Benedykt XVI i abdykacja. Tajemnica objawienia w Akita.

Benedykt XVI i abdykacja. Tajemnica objawienia w Akita.

Papież ustąpił bo... czeka nas kara większa niż potop !!!

Czy człowiek, który przez lata stał na czele kongregacji do spraw wiary i był najwierniejszym sługą Kościoła, może ot tak zrezygnować z papieskiej posługi i osłabiać potęgę Kościoła? A może Benedykt XVI odchodzi, by ratować świat przed czymś znacznie straszniejszym?

Zagadka nagłej decyzji papieża może się kryć w górzystych okolicach miasteczka Akita na japońskiej wyspie Honsiu i w objawieniach siostry Agnes Katsuko Sasagawe, której w 1973 r. ukazała się tam Matka Boska.

Najbardziej dramatyczny przebieg miało ostatnie objawienie – z 13 października 1973 r. „Bóg Ojciec ześle na ludzkość straszliwą karę” – zapowiedziała Maryja. Powiedziała też siostrze, że „będzie to kara większa niż potop, nieporównywalna z niczym, co widział świat”. Że „ogień spadnie z nieba i unicestwi większą część ludzkości, dobrych na równi ze złymi, nie oszczędzając ani kapłanów, ani wiernych”. Słowa, że „ci, co ocaleją, będą czuć się tak samotni, że będą zazdrościć umarłym”, brzmią przerażająco.

Co wspólnego mają objawienia z małej japońskiej miejscowości z rezygnacją papieża?

Po pierwsze, Matka Boska ostrzegała tam, że „działanie szatana przeniknie nawet Kościół, do tego stopnia, że będzie można zobaczyć kardynałów sprzeciwiających się innym kardynałom i biskupów występujących przeciwko innym biskupom”.

Po drugie, Benedykt XVI – wówczas jeszcze jako kardynał Joseph Ratzinger, dogłębnie badał objawienia z Akity i w 1988 r. ogłosił ponad wszelką wątpliwość, że są one autentyczne. A to rzadkość w Kościele, by tak szybko uznać objawienia maryjne za niebudzące wątpliwości. Więcej – kard. Ratzinger postawił je wówczas na równi z najsłynniejszymi objawieniami maryjnymi w nowoczesnej historii Kościoła – z Fatimy.
Czy Benedykt XVI badając objawienia z Akity, poznał jeszcze jakąś ich skrywaną tajemnicę? Być może dowiedział się, że kara boska spadnie na ludzkość podczas jego pontyfikatu. Rezygnując z papieskiej posługi, Benedykt XVI mógł liczyć, że uda mu się zapobiec temu nieszczęściu.
Jego tajemniczy doradcy – wśród których jest ponoć także kobieta – odwiedli go jednak od zamiaru natychmiastowej abdykacji, z dnia na dzień.

Od momentu ogłoszenia, że odchodzi z końcem lutego, papież Benedykt XVI nieustannie powtarza i prosi, by się za niego modlić. Zresztą już tego samego dnia na placu św. Piotra spontanicznie zebrały się setki ludzi, by odmówić różaniec w intencji papieża. Nieprzypadkowo. „Jedyną bronią, jaka wam pozostanie, to różaniec i znak pozostawiony przez mego Syna. Codziennie odmawiajcie różańcowe modlitwy. Na różańcu módlcie się za papieża, biskupów i kapłanów” – apelowała Matka Boska z Akity. Skoro sam Benedykt XVI łączył objawienia w Akity z fatimskimi, warto przypomnieć – skrywaną przez lata tzw. III tajemnicę z Fatimy. „Ojciec Święty przechodził przez na wpół zrujnowane miasto, trzęsąc się i zatrzymując krok; pogrążony w bólu i smutku modlił się za dusze ciał, które spotkał na swej drodze.

Dotarłszy na szczyt góry, klęcząc przed wielkim krzyżem, został zabity przez żołnierzy, którzy wymierzyli w niego kule i strzały. W ten sam sposób ginęli jeden po drugim biskupi, kapłani, wierzące kobiety i mężczyźni oraz ludzie różnych stopni i rang” – czytamy w oficjalnym dokumencie watykańskim ujawnionym dopiero w 2000 roku.

