, że “ten święty plan pojednania wszystkich chrześcijan w jedności jednego i jedynego Kościoła Chrystusowego przekracza ludzkie siły i zdolności”. (…)


838 “Co się zaś tyczy tych ludzi, którzy będąc ochrzczeni noszą zaszczytne imię chrześcijan, ale nie wyznają całej wiary lub nie zachowują jedności wspólnoty pod zwierzchnictwem następcy Piotra, to Kościół wie, że jest z nimi związany z licznych powodów” . “Ci przecież, co wierzą w Chrystusa i otrzymali ważnie chrzest, pozostają w jakiejś, choć niedoskonałej wspólnocie ze społecznością Kościoła katolickiego”. Z Kościołami prawosławnymi ta wspólnota jest tak głęboka, że “niewiele jej brakuje, by osiągnęła pełnię dopuszczającą wspólne celebrowanie Eucharystii Pana”“

839 "Także ci, którzy jeszcze nie przyjęli Ewangelii, w rozmaity sposób przyporządkowani są do Ludu Bożego" :
Stosunek Kościoła do narodu żydowskiego. Kościół, Lud Boży Nowego Przymierza, zgłębiając swoją tajemnicę, odkrywa swoją więź z narodem żydowskim , "do którego przodków Pan Bóg przemawiał" . W odróżnieniu od innych religii niechrześcijańskich wiara żydowska jest już odpowiedzią na Objawienie Boże w Starym Przymierzu. To do narodu żydowskiego "należą przybrane synostwo i chwała, przymierza i nadanie Prawa, pełnienie służby Bożej i obietnice. Do nich należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała" (Rz 9, 4-5), ponieważ "dary łaski i wezwania Boże są nieodwołalne" (Rz 11, 29).
840 Ponadto, gdy rozważa się przyszłość, lud Boży Starego Przymierza i nowy Lud Boży dążą do analogicznych celów: oczekują przyjścia (lub powrotu) Mesjasza. Oczekiwanie jednak z jednej strony dotyczy powrotu Mesjasza, który umarł i zmartwychwstał, został uznany za Pana i Syna Bożego, a z drugiej - przyjścia Mesjasza, którego rysy pozostają ukryte, na końcu czasów; oczekiwanie to jest złączone z dramatem niewiedzy lub nieuznawania Chrystusa Jezusa.
841 Relacje Kościoła z muzułmanami. "Zamysł zbawienia obejmuje również tych, którzy uznają Stworzyciela, wśród nich zaś w pierwszym rzędzie muzułmanów; oni bowiem wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami Boga jedynego i miłosiernego, który sądzić będzie ludzi w dzień ostateczny"
842 Więź Kościoła z religiami niechrześcijańskimi jest przede wszystkim więzią pochodzenia i wspólnego celu rodzaju ludzkiego (...)

"Egalitaryzm"
872 Z racji odrodzenia w Chrystusie wszyscy wierni są równi co do godności i działania, na skutek czego każdy, zgodnie z własną pozycją i zadaniem, współpracuje w budowaniu Ciała Chrystusa

1935 Równość między ludźmi w sposób istotny dotyczy ich godności osobistej i praw z niej wypływających: Należy... przezwyciężać... wszelką formę dyskryminacji odnośnie do podstawowych praw osoby ludzkiej, czy to... ze względu na płeć, rasę, kolor skóry, pozycję społeczną, język lub religię, ponieważ sprzeciwia się ona zamysłowi Bożemu

No i mieliśmy jeszcze w tej cegle takie oto "lawendowe" michałki, które zostało skorygowane dopiero kilka lat po I edycji:
“2358 Znaczna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Osoby takie nie wybierają swej kondycji homoseksualnej;dla większości z nich stanowi ona trudne doświadczenie. Powinno się traktować je z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji. (…).”
Roj
Trudno prostemu wiernemu jakim jestem, dyskutować z ekspertem. Zapytamjedynie o par. 2358, który Pan krytykuje: co w nim jest niekatolickiego?
V.R.S.
@Roj
"Zapytamjedynie o par. 2358, który Pan krytykuje: co w nim jest niekatolickiego?"
----
Przecież to widać na pierwszy rzut oka:
1) Po pierwsze przyjmuje język i aparat pojęciowy wymyślony i promowany przez "tęczowe" lobby po to by postawić pederastię na jednym poziomie z pożyciem zgodnym z naturą:
- homoseksualizm jako wariant do: heteroseksualizm, w miejsce wcześniej używanego pojęcia sodomia …More
@Roj
"Zapytamjedynie o par. 2358, który Pan krytykuje: co w nim jest niekatolickiego?"
----

Przecież to widać na pierwszy rzut oka:
1) Po pierwsze przyjmuje język i aparat pojęciowy wymyślony i promowany przez "tęczowe" lobby po to by postawić pederastię na jednym poziomie z pożyciem zgodnym z naturą:
- homoseksualizm jako wariant do: heteroseksualizm, w miejsce wcześniej używanego pojęcia sodomia jako pożycie sprzeczne z naturą (i grzech wołający o pomstę do nieba - por. np. Katechizm św. Piusa X),
- "skłonności homoseksualne" jako coś "głęboko osadzonego" w naturze [w wersji anglojęzycznej katechizmu znalazło się wprost pojęcie "orientacji seksualnej" ], czego nie obejmuje wolna wola człowieka - "nie wybierają swej kondycji homoseksualnej",
- wreszcie: "dyskryminacja" z uwagi na właśnie: "skłonności" / "kondycję".

