Ks. Popiełuszko nie został zamordowany 19.X.1984 r.Przerażające i długie męczeństwo Bł.Ks.Jerzego
Już w listopadzie 1984 r. polski anatomopatolog odkrył, że ksiądz Jerzy Popiełuszko był przez kilka dni bestialsko katowany; Sekcja zwłok wykazała m.in.: – wybite 3 zęby – połamanych 6 żeber – …More
Już w listopadzie 1984 r. polski anatomopatolog odkrył, że ksiądz Jerzy Popiełuszko był przez kilka dni bestialsko katowany;
Sekcja zwłok wykazała m.in.:
– wybite 3 zęby
– połamanych 6 żeber
– wyrwane 3 palce ręki
– 61 ran 6 cm na całym ciele
– połamany nos
– wyrwane ucho – powyrwane włosy – przypalanie – wyrwany język – duszenie – zmiażdżone kolano – wyrwane paznokcie – siniaki od uderzenia pałką Tropy odkryte po roku 1990 prowadzą do nieużywanego bunkra wojskowego w Kazuniu, trzech oficerów WSW i grupy ich wspólników z warszawskiej SB. „Tak zmasakrowanego ciała nie widziałem nigdy w życiu” – te słowa wypowiedział 2 listopada 1984 r. profesor Edmund Chróścielewski do Józefa Popiełuszki – brata księdza Jerzego. Chróścielewski – światowej sławy anatomopatolog – na prośbę Episkopatu przyjechał do Białegostoku, aby wziąć udział w oględzinach zwłok. Profesor nie został przesłuchany przed sądem w Toruniu, który wydawał wyrok na trzech esbeków oskarżonych o zabójstwo księdza. To o tyle …More
Sekcja zwłok wykazała m.in.:
– wybite 3 zęby
– połamanych 6 żeber
– wyrwane 3 palce ręki
– 61 ran 6 cm na całym ciele
– połamany nos
– wyrwane ucho – powyrwane włosy – przypalanie – wyrwany język – duszenie – zmiażdżone kolano – wyrwane paznokcie – siniaki od uderzenia pałką Tropy odkryte po roku 1990 prowadzą do nieużywanego bunkra wojskowego w Kazuniu, trzech oficerów WSW i grupy ich wspólników z warszawskiej SB. „Tak zmasakrowanego ciała nie widziałem nigdy w życiu” – te słowa wypowiedział 2 listopada 1984 r. profesor Edmund Chróścielewski do Józefa Popiełuszki – brata księdza Jerzego. Chróścielewski – światowej sławy anatomopatolog – na prośbę Episkopatu przyjechał do Białegostoku, aby wziąć udział w oględzinach zwłok. Profesor nie został przesłuchany przed sądem w Toruniu, który wydawał wyrok na trzech esbeków oskarżonych o zabójstwo księdza. To o tyle …More
- Report
Social media
Change post
Remove post
Geminiano Secundo shares this
- Report
Remove share
Przedstawiona tu rekonstrukcja porwania i męczeństwa bł. Księdza Jerzego wskazuje, że wyzionął ducha 25 października 1984, w dniu wspomnienia Kryspina i Kryspiniana Świętych Bliźniaków Męczenników z Soissons AD 286.
Ksiądz Jerzy został uprowadzony po odprawieniu mszy w kościele Pięciu Braci Męczenników w Toruniu 19 października, w dniu wspomnienia św. Lupusa z Soissons, zaś dokonał żywota na …More
Przedstawiona tu rekonstrukcja porwania i męczeństwa bł. Księdza Jerzego wskazuje, że wyzionął ducha 25 października 1984, w dniu wspomnienia Kryspina i Kryspiniana Świętych Bliźniaków Męczenników z Soissons AD 286.
Ksiądz Jerzy został uprowadzony po odprawieniu mszy w kościele Pięciu Braci Męczenników w Toruniu 19 października, w dniu wspomnienia św. Lupusa z Soissons, zaś dokonał żywota na Braci Męczenników z Soissons, którym po torturach przywiązano kamienie młyńskie i wrzucono do rzeki, ale przeżyli, bo przecież nie byli gorszycielami maluczkich. Legli dopiero pod mieczem. Do Wisły z zapory pod Włocławkiem wrzucono martwe ciało bł. Jerzego obciążone workiem z kamieniami z Kazunia leżącego także nad Wisłą.
Poprzez takie kalendarium męczeństwa i śmierci Opatrzność w tajemniczy sposób związała Księdza Jerzego z Francją, co dobitnie akcentuje również historia księdza Bernarda Briena, który na warszawskim grobie Błogosławionego odkrył, że jest jego duchowym bliźniakiem ze względu na wspólną datę urodzin (14 września 1947) i stan kapłański.
