Papież skarcił przeciętnych księży
Dodano: 14.04.2014 [14:35]
foto: Piotr Kotomski
Papież Franciszek tłumaczył seminarzystom, że w Kościele nie ma miejsca dla przeciętnych księży. Podczas audiencji w Watykanie Franciszek podkreślał, że lepiej, żeby tacy kandydaci do kapłaństwa znaleźli inne zajęcie.
- Nie ma miejsca dla przeciętności, która prowadzi zawsze do wykorzystywania świętego Ludu Bożego dla swoich korzyści. Biada złym pasterzom, którzy wypasają siebie samych, a nie stado. Powiedzmy sobie prawdę: seminarium nie jest schronieniem dla naszych ograniczeń i psychologicznych wad albo dla tych, którzy mówią: nie mam odwagi w życiu i szukam miejsca, które mnie obroni. Nie przygotowujecie się do wykonywania zawodu lub do pracy w firmie czy biurokratycznej instytucji – tłumaczył papież na spotkaniu z seminarzystami z kolegium w miasteczku Anagni pod Rzymem.
Mówiąc o sensie kapłaństwa papież przestrzegł przed chęcią stania się kimś „ważnym” i przyznał, że nie od początku powołania istnieje „prawość intencji”. Franciszek przywołał przykład apostołów Jakuba i Jana, którzy początkowo chcieli zostać „premierem” i „ministrem finansów”, lecz ostatecznie nie zawahali się przed oddaniem życia za wiarę i głoszenie nauki o Jezusie.
- Mamy wielu księży będących w połowie drogi, którzy nie zdołali osiągnąć pełni kapłaństwa, mają coś z funkcjonariuszy, coś z biurokratów, a to nie przynosi dobra Kościołowi. Proszę was, uważajcie, by nie ulec takiej postawie. Macie stać się pasterzami na podobieństwo Jezusa Dobrego Pasterza, być jak On, pośród stada, by paść owce (...) Jeśli wy - i mówię to z serca, bez obrazy - nie jesteście gotowi podążać tą drogą, z taką postawą i takimi doświadczeniami, lepiej, abyście mieli odwagę poszukać innej ścieżki - mówił papież Franciszek i podkreślił, że w Kościele można w różny sposób dawać chrześcijańskie świadectwo.
foto: Piotr Kotomski
Papież Franciszek tłumaczył seminarzystom, że w Kościele nie ma miejsca dla przeciętnych księży. Podczas audiencji w Watykanie Franciszek podkreślał, że lepiej, żeby tacy kandydaci do kapłaństwa znaleźli inne zajęcie.
- Nie ma miejsca dla przeciętności, która prowadzi zawsze do wykorzystywania świętego Ludu Bożego dla swoich korzyści. Biada złym pasterzom, którzy wypasają siebie samych, a nie stado. Powiedzmy sobie prawdę: seminarium nie jest schronieniem dla naszych ograniczeń i psychologicznych wad albo dla tych, którzy mówią: nie mam odwagi w życiu i szukam miejsca, które mnie obroni. Nie przygotowujecie się do wykonywania zawodu lub do pracy w firmie czy biurokratycznej instytucji – tłumaczył papież na spotkaniu z seminarzystami z kolegium w miasteczku Anagni pod Rzymem.
Mówiąc o sensie kapłaństwa papież przestrzegł przed chęcią stania się kimś „ważnym” i przyznał, że nie od początku powołania istnieje „prawość intencji”. Franciszek przywołał przykład apostołów Jakuba i Jana, którzy początkowo chcieli zostać „premierem” i „ministrem finansów”, lecz ostatecznie nie zawahali się przed oddaniem życia za wiarę i głoszenie nauki o Jezusie.
- Mamy wielu księży będących w połowie drogi, którzy nie zdołali osiągnąć pełni kapłaństwa, mają coś z funkcjonariuszy, coś z biurokratów, a to nie przynosi dobra Kościołowi. Proszę was, uważajcie, by nie ulec takiej postawie. Macie stać się pasterzami na podobieństwo Jezusa Dobrego Pasterza, być jak On, pośród stada, by paść owce (...) Jeśli wy - i mówię to z serca, bez obrazy - nie jesteście gotowi podążać tą drogą, z taką postawą i takimi doświadczeniami, lepiej, abyście mieli odwagę poszukać innej ścieżki - mówił papież Franciszek i podkreślił, że w Kościele można w różny sposób dawać chrześcijańskie świadectwo.