Powszechnie uznano, że przepowiednia ta ziściła się 13 maja 1981 roku w chwili zamachu na Jana Pawła II (†85 l.). Nie brak jednak w Kościele głosów, że nie sposób w tamtych wydarzeniach dostrzec „na wpół zrujnowanego miasta” i masakry hierarchów kościelnych zapowiedzianych przez Matkę Boską.

szybki.fakt.pl/benedykt-xvi-i-…
malgorzata__13
Matka Boża ostrzega nas w jednym celu - aby był odzew modlitewny który zażegna niebezpieczeństwo.Przypomina nam również jak wielką moc posiada nasza modlitwa.
We wrześniu byliśmy świadkiem takiego modlitewnego zjednoczenia pod wezwaniem papieża w celu zażegnania konfliktu wojennego.Po to właśnie BÓG założył swój Kościół na świecie aby wszystkie ludy wiedziały że jest nad nimi opieka i Ojcowska …Więcej
Matka Boża ostrzega nas w jednym celu - aby był odzew modlitewny który zażegna niebezpieczeństwo.Przypomina nam również jak wielką moc posiada nasza modlitwa.
We wrześniu byliśmy świadkiem takiego modlitewnego zjednoczenia pod wezwaniem papieża w celu zażegnania konfliktu wojennego.Po to właśnie BÓG założył swój Kościół na świecie aby wszystkie ludy wiedziały że jest nad nimi opieka i Ojcowska ręka która czuwa.
"Nikt nie zbawia się sam. Jesteśmy wspólnotą wierzących, jesteśmy Ludem Bożym i w tej wspólnocie doświadczamy piękna dzielenia się doświadczeniem miłości, która nas wszystkich uprzedza, ale która równocześnie domaga się od nas bycia „kanałami” łaski jedni dla drugich, pomimo naszych ograniczeń i naszych grzechów.”

kosciol.wiara.pl/doc/1850962.Papiez-…
Janek Kowalski
Czy Papież nie został czasem zmuszony do abdykacji?
W sieci znalazłem taką informację:
O CO CHODZI W TEJ SPRAWIE
OBSZERNY AKT OSKARŻENIA
WRAZ Z LINKIEM DO ORYGINAŁU
POZWU

Przedstawiony niżej tekst jest obszernym streszczeniem dokumentu. Tekst oryginalny jest do przeczytania pod adresem
www.kanzlei-sailer.de/papst-strafanzeige-2011.pdf
14. lutego 2011
Dr. jur. Christian Sailer
Dr. jur. Gert-Joachim …
Więcej
Czy Papież nie został czasem zmuszony do abdykacji?
W sieci znalazłem taką informację:

O CO CHODZI W TEJ SPRAWIE
OBSZERNY AKT OSKARŻENIA
WRAZ Z LINKIEM DO ORYGINAŁU
POZWU

Przedstawiony niżej tekst jest obszernym streszczeniem dokumentu. Tekst oryginalny jest do przeczytania pod adresem
www.kanzlei-sailer.de/papst-strafanzeige-2011.pdf
14. lutego 2011
Dr. jur. Christian Sailer
Dr. jur. Gert-Joachim Hetzel
Adwokaci
Pan Profesor Doktor Luis Moreno Ocampo
Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego

NL – 2516 AB Den Haag
Doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez dr Josepha Ratzingera, Papieża Kościoła Rzymsko-Katolickiego z powodu popełnienia zbrodni przeciw ludzkości, zgodnie z art.7 Statutu MTK