Ksiądz Jerzy został uprowadzony po odprawieniu mszy w kościele Pięciu Braci Męczenników w Toruniu 19 października, w dniu wspomnienia św. Lupusa z Soissons, zaś dokonał żywota na Braci Męczenników z Soissons, którym po torturach przywiązano kamienie młyńskie i wrzucono do rzeki, ale przeżyli, bo przecież nie byli gorszycielami maluczkich. Legli dopiero pod mieczem. Do Wisły z zapory pod Włocławkiem wrzucono martwe ciało bł. Jerzego obciążone workiem z kamieniami z Kazunia leżącego także nad Wisłą.
Poprzez takie kalendarium męczeństwa i śmierci Opatrzność w tajemniczy sposób związała Księdza Jerzego z Francją, co dobitnie akcentuje również historia księdza Bernarda Briena, który na warszawskim grobie Błogosławionego odkrył, że jest jego duchowym bliźniakiem ze względu na wspólną datę urodzin (14 września 1947) i stan kapłański.
Geminiano Secundo
- Report
Change comment
Remove comment
Brak chęci wyjaśnienia przez wymiar sprawiedliwości (i episkopat) okoliczności śmierci bł. Jerzego Popiełuszko i takich księży jak Stanisław Suchowolec czy Roman Kotlarz dyskredytuje państwową inicjatywę pod nazwą Narodowy Dzień Pamięci Duchownych Niezłomnych.
Alleluja Polska
- Report
Change comment
Remove comment
Błogosławiony księże Jerzy Popiełuszko módl się za nami i naszą Ojczyzną
Alleluja Polska shares this
- Report
Remove share
Alleluja Polska
- Report
Change comment
Remove comment
Błogosławiony księże Jerzy Popiełuszko módl się za nami i naszą Ojczyzną
Norah Sarah shares this
- Report
Remove share
(...)Kowalski – rybak z włocławskiej spółdzielni „Certa” – miał zwyczaj wieczorami kłusować po Wiśle. Towarzyszyli mu w tym kolega i szwagier. 25 października 1984 r., ok. godz. 22.00, Kowalski i jego dwaj towarzysze widzieli jak tajemniczy mężczyźni wrzucają do zalewu ciało księdza Popiełuszki. Byli tak blisko, że zwłoki kapłana omal nie wpadły do ich łódki. Trzej mężczyźni obiecali sobie …More
(...)Kowalski – rybak z włocławskiej spółdzielni „Certa” – miał zwyczaj wieczorami kłusować po Wiśle. Towarzyszyli mu w tym kolega i szwagier. 25 października 1984 r., ok. godz. 22.00, Kowalski i jego dwaj towarzysze widzieli jak tajemniczy mężczyźni wrzucają do zalewu ciało księdza Popiełuszki. Byli tak blisko, że zwłoki kapłana omal nie wpadły do ich łódki. Trzej mężczyźni obiecali sobie milczenie. Bali się o swoje życie. To, co widzieli, powtórzyli dopiero prokuratorom IPN. Kilka tygodni po złożeniu zeznań, Kowalski trafił do szpitala, gdzie po kilku dniach umarł...
(...)Kowalski – rybak z włocławskiej spółdzielni „Certa” – miał zwyczaj wieczorami kłusować po Wiśle. Towarzyszyli mu w tym kolega i szwagier. 25 października 1984 r., ok. godz. 22.00, Kowalski i jego dwaj towarzysze widzieli jak tajemniczy mężczyźni wrzucają do zalewu ciało księdza Popiełuszki. Byli tak blisko, że zwłoki kapłana omal nie wpadły do ich łódki. Trzej mężczyźni obiecali sobie …More
(...)Kowalski – rybak z włocławskiej spółdzielni „Certa” – miał zwyczaj wieczorami kłusować po Wiśle. Towarzyszyli mu w tym kolega i szwagier. 25 października 1984 r., ok. godz. 22.00, Kowalski i jego dwaj towarzysze widzieli jak tajemniczy mężczyźni wrzucają do zalewu ciało księdza Popiełuszki. Byli tak blisko, że zwłoki kapłana omal nie wpadły do ich łódki. Trzej mężczyźni obiecali sobie milczenie. Bali się o swoje życie. To, co widzieli, powtórzyli dopiero prokuratorom IPN. Kilka tygodni po złożeniu zeznań, Kowalski trafił do szpitala, gdzie po kilku dniach umarł...