Uznaje się zatem istnienie “skłonności homoseksualnej” (w wersji angielskiej – “orientacji homoseksualnej“) jako zjawiska głęboko osadzonego, stanowiącego wyróżnik pewnej grupy kobiet i mężczyzn.
Uznaje się też istnienie zjawiska dyskryminacji z uwagi na “skłonność homoseksualną” i ocenia się je jako moralnie naganne. Rzekoma “głęboko osadzona skłonność/orientacja homoseksualna” staje się tym samym podstawą (kryterium) uznania dyskryminacji danej osoby za sprzeczną z prawem moralnym.

Warto dodać że w ramach ww. "niedyskryminacji" za JPII sodomia zniknęła też jako odrębny czyn w jego prawie kanonicznym z 1983:

Kanon 2359 par. 2, CIC 1917
“Wszyscy duchowni, którzy popełnii jakiekolwiek wykroczenie przeciw Szóstemu Przykazaniu z osobą małoletnią poniżej lat szesnastu, bądź dopuścili się cudzołóstwa, nierządu, bestialstwa, sodomii, stręczycielstwa lub kazirodztwa, zostają suspendowani, ogłoszeni publicznie zniesławionymi oraz pozbawieni wszystkich urzędów, pensji, godności i funkcji, zaś w cięższych wypadkach – wydaleni ze stanu duchownego.”

Kanon 1395 z 1983 roku
“§ 1. Duchowny konkubinariusz poza wypadkiem, o którym w kan. 1394, oraz duchowny trwający w innym grzechu zewnętrznym przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu, wywołującym zgorszenie, winien być ukarany suspensą, do której, gdy mimo upomnienia trwa w przestępstwie, można stopniowo dodawać inne kary, aż do wydalenia ze stanu duchownego.
§ 2. Duchowny, który w inny sposób wykroczył przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu, jeśli jest to połączone z użyciem przymusu lub gróźb, albo publicznie lub z osobą małoletnią poniżej lat szesnastu, powinien być ukarany sprawiedliwymi karami, nie wyłączając w razie potrzeby wydalenia ze stanu duchownego.”

2) Po drugie, przyjmuje i głosi nieszczęsnym owcom propagandowe założenie ww. lobby że liczba osób przejawiająca takie nie wybrane, rzekomo "głęboko osadzone" skłonności jest "znaczna".

3) Systemowo w Katechizmie JPII i K. Schoenborna (był sekretarzem komisji redagującej) wyłączono punkty dotyczące sodomitów z sekcji (2351-2356) dotyczącej “wykroczeń wobec czystości” do osobnego działu (podtytuł: "Czystość i homoseksualizm". Sam "homoseksualizm" (pkt 2357) jest definiowany jako:
"relacje (sic!) między mężczyznami lub kobietami odczuwającymi pociąg płciowy, wyłączny lub dominujący, do osób tej samej płci. Przybierał on bardzo zróżnicowane formy na przestrzeni wieków i w różnych kulturach" (a zatem wiernemu posoborowemu w "katechizmie" wykłada się... tradycję sodomską - pytanie po co? po to żeby uwierzył że to zjawisko utrwalone i problemu nie ma?)
V.R.S.
Nawet posoborowa KNW doszła do wniosku że ten punkt to przegięcie i 6 lat później go podsztukowała (usuwając m.in. zdanie: "Osoby takie nie wybierają swej kondycji homoseksualnej")
Co zresztą pokazuje jaki walor ma posoborowe "imprimatur".More
Nawet posoborowa KNW doszła do wniosku że ten punkt to przegięcie i 6 lat później go podsztukowała (usuwając m.in. zdanie: "Osoby takie nie wybierają swej kondycji homoseksualnej")

Co zresztą pokazuje jaki walor ma posoborowe "imprimatur".
Roj
Osoby takie nie wybierają swej kondycji homoseksualnej. Kondycję rozumiem w tym przypadku jako niechcianą skłonność, która może warunkować określone zachowania, ale nie musi. Nie widzę tu problemu, przeciwnie, troskę i delikatność Kościoła.
V.R.S.
Conditio to proszę pana po łacinie czyjaś sytuacja, stan, uwarunkowanie (skłonność to będzie tendentia). Logicznie zatem to zdanie jest kompatybilne ze znanym "tęczowym" hasłem "born that way".
Nadto, pan musi się głowić jak to rozumieć - ja nie muszę, bo, zestawiając taki tekst z wcześniejszymi katechizmami Kościoła, widać że tego katolik nie pisał tylko jakiś lawendysta dnia ostatniego (co …More
Conditio to proszę pana po łacinie czyjaś sytuacja, stan, uwarunkowanie (skłonność to będzie tendentia). Logicznie zatem to zdanie jest kompatybilne ze znanym "tęczowym" hasłem "born that way".
Nadto, pan musi się głowić jak to rozumieć - ja nie muszę, bo, zestawiając taki tekst z wcześniejszymi katechizmami Kościoła, widać że tego katolik nie pisał tylko jakiś lawendysta dnia ostatniego (co zresztą potwierdzają późniejsze zarządzone przez Ratzingera zmiany, w tym wywalenie zdania o owej "kondycji"), który podaje do wierzenia wrodzony "homoseksualizm" jako taki w miejsce tradycyjnie ujmowanej sodomii (określenie pokazujące sprzeczność z naturą).
Roj
Nie znam łaciny, dzięki czemu nie jestem wyczulony na niuanse, zapewne istotne. Bardzo dziękuję za poświęcony czas.