We wstępie do 59-cio stronicowego dokumentu adwokaci napisali:
Doniesienie o popełnieniu przestępstwa dotyczy trzech ogólnoświatowych zbrodni przeciwko ludzkości, które dotąd nie były zaskarżone tylko dlatego, że wyszły one z instytucji, na której czele stoją “najwięksi dygnitarze”, którzy wydają się stać ponad wszelkimi czynami karalnymi. Tradycyjna służalczość wobec dostojników Kościoła zabiła wszelkie poczucie praworządności.
Gdyby jakaś nowa grupa religijna, za pomocą zmasowanego psychicznego nacisku zmuszała swoich członków do tego, aby włączali do tej grupy noworodki, żeby one przez całe życie finansowały grupę i we wszystkim stosowały się do jej poleceń, nazwano by ją “sektą”. Państwo prawdopodobnie rozwiązałoby taką grupę, a “przywódców sekty” oskarżyło o szantaż i wykorzystanie. Szczególnie, jeśli taka grupa nie tolerowałaby wystąpienia z niej i groziła za to najcięższych karami i z tego powodu wyrządzała swoim członkom ciężkie szkody duchowe i ograniczała ich wolność osobistego rozwoju.
Czy może być inaczej tylko dlatego, że chodzi o organizację, która tak właśnie się zachowuje nie tylko wobec pojedynczych jednostek, ale powszechnie na świecie, a nazywa się Kościołem rzymskokatolickim; która nieustannie mówi o wolności religijnej, a jednocześnie chwyta za gardła wierzących inaczej jako “wyznawców sekty”? Nie, nie może być inaczej tylko dlatego, że do tego się już przyzwyczajono. Ale od 1.7.2002 takie przyzwyczajenie nie jest już dozwolone. W tym dniu zaczął obowiązywać statut Międzynarodowego Trybunału Karnego, który karze zbrodnie przeciwko ludzkości.
Jeśli sekta tego – opisanego wyżej – rodzaju byłaby rozpowszechniona w dzisiejszej Afryce i zabraniała swoim członkom używania prezerwatyw pod groźbą ciężkich kar, to wszczęto by wobec przywódców takiej sekty postępowanie karne pod zarzutem spowodowania rozpowszechniania AIDS i wirusa HIV i doprowadzenia do przypadków śmiertelnych. Czy może być inaczej tylko dlatego, że ta sekta nazywa się “Kościołem” a jej zwierzchnik uzurpuje sobie nieomylność?
Jeśli w rozpowszechnionej na całym świecie przymusowej sekcie, setki tysięcy dzieci byłyby wykorzystywane seksualnie i zbrodnie te na polecenie przywódcy sekty byłyby tuszowane i wyjęte spod ścigania karnego, to takiej kryminalnej organizacji i jej przywódcom wytoczono by proces karny. Czy może być inaczej tylko dlatego, że ta organizacja nazywa się “Kościołem” a polecenie przemilczania tych przestępstw nie wyszło od bosa mafii, lecz zostało wydane przez papieża? Nie, to nie jest inaczej, to jest tylko wielusetletnie przyzwyczajenie do pedofilskiego kapłaństwa i władzy ich najwyższego kapłana. Od kiedy zbrodnie przeciw ludzkości podlegają karze udawanie, że się tego nie widzi nie jest już dopuszczalne.
W dokumencie opisano trzy przestępstwa przeciwko ludzkości, za które dr Joseph Ratzinger, jako były kardynał, a obecnie papież jest odpowiedzialny karnie.
1. Utrzymywanie i kierowanie ogólnoświatowym totalitarnym, przymusowym reżimem, który uciska swoich członków za pomocą gróźb budzących strach i szkodzących zdrowiu.
2. Utrzymywanie siejącego śmierć zakazu używania prezerwatyw także wtedy, kiedy istnieje zagrożenie zakażeniem HIV/AIDS.
3. Utworzenie i utrzymywanie ogólnoświatowego systemu tuszowania i ułatwiania przestępstw seksualnych przez księży katolickich, co jest pożywką dla coraz to nowych przestępstw.
Totalitarny przymusowy reżim
Kościół rzymsko-katolicki werbuje swoich członków poprzez akt przymusowego chrztu bezwolnych niemowląt, o czym stanowi kanon 96 prawa kanonicznego: “Przez chrzest człowiek zostaje włączony do Kościoła Chrystusowego…”
Katolickim rodzicom każe się wierzyć, że ich nowonarodzone dziecko jest obciążone grzechem pierworodnym, z którego może je uwolnić tylko chrzest.
Kanon 867 § 1 nakłada na rodziców obowiązek ochrzczenia dziecka w ciągu pierwszych tygodni. Tuż po urodzeniu, a nawet przedtem muszą się oni zgłosić do swojego proboszcza.