Jota-jotka
- Report
Change comment
Remove comment
(...)Kowalski – rybak z włocławskiej spółdzielni „Certa” – miał zwyczaj wieczorami kłusować po Wiśle. Towarzyszyli mu w tym kolega i szwagier. 25 października 1984 r., ok. godz. 22.00, Kowalski i jego dwaj towarzysze widzieli jak tajemniczy mężczyźni wrzucają do zalewu ciało księdza Popiełuszki. Byli tak blisko, że zwłoki kapłana omal nie wpadły do ich łódki. Trzej mężczyźni obiecali sobie …More
(...)Kowalski – rybak z włocławskiej spółdzielni „Certa” – miał zwyczaj wieczorami kłusować po Wiśle. Towarzyszyli mu w tym kolega i szwagier. 25 października 1984 r., ok. godz. 22.00, Kowalski i jego dwaj towarzysze widzieli jak tajemniczy mężczyźni wrzucają do zalewu ciało księdza Popiełuszki. Byli tak blisko, że zwłoki kapłana omal nie wpadły do ich łódki. Trzej mężczyźni obiecali sobie milczenie. Bali się o swoje życie. To, co widzieli, powtórzyli dopiero prokuratorom IPN. Kilka tygodni po złożeniu zeznań, Kowalski trafił do szpitala, gdzie po kilku dniach umarł...
Jota-jotka
- Report
Change comment
Remove comment
Cena ,,WIARY ,, sprawdzian
,, wolności,,
,, wolności,,
Przed pogrzebem ks w listopadzie 1984 r. dochodzi do haniebnego spotkania,w którym udział biorą Jaruzelski,Kiszczak,Rakowski,Mazowiecki i Geremek.Rozmowę nagrywał Kiszczak.W trakcie tego tajemnego spotkania zapadają decycje,że sprawa mordu na Ks.Popiełuszce nigdy nie będzie wyjaśniana,nie będą do niej nigdy wracać i zostaje ustalony na nowo przyszły system władzy.
"Równie tajemnicze są okoliczności śmierci Tadeusza Kowalskiego. Kowalski – rybak z włocławskiej spółdzielni „Certa” – miał zwyczaj wieczorami kłusować po Wiśle. Towarzyszyli mu w tym kolega i szwagier. 25 października 1984 r., ok. godz. 22.00, Kowalski i jego dwaj towarzysze widzieli jak tajemniczy mężczyźni wrzucają do zalewu ciało księdza Popiełuszki. Byli tak blisko, że zwłoki kapłana …More
"Równie tajemnicze są okoliczności śmierci Tadeusza Kowalskiego. Kowalski – rybak z włocławskiej spółdzielni „Certa” – miał zwyczaj wieczorami kłusować po Wiśle. Towarzyszyli mu w tym kolega i szwagier. 25 października 1984 r., ok. godz. 22.00, Kowalski i jego dwaj towarzysze widzieli jak tajemniczy mężczyźni wrzucają do zalewu ciało księdza Popiełuszki. Byli tak blisko, że zwłoki kapłana omal nie wpadły do ich łódki. Trzej mężczyźni obiecali sobie milczenie. Bali się o swoje życie. To, co widzieli, powtórzyli dopiero prokuratorom IPN. Kilka tygodni po złożeniu zeznań, Kowalski trafił do szpitala, gdzie po kilku dniach umarł. W akcie zgonu, jako przyczynę wpisano „zatrucie alkoholem metylowym”.
(...)"Profesor Chróścielewski patrzył na to okiem fachowca i zwrócił uwagę na kilka istotnych szczegółów. Po pierwsze: liczne rany były w różnym stadium zabliźnienia, co oznaczało, że jedne zadano nawet kilka dni wcześniej przed innymi. To wskazywało, że ksiądz Jerzy był torturowany przez kilka dni. Profesor doszedł również do wniosku, że kapłan był martwy, gdy wrzucono go do wody (z relacji …More
(...)"Profesor Chróścielewski patrzył na to okiem fachowca i zwrócił uwagę na kilka istotnych szczegółów. Po pierwsze: liczne rany były w różnym stadium zabliźnienia, co oznaczało, że jedne zadano nawet kilka dni wcześniej przed innymi. To wskazywało, że ksiądz Jerzy był torturowany przez kilka dni. Profesor doszedł również do wniosku, że kapłan był martwy, gdy wrzucono go do wody (z relacji Grzegorza Piotrowskiego wynikało, że esbecy wyrzucili ciało księdza, gdy był ciężko pobity, ale żywy). Dla biegłego sądowego jest to proste do ustalenia m.in. po wyglądzie płuc. Gdy wrzucany jest do wody człowiek żywy, jego płuca oddychają, przez co nabierają wody. Gdy wrzucane są zwłoki, płuca już nie pracują i nie nabierają wody..."