22Cecylia
1207

Od „Summorum pontificum” do „Amoris laetitia”

We wrześniu 2017 r. w Rzymie odbyły się obchody 10 rocznicy wejścia w życie motu proprio „Summorum pontificum” Ojca Świętego Benedykta XVI. Konferencja zgromadziła tym razem nie tylko tradycjonalistów …Więcej
We wrześniu 2017 r. w Rzymie odbyły się obchody 10 rocznicy wejścia w życie motu proprio „Summorum pontificum” Ojca Świętego Benedykta XVI. Konferencja zgromadziła tym razem nie tylko tradycjonalistów z Instytutów Dobrego Pasterza oraz Chrystusa Króla Najwyższego Kapłana, dominikańskiego Bractwa św. Wincentego Ferreriusza czy FSSP, ale również wszystkich najznamienitszych oponentów argentyńskiego biskupa Rzymu, wśród których trzeba wskazać kardynałów Burke, Sarah i - co traktuję jako pewną niespodziankę – Müllera. Był on zapowiadany wśród gości jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary, czyli przełożony Komisji Ecclesia Dei. Nie pełni już tej funkcji od lipca 2017 r. Niemniej, jego bliższa współpraca ze zdeklarowanymi konserwatystami to zdecydowanie dobra wiadomość.
Do niedawna lekceważyłem zupełnie ryzyko ograniczenia zapisów motu proprio Summorum Pontificum przez Franciszka Papieża. Wydawało się, że posoborowie robi wystarczająco dużo w zakresie praktycznego torpedowania równouprawnienia …Więcej
22Cecylia
Tak mocno przez nas w Polsce krytykowany posoborowy katolicyzm krajów Europy Zachodniej, ów „katolicyzm bezobjawowy”, dokonał mistrzowskiej recepcji teologii antropocentrycznej. Rozwinięte społeczności błyskawicznie dostosowały się do idej „Redemptor hominis”. W najwygodniejszy dla siebie sposób.
Komunikat ten odczytano jako: możesz się zupełnie nie starać, a mimo to i tak pójdziesz do nieba …Więcej
Tak mocno przez nas w Polsce krytykowany posoborowy katolicyzm krajów Europy Zachodniej, ów „katolicyzm bezobjawowy”, dokonał mistrzowskiej recepcji teologii antropocentrycznej. Rozwinięte społeczności błyskawicznie dostosowały się do idej „Redemptor hominis”. W najwygodniejszy dla siebie sposób.

Komunikat ten odczytano jako: możesz się zupełnie nie starać, a mimo to i tak pójdziesz do nieba. O ile niebo istnieje, bo religia to przecież tylko średniowieczne przesądy. Liczy się tylko to, co jest tu i teraz. Jest to z jednej strony wielka pochwała lenistwa, niestaranności, a z drugiej strony – nihilizmu. Paradoksalnie można powiedzieć, że koncepcja, która według Wojtyły miała ukazywać nieskończoną dobroć i miłosierdzie Boga, w praktycznym ujęciu prowadzi do Jego marginalizacji i lekceważenia. Sfabrykowano koszmarną liturgię (Novus Ordo), która niczego nie wymaga od uczestników. Nadto teologia antropocentryczna odcisnęła swe piętno na współczesnej architekturze i wystroju świątyń, na muzyce i szatach liturgicznych, na mentalności duchownych i świeckich. Stworzyła całą posoborową religię - taką, jaką ją znamy.