Jeśli dziecku grozi śmierć, to zgodnie z kanonem 868 § 2 C.I.C można ochrzcić dziecko nawet wbrew woli jego niekatolickich rodziców.
Katechizm katolicki (Tz 1269): “Stając się członkiem Kościoła, ochrzczony nie należy już do siebie samego, lecz do tego, który za nas umarł i zmartwychwstał. Dlatego musi się on podporządkować innym, im służyć i słuchać przełożonych Kościoła, im się podporządkować, ich uznawać i szanować”.
Wcielenie nowoochrzczonego do Kościoła katolickiego jest nieodwołalne i dlatego Kościół wzbrania się przed wykreśleniem apostatów w rejestrów kościelnych. Wystąpienie z Kościoła jest zagrożone wiecznym piekłem.
Terror psychiczny
Członków Kościoła obowiązuje m.in.: “Kto nie uznaje wszystkich ksiąg Pisma Świętego, jak je wprowadził Sobór Trydencki, jako ksiąg kanonicznych, albo kto kłamie, że nie zostały one nadane przez Boga, ten jest wykluczony”. Wykluczeniem określono tu grecko-łaciński termin anathema, co w dosłownym tłumaczeniu znaczy przekleństwo.
Przeklęty jest więc ten, który nie uznaje za słowo boże kar wymienionych w Starym Testamencie, na przykład[1]:
“Mężczyzna, który obcuje cieleśnie z mężczyzną tak jak z kobietą, popełnia obrzydliwość; obaj poniosą śmierć; krew ich spadnie na nich” (3. Mojż.20.13).
“A jeśli ktoś w zuchwalstwie swoim nie usłucha kapłana, będącego tam na służbie u Pana, Boga twego, lub sędziego, to ten człowiek poniesie śmierć…” (5. Mojż. 17.12).
“Jeśli ktoś ma syna upartego i krnąbrnego, który nie słucha ani głosu swego ojca, ani głosu swojej matki, a choć oni go karcą, on ich nie słucha, to pochwycą go jego ojciec i matka i przyprowadzą do starszych jego miasta. I powiedzą do starszych miasta: Ten nasz syn jest uparty i krnąbrny, nie słucha naszego głosu, żarłok to i pijak. Wtedy wszyscy mężowie tego miasta ukamienują go i poniesie śmierć…” (5. Mojż. 18 — 21).
Takie teksty wydają się, jak z epoki kamiennej, dawno już nieaktualne. Jednak Kościół rzymskokatolicki uważa inaczej. W roku 1965 II Sobór Watykański postanowił, że na podstawie apostolskiej wiary księgi Starego i Nowego Testamentu obowiązują w całości z wszystkimi ich częściami, jako święte i kanoniczne, bo były pisane pod wpływem Ducha Świętego.
Skoro tak jest, to chyba tylko ograniczenia w prawie światowym powstrzymują Kościół od wykonania tych śmiertelnych gróźb, które Stary Testament przygotował dla łamiących przysięgę małżeńską, homoseksualistów, heretyków i nieposłusznych dzieci.
Bóg Starego Testamentu, którego teksty Kościół uznaje jako “prawdziwe słowo Boże” ma także inne żądania.
“Wystrzegaj się, byś nie zawierał przymierza z mieszkańcami ziemi, do której idziesz, by się nie stali dla ciebie pułapką. Przeciwnie, zburzcie ich ołtarze, potłuczcie ich pomniki i wytnijcie ich święte drzewa” (2. Mojż. 34.12 i 13).
Paweł, czczony przez Kościół jako apostoł narodów, idzie jeszcze dalej, kiedy o innowiercach i zwolennikach innych kultów pisze:
“Są oni pełni wszelkiej nieprawości, złości, chciwości, nikczemności, pełni są również zazdrości, morderstwa, zwady, podstępu podłości.. Oni, którzy znają orzeczenie Boże, że ci, którzy to czynią, winni są śmierci…” (Do Rzymian, 1.29 – 32).
Jak poważnie traktuje Kościół takie apele, jeśli świat nie przytrzyma go za rękę, dowodzi na przykład nawracanie w Ameryce Łacińskiej. A jeśli jakiś naród przeciwstawi się okrutnemu Bogowi Starego Testamentu, z którym Kościół się identyfikuje, to wtedy
“…pożera narody, które go uciskają, kości ich pogruchocze, strzałami swymi przebija”.
Gdyby współczesny człowiek o zdrowych zmysłach nie wiązał tych słów z Bogiem, to wedle Kościoła to jest “prawdziwe słowo Boże”. A kto myśli inaczej, należy do głosicieli herezji.
W wyniku takiego terroru psychicznego u wielu ludzi, szczególnie u dzieci i młodzieży jest strach przed grzechem, wyrzuty sumienia, hipochondria i cała masa “eklezjogennych nerwic”, które może wywoływać przynależność do Kościoła. Pisał o tym już Karl Jasper (niemiecki psychiatra i filozof).
Zbrodnia przeciw ludzkości
Wywodzący się z Kościoła rzymskokatolickiego przymus wiary, praktykowany wobec przymusowo rekrutowanych i przymusowo utrzymywanych wiernych; wymuszany groźbami niewyobrażalnych mąk piekielnych, jest ciężkim ograniczeniem wolności osobistego rozwoju ludzi i ich duchowej integralności. To, że członkowie Kościoła jeszcze nie załamali się psychicznie, można wyjaśnić tylko tym, że wielu z nich niezbyt serio traktuje kościelne groźby. Ta wewnętrzna emigracja nie zmienia jednak faktu, że jest to nieludzki system, którego celem jest totalne duchowe i umysłowe podporządkowanie członków Kościoła. A wszystko co jest przeciwne wierze musi być – wedle własnych słów Kościoła – z największą stanowczością wytępione.
Jak dosłownie rozumie to Kościół dowodzą krwawe ślady wypraw krzyżowych, inkwizycja i palenie na stosie czarownic. To, że obecnie Kościół swojej słownej przemocy nie realizuje także fizycznie, nie zmienia faktu, że jest to system łamiący prawa człowieka.
Powtarzające się groźby mąk piekielnych obliczone są na to, że ludzie w nie uwierzą i wielu też wierzy. Młodzi ludzie mają poczucie grzechu podczas pierwszych kontaktów seksualnych; małżeństwa boja się stosować środki antykoncepcyjne. Niekatolicy, poślubiając katolików muszą się zobowiązać, że będą wychowywać dzieci w wierze katolickiej. Psychicznie chorzy godzą się na wypędzanie z siebie złych duchów przez egzorcystów, rodzice ryzykują przy tym nawet śmierć swojego dziecka. Rodzice dzieci wykorzystanych seksualnie przez księży czują się zobowiązani zbrodnie te przemilczać. Afrykańscy katolicy zarażają się HIV, bo Kościół zabrania im używać prezerwatyw.
Taki kościelny system przymusu istnieje od około 1500 lat. W krajach zachodnich stał się ugruntowaną religią nie na drodze dobrowolnego uznania, lecz przymusowego członkostwa, duchowego ucisku i krwawej przemocy. Wynikiem tego procesu jest powstanie “Kościoła światowego”. Wszelkie przejawy sprzeciwu były tłumione nierzadko z pomocą władzy państwowej, w ramach obowiązującego prawa.
Ale to się zmieniło, kiedy 1.7.2002 wszedł w życie statut Międzynarodowego Trybunału Karnego, a w nim pojawiła się kategoria zbrodni przeciwko ludzkości. Prawo to chroni nie tylko przed mordowaniem, ale też obejmuje takie prawa człowieka, jak ochrona przed dyskryminacją rasową, czy wypędzeniami. Szkodliwy dla zdrowia terror psychiczny, zmuszający do wiary poprzez nieludzkie groźby nie jest już tolerowany, lecz podlega karze.
Kościelny system przymusu wyczerpuje znamiona tego przestępstwa.
Odpowiedzialność karna dr Ratzingera
Obwiniony nie wprowadził, co prawda, kościelnego systemu przymusu, ale jako papież jest odpowiedzialny za jego zachowanie i realizację. Jako prefekt ważnej Kongregacji Nauki Wiary u poprzedniego papieża, ponosi współodpowiedzialność. Był szefem kościelnej władzy inkwizytorskiej. W wywiadzie radiowym z marca 2005 powiedział: “Wielki Inkwizytor jest faktem historycznym, w pewnym sensie jesteśmy jego kontynuacją”. Dodał też, że “można powiedzieć, że inkwizycja była postępem, gdyż nie można było już skazywać bez inquisito”.
Dzisiaj obwiniony ponosi pełną odpowiedzialność za wszystkie nauki i groźby swojego Kościoła. Dlatego jest również odpowiedzialny za to, że ustanowiony przed jego wyborem na papieża system nadal istnieje. On mógłby odwołać wszelkie groźby wiecznych mąk piekielnych. Dopóki tego nie zrobi, wyczerpuje znamiona przestępstwa zgodnie z Art.7 ust.1.k Statutu MTK.
Morderczy zakaz prezerwatyw
Istnieje pilne podejrzenie, że dr Joseph Ratzinger, jako papież, u bliżej nieustalonej liczby ludzi przyczynił się do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, aż do spowodowania śmierci włącznie.
Wedle danych ONZ ponad 22 miliony ludzi w Afryce jest zarażonych HIV /AIDS. Na całym świecie zmarło już na tę chorobę ponad 30 milionów, a rocznie przybywa 500.000 nowych zakażeń. W Afryce Południowej dotknęło to każda rodzinę. W zagrożonych regionach żyje wiele milionów katolików.
Zgodnie z nauką Kościoła, ogłoszonej w encyklice Humanae Vitae w roku 1968, używanie środków antykoncepcyjnych jest surowo zakazane. Nic się w tej kwestii nie zmieniło, kiedy w latach 80-tych i 90-tych wybuchła epidemia HIV i ludzie zaczęli umierać milionami.
Kiedy w roku 1993 papież Jan Paweł II odwiedził Ugandę ani słowem nie wspomniał o cofnięciu zakazu używania prezerwatyw. Wolał, żeby epidemia się dalej rozszerzała, aniżeli miałaby być zmieniona “nauka moralna” Watykanu. W wydanym w roku 1997 na zlecenie tego papieża “Vademecum dla spowiedników” napisano: “Kościół zawsze nauczał, że ochrona przed zapłodnieniem, czyli każdy celowo wykonany bezpłodny akt, jest czynem grzesznym. Tę naukę należy stosować definitywnie i bez żadnych zmian”.
Członkowie Kościoła katolickiego z zagrożonych HIV /AIDS obszarów Afryki stoją przed straszną alternatywą. Jeśli zabezpieczą się prezerwatywą, popełnią ciężki grzech. Jeśli zlękną się gróźb Kościoła, narażają się na śmiertelne niebezpieczeństwo zakażenia.
Krytyka takiego stanu jest coraz powszechniejsza także wewnątrz Kościoła, ale jak dotąd bezskuteczna.
Posłuszeństwo ze skutkami śmiertelnymi
Ale i urzędujący papież jest głuchy na rozterki sumienia jego księży i wiernych. Jest jeszcze gorzej; podczas swojej pierwszej podróży afrykańskiej w marcu 2009, po której wielu afrykańskich katolików oczekiwało zbawiennych słów, papież jeszcze zaostrzył ich dylemat.
W rozmowie z dziennikarzem na pokładzie samolotu powiedział: “Nie można problemu AIDS rozwiązać rozdając prezerwatywy. Ich używanie jeszcze pogarsza sytuację. Rozwiązaniem jest duchowe i ludzkie przebudzenie i przyjaźń z cierpiącymi”.
Coraz więcej katolików zwraca uwagę na ten problem. W książce “Gott, Aids, Afrika” (Bóg, Aids, Afryka) Hippler, długoletni przywódca niemieckiej gminy w Kapsztadzie pisał o strasznym konflikcie sumienia i wynikającym z tego zagrożeniem życia katolików w Afryce Południowej.
W książce “Das möge Gott verhüten” (“Temu mógłby Bóg zapobiec”) była zakonnica Majella Lanzen także opisała konflikt między nauką Kościoła i skutecznym zwalczaniem AIDS. Opisuje swoje 33 lata pracy w Afryce, pomoc chorym na AIDS, cholerę, malarię. Zamiast pochwały nazwano ją “zakonnicą od prezerwatyw”, bo wbrew nauce Kościoła rozdawała swoim podopiecznym środki antykoncepcyjne i prezerwatywy.
Zbrodnia przeciw ludzkości
Watykan nie wyciągnął żądnych wniosków ani z tych relacji naocznych świadków, ani z przedłożonego mu raportu ekspertów, który zalecał rewizję zagrażającej życiu seksualnej nauki Kościoła.
Słowa papieża w rozmowie z dziennikarzem Peterem Seewaldem, że jest wyobrażalne użycie prezerwatywy przez prostytuującego się mężczyznę, odczytano jako nadzieję. Ale na krótko. W depeszy agencji DPA z 22.12.2010 napisano: “Kościół stwierdza jednoznacznie – prezerwatywy są dla katolików zabronione. Kongregacja Nauki Wiary w Rzymie sprecyzowała stanowisko Kościoła Katolickiego w sprawie prezerwatyw. Interpretowanie jakichkolwiek wypowiedzi papieża, jako przyzwolenie na środki antykoncepcyjne jest błędem…”
Takie myślenie jest pomocnictwem śmierci.
Odpowiedzialność karna dr. Ratzingera
Obwiniony, co prawda nie wprowadził zakazu stosowania środków antykoncepcyjnych, ale jako papież jest za to odpowiedzialny, że zakaz ten nadal obowiązuje, chociaż mógłby go anulować. Przez to, że tego nie czyni, przez zaniechanie, jest odpowiedzialny za to, że katolicy w rejonach zagrożonych AIDS, ze strachu przez karą za grzechy, rezygnują z użycia prezerwatyw. Kościelny system przymusu i wynikająca z niego groźba kary piekła za ciężkie grzechy, w tym przypadku niesie skutki śmiertelne w setkach tysięcy, albo i milionach przypadków.
Moralne wątpliwości papieża w sprawie uchylenia zakazu prezerwatyw nie są żadnym usprawiedliwieniem faktu, że taki zakaz sprowadza ryzyko zakażenia lub śmierć niezliczonej liczby ludzi i cierpienie niezliczonej ilości osieroconych dzieci.
Ratowanie życia ludzkiego jest w tym przypadku ważniejsze i nieodzowne z punktu wiedzenia praw człowieka i ma pierwszeństwo nad łamiącą prawa człowieka nauką Kościoła.
Protektorat nad przestępstwami seksualnymi kleru

