Cóż pozostaje w tej sytuacji?
Przede wszystkim należy pokładać wiarę w Bożą Opatrzność, że w swoim czasie nastąpi takie odnowienie świadomości liturgicznej, które będzie w umiejętny sposób czerpać z bogactwa wielowiekowej Tradycji. Właśnie taką wiarę podziela Ojciec Święty Benedykt XVI, który jeszcze jako kardynał Joseph Ratzinger w książce pt. „Bóg i świat”, stawia przed Kościołem następujące zadania:

„(…)Po pierwsze, musi zniknąć to osobliwe czy samowolne konstruowanie, musi się przebudzić wewnętrzny zmysł sacrum. Gdy to nastąpi, w drugim etapie można będzie dostrzec, gdzie, tak to ujmijmy, zbyt wiele zostało wykreślone – tym sposobem związek z całą historią Kościoła na powrót stanie się bardziej wyraźny i żywy. Sam mówiłem w tym sensie o reformie reformy. W moim przekonaniu, najpierw miałby to być przede wszystkim proces wychowawczy, który położy kres zachwaszczaniu liturgii własnymi pomysłami (…)”

Wiara jest nie tyle odpowiedzią człowieka na Objawienie się Boga - jak napisałem poniżej - ile jest tym MOTOREM, który porusza człowieka do dania Bogu odpowiedzi: "Amen". Ale... jak można owocnie przeżywać Eucharystię, godnie przyjmować Komunię św., jeśli najpierw nie otrzymamy Dobrej Nowiny o tym, że Jezus...? Jak - gdy człowiek jest opuszczony, w przygniatających problemach - to się stanie, że obudzi się w nim ten MOTOR ?
Dlatego nie ma rzeczy ważniejszej od głoszenia Ewangelii o tym, że Jezus... bo właśnie dlatego, że Jezus to wszystko dla nas uczynił, możemy już od rana próbować włączyć ten MOTOR chwalenia Boga, włączyć np. przez śpiew (czytanie) psalmów (na co zwracał uwagę m.in. św. Pius X), które nam oświeconym przez Dobrą Nowinę mówią, że ZWYCIĘŻYLIŚMY i dzisiejszy dzień możemy "wykorzystać" na roznoszenie tej "zarazy" jaką jest radość tych Chrystusowych zwycięzców. W takiej sytuacji nawet opuszczenie i przygniecienie wydarzeniami trudnymi jest tylko królowaniem z Maryją, która choć po Zwiastowaniu zawsze była zwyciężczynią, to jednak przeżyła wiele trudnych chwil i dni. Cześć Maryi !

@VRS 20:09
O tablicy w kościele, którą kazał kilka lat temu kazał zdjąć Metropolita poznański "pies z kulawą nogą nie wiedział". Sprawa zrobiła się głośna dopiero, gdy Arcybiskup kazał przenieść ją do muzeum Kościoła poznanskiego. W ten sposób Pasterz okazał, że chrześcijaństwo jest odpowiedzią człowieka na Objawienie się Boga, a jakimś sporem pomiędzy ludźmi, którzy do Polski czują sentyment (:Żydzi i Polacy). (Do Polski sentyment czują zarówno kibice "Lecha", jak i "Legii", ale sporów między nimi nie należy mieszać z Kościołem, który chce dać Bogu odpowiedź na Jego Objawienie).
Od niedawna, to jest od czasu, gdy bliżej zainteresowałem się wyjątkową osobą, jaką był Jagiełło wiem, że jest w Poznaniu (poza obrębem Starego Miasta) ulubiony ongiś przez króla Władysława kościół oraz że właśnie tam była ta tablica. Osobiście było więc mi przykro, że teraz tej tablicy tam już nie ma, ale - czymże są osobiste przykrości..? (Osobiste przykrości są drogą wiary).
W Gnieźnie - pisał Szajnocha w t.3 /s.64-65/ "Jadwigi i Jagiełły" >>Jadwiga wymogła na królu Władysławie, iż czym prędzej wydano grabież, czym zniesiona została klątwa. Gdy i to jeszcze nie uśmierzyło pobożnej niespokojności królowej, pocieszano ją uwagą, że naprawiona już krzywda, wrócone bydło ubogim. „Któż im powróci łzy!” – przejęła szlachetna wnuka Wielkiego „króla kmiotków”. Dwór królewski wyruszył ponuro do Poznania.
Wypadło obchodzić tu Wielkanoc. Prawdopodobnie zatrzymano się nawet do Wniebowstąpienia Pańskiego. Były to pierwsze święta chrześcijańskie, jakie odprawiał nowochrzcze-
niec Jagiełło. Ciekawy nowych obrzędów, poświęcał on im wszelką uwagę i pobożność, nie
mogąc atoli wyłamać się od razu od dawnych nałogów i wyobrażeń pogańskich. Baczny
wzrok ludzi, podchwytujący każde mniej zwykłe słowo i poruszenie królewskie, niejedną w
tej mierze postrzegał osobliwość. I tak np. do późnych czasów przechowało się u mieszczan
poznańskich wspomnienie szczególniejszego nabożeństwa królewskiego w święto Wniebowstąpienia.
Jak wszędzie, tak i w Poznaniu, jak każde święto, tak i uroczystość pomienioną obchodziła
pobożność ówczesna sposobem głośniejszym, zmysłowszym, widowiskowym. Wizerunek
Chrystusa w niebo wstępującego podnoszony bywał na sznurze ku sklepieniom kościoła.
Szatan w postaci smoka spadał ze szczytu sklepień na ziemię. Zdziwiony tym Jagiełło zapytał
naprzód o znaczenie obrazu podnoszonego. „To Bóg wstępuje w niebo” – odpowiedziano.„Postawcież mu świeczkę” – rzekł król. Gdy potem szatan runął o ziemię, król toż samo
wznowił pytanie. „To diabeł strącony z nieba” – była odpowiedź. „Postawcież mu dwa ogarki.” A gdy chciano wiedzieć przyczynę, nowochrzczeniec odparł ruskim przysłowiem: „Służ Bogu, a diabła nie gniewaj.” /.../<<