Istnieje ponadto alarmujące podejrzenie, że dr Joseph Ratzinger jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary i jako papież notorycznie do tej pory tuszuje seksualne wykorzystywanie dzieci i młodzieży. Sprawcy są chronieni i przez to dochodzi do dalszych czynów przemocy seksualnej wobec młodzieży, Art.7 Ustęp.1g Statutu MTK.
Ogólnoświatowe przestępstwa seksualne księży
Jest już powszechnie wiadomo, że w ostatnich kilkunastu latach dziesiątki tysięcy dzieci i młodzieży na całym świecie było wykorzystywane seksualnie przez księży katolickich.
Podane tu przykłady ograniczają się tylko do najbardziej dotkniętych tym problemem krajów oraz do kilku przypadków tuszowania spraw przez Kościół. Głównym źródłem tej wiedzy jest wykonane przez Geoffreya Robertsona zestawienie: THE CASE OF THE POPE, 2010 (załącznik) oraz doniesienia niemieckich i brytyjskich mediów. Powołano się też na stronę internetową gottes-suche.de i zamieszczone na niej opracowanie “Sexuelle Gewalt in der katholischen Kirche in den Jahren 1993 bis 2011″ (“Przemoc seksualna w Kościele Katolickim w latach 1993 …2011″)
Stany Zjednoczone
Korzystając z ww. źródeł adwokaci opisują konkretne przykłady w różnych amerykańskich diecezjach. Kiedy w 2002 roku dziennik Boston Globe udowodnił przypadki 130 przestępstw seksualnych tamtejszych księży, odpowiedzialnego za ten rejon kardynała Bernarda Law przeniesiono do Watykanu na ważne stanowisko, a jego była diecezja wypłaciła 100 mln USD odszkodowań. Diecezja w Los Angeles wypłaciła 660 mln. Diecezja w Portland 75 mln, a jej ówczesny szef, kardynał Levada jest następcą papieża jako prefekt watykańskiej kongregacji Nauki Wiary.
Są ujawnione przypadki seksualnego molestowania dzieci omal we wszystkich stanach USA. Kiedy już nie dało się przenosić sprawców tych przestępstw między parafiami lub diecezjami, wymyślono, żeby wysyłać ich do innych krajów. Zamiast do więzienia. Ostatnie badania wykazały, że tacy księża krążyli między USA, Irlandią, Rzymem, Meksykiem i Afryką.
Według raportu John Jay College of Criminal Justice, New York, 10 667 poszkodowanych złożyło wiarygodne oskarżenia przeciwko 4 392 księży. Kardynał Ratzinger określił w roku 2002 liczbę księży sprawców na 1% podczas, gdy faktycznie było ich 4,3%. Najgorszym przypadkiem był ksiądz Lawrence Murphy, który w ciągu 20 lat wykorzystał seksualnie 200 głuchoniemych w Wisconsin.
Irlandia
Kiedy papież Jan Paweł II usiłował przedstawić seksualne wykorzystywanie dzieci jako specyficznie amerykański przypadek, w roku 2001 powołano komisję pod przewodnictwem Seana Ryana, sędziego Sądu Najwyższego, która wypracowała zasady odszkodowań dla ofiar.
Następna komisja z roku 2009 pod przewodnictwem tego samego sędziego określiła wykorzystywanie seksualne w Kościele Katolickim, jako “endemiczne”. Świadkowie donosili, że poczucie wstydu, przewaga sprawców, kultura milczenia, izolacja i strach przed karami cielesnymi, powstrzymywały ich przed ujawnieniem przestępstwa. W raporcie napisano, że
“Nie jest możliwe określenie pełnego rozmiaru przestępstw seksualnych, których dokonano w szkołach dla chłopców. Przypadki takie rozpatrywano pod kątem szkód, jakie ich ujawnienie przyniosłoby instytucji i kongregacji. Efektem takiej polityki była ochrona sprawców…”
W listopadzie 2009 opublikowano raport komisji pod przewodnictwem sędzi Yvonne Murphy o sytuacji w diecezji dublińskiej. Badaniem objęto okres 1975-2004. Zidentyfikowano 14500 ofiar. W konkluzji raportu napisano: “Komisja nie ma wątpliwości, że seksualne wykorzystywanie dzieci w diecezji dublińskiej i w innych instytucjach kościelnych było zatajane (…) Struktury i reguły Kościoła katolickiego ułatwiały takie zatajanie. Instytucje państwa nie dopilnowały, aby prawo obowiązywało jednakowo wszystkich ludzi i pozwoliły instytucjom kościelnym pozostać poza wymiarem prawa (…) Dobro dzieci, które powinno było mieć najwyższy priorytet, w ostatnich czasach nawet nie wzięto pod uwagę. Chodziło głównie o uniknięcie skandalu i ochronę dobrego imienia, opinii i majątku Instytucji i księży (…) Państwo jest za to odpowiedzialne, żeby tego rodzaju instytucjonalny immunitet nigdy więcej nie był udzielany…”
Niemcy
Także w Niemczech mur milczenia wokół wykorzystywania dzieci w instytucjach kościelnych był latami nieprzenikalny. Dopiero w roku 2010 zaczął mówić dyrektor jezuickiego Canisius-Collegs, któremu udowodniono liczne przypadki z lat 70-tych i 80-tych. Dochodzenie wykazało, że 50 księży przez wiele lat wykorzystało ponad 200 uczniów tej szkoły. Wkrótce po tym ujawniono dalsze przypadki z wielu niemieckich diecezji. W Bawarii ustalono 280 sprawców, którzy od roku 1945 popełniali przestępstwa seksualne przeciw dzieciom. Wyszło na jaw, że w diecezjach monachijskiej i we Freislingu systematycznie tuszowano takie przypadki.