Komunia święta po katolicku, na klęcząco - ks. prałat Roman Kneblewski

Eucharystia do ust i na klęcząco - NOWY PALIUSZ BENEDYKTA XVI.

Eucharystia do ust i na klęcząco, jaśniej wyrażamy prawdę o

Księga Rodzaju 24:26

Wtedy człowiek ów padł na kolana i oddawszy pokłon Panu.

Komunia na kolanach - Godniejsza

Mistrz papieskich ceremonii, prał. Guido Marini przypomniał, że przy przyjmowaniu komunii św. normalną formą jest przyjmowanie jej przez do wiernym ust w postawie klęczącej. Norma ta obowiązuje w całym Kościele.

W wywiadzie dla L'Osservatore Romano prał. Marini odniósł się do sprawy udzielania podczas papieskich ceremonii Komunii św. bezpośrednio do ust wiernym pozostającym w postawie klęczącej.

Zaznacza, że norma ta obowiązuje w całym Kościele, a postawa stojąca i przyjmowanie na rękę odbywa się na mocy indultu Stolicy Apostolskiej.

Zdaniem prał. Mariniego, przyjmując Eucharystię do ust i na klęcząco, jaśniej wyrażamy prawdę o realnej obecności Chrystusa w Sakramencie Ołtarza, pogłębiamy pobożność i poczucie misterium.

@Nemo potest duobus dominis servire !
Nie wiem o czym piszesz. Przecież informowałem, że nie czytam tego co wklejasz. Jesteś chory, że takie oskarżenia formułujesz? Zastanów się co robisz i najlepiej idź się połóż bo naprawdę szkodzi ci to co robisz... Zrób sobie przerwę, poczekaj do jutra. Albo idź na spacer, chociaż późna już pora. Nie bój się psy cię nie pogryzą. Trochę świeżego powietrza dobrze ci zrobi.
A o moje podejście do nauczania Kościoła Świętego się nie martw. Jest żywe a nie martwe jak u ciebie, obecne tylko w internecie. Nawróć się chłopie bo już czas na to. Niedługo będzie za późno.

JASNE, BRAKUJE MI WYTŁUMACZENIA DLACZEGO KWESTIONUJESZ NAUCZANIE ŚWIĘTEGO KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO !

a jak się podoba biniobill TA DEDUKCJA ?

„Niezdolność klęczenia okazuje się (…) istotą elementu diabolicznego”
.
(Kard. J. Ratzinger, Duch liturgii).
.
CZEKAMY NA ODPOWIEDŹ !!

JAK MOŻNA NIE KLĘKAĆ PRZED BOGIEM WSZECHMOGĄCYM ?!!!
++

Tak się właśnie zastanawiam..., dlaczego jednych blokują za bzdurę, a drugich, którzy sobie pozwalają na jawne oszczerstwa się zostawia....
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

The Last CATHOLIC 22:19

W przypadku niedostosowania się do prośby redakcji, konto danego użytkownika zostanie zablokowane
------------------------------------------------------------------------
oczywiście przy niewielkim udziale jedynie słusznej prawdy która wyzwala

Z Ewangelii św. wiemy, że na pustyni szatan kusił umartwiającego się i poszczącego przez czterdzieści dni Jezusa. Czego najbardziej pragnął szatan? Chciał znaku widzialnego.

Chciał, aby Pan Jezus oddał mu pokłon i upadł przed nim na twarz. W ten sposób chciał przywłaszczyć sobie chwałę należną Stwórcy.

Jak bardzo ważny musiał być ten znak zewnętrzny skoro diabeł chciał oddać Panu Jezusowi za jeden jedyny pokłon wszystkie królestwa świata. Lecz Pan Jezus mu odpowiedział: "Panu Bogu swojemu będziesz oddawał pokłon i jemu samemu będziesz służył” (Mt 4, 8-11).
,,..

Mieszka w Dubaju...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

The Last CATHOLIC 21:58

cosik nie kumam czy Leya Sabri to żydówka ?