Przynajmniej w jednym przypadku był za to odpowiedzialny ówczesny kardynał monachijski Joseph Ratzinger. Kiedy ksiądz pedofil w roku 1979 został przeniesiony z Essen do Monachium, nie powiadomiono o tym policji, a ksiądz znowu odprawiał msze. Kiedy znowu popełnił przestępstwo seksualne i stanął przed sądem, okazało się, że diecezja zniszczyła część jego akt, a pozostałe były bardzo niekompletne. “Süddeutsche Zeitung” pisało przy tej okazji: “Wszystko jedno, czy monachijskim kardynałem był Döpfner, Ratzinger, czy Wetter, ofiar przemocy seksualnej w tamtych czasach nikt nie słuchał. Za to sprawcy znajdowali ochronę, która balansowała na granicy prawa”.
Największy skandal w Kanadzie wybuchł, kiedy ujawniono fizyczną i duchową przemoc nad dziećmi w prowadzonym przez Kościół internacie dla dzieci indiańskich. Kościół wypłacił 80 mln, a państwo kanadyjskie 2,2 miliarda dolarów odszkodowań. Papież przeprosił za ten przypadek, ale podejrzewano, że Kościół niezbyt chętnie współpracował z rządową komisją śledczą. Adwokaci opisali także przypadki z Australii i Afryki.
Prominentni sprawcy
W międzyczasie coraz więcej wiadomo, że przestępstwa seksualne nie ograniczają się tylko do prostych księży, lecz sięgają największych dostojników Kościoła. Skandale seksualne wokół biskupów i arcybiskupów dają wgląd w nieobyczajność kleru katolickiego. I tak biskup belgijskiego Brügge musiał ustąpić z urzędu, kiedy wyszło na jaw, że latami wykorzystywał seksualnie swojego bratanka. Norweski arcybiskup Mueller wykorzystywał swojego ministranta.
Najpaskudniejszym jest przypadek byłego austriackiego kardynała Hansa-Hermanna Groera, który jako nauczyciel religii w początkach swojej kariery wykorzystał seksualnie prawdopodobnie aż 2000 chłopców. Nigdy nie poniósł za to kary. Papież Jan Paweł II pozwolił mu spokojnie osiąść w klasztorze. Niektórym jego ofiarom wypłacono odszkodowanie i zmuszono do milczenia. Papież Jan Paweł II i kardynał Ratzinger, wtedy prefekt Kongregacji Nauki Wiary, wiedzieli o przestępstwie seksualnym polskiego biskupa Juliusza Paetza, lecz nie zlecili mu podania się do dymisji.
Najgłośniejszy przypadek seksualnego wykorzystania dzieci w Ameryce Łacińskiej dotyczy przyjaciela Jana Pawła II, Padre Marcial Maciel Degollado. W roku 2004 papież osobiście dziękował mu za 60 lat “kapłaństwa wypełnionego łaską Ducha Świętego”. Maciel założył w Meksyku zakon Legionistów Chrystusa, blisko współpracujący z Opus Dei. “Frankfurter Rundschau” napisał o nim 16/17.10.2010: “Gdyby w Kościele była lista największych grzeszników, to Meciel stałby na jej czele”. Gazeta zarzucała mu, że nadużywał narkotyków, miał dwoje dzieci oraz wykorzystał seksualnie może 20-100 dzieci, także swoje własne. Zarzuty wobec Meciela były od dziesiątków lat znane Watykanowi, bo już w latach 70-tych jedna z jego ofiar opisała swoje cierpienia i wraz z zeznaniami innych wysłała list do Watykanu. W roku 1997 ośmiu meksykańskich seminarzystów ośmieliło się poinformować opinię publiczną o swoich przypadkach. Dopiero w roku 2006 Watykan zalecił Macielowi “wycofać się i oddać modlitwom i pokucie”. Maciel umarł w spokoju w USA w roku 2008 w wieku 87 lat.
Strategia tuszowania
Przed wyborem na papieża w roku 2005 dr Joseph Ratzinger był od roku 1981 prefektem Kongregacji Nauki Wiary. Jednym z jej wydziałów jest “Wydział dyscypliny”, zajmujący się występkami przeciw moralności. Rozpatrywanie takich występków było opisane w tajnej instrukcji papieża “Crimen sollicitationis” z roku 1962. Instrukcja ta nt. występków obyczajowych księży zobowiązuje każdego sprawcę, każdą ofiarę i każdego świadka do absolutnego milczenia pod groźbą ekskomuniki.
30.4.2001 papież Jan Paweł II anulował tę instrukcję. Poinformował o tym w liście De delictis gravioribus do biskupów ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kardynał Ratzinger. Napisano w nim, że “Czyny karalne przeciwko obyczajności, a mianowicie popełnione przez kler przeciwko 6. przykazaniu z osobą niepełnoletnią podlegają wyłącznie Kongregacji Nauki Wiary, jako sądowi apostolskiemu”. Instrukcja zobowiązuje hierarchów do przeprowadzenia wstępnego dochodzenia przez sąd biskupi, a następnie niezwłocznego wysłania akt sprawy do Kongregacji… takie procesy podlegają papieskiemu zachowaniu tajemnicy”.
Praktyka tuszowania
Z przywołanej instrukcji wynika, że przewodniczący Kongregacji Nauki Wiary był informowany o wszystkich takich czynach księży katolickich na całym świecie. Wiedział też o dochodzeniach i postępowaniach sądów biskupich. Wiedział, że z zasady nie informowano policji. Nawet za najgorsze przestępstwa seksualne maksymalną karą mogła być ekskomunika i zwolnienie ze służby. Wiedział też, że takie kary były absolutnym wyjątkiem, księża wracali do pracy i często popełniali kolejne przestępstwa. Oczywiście musiał też wiedzieć o państwowych komisjach (np. w Dublinie i Massachusetts) badających przestępstwa seksualne jego księży, oraz o tym, że strona kościelna utrudniała pracę takich komisji.
Utrzymywanie w tajemnicy było najważniejszym przykazaniem, o czym napisano w liście kardynała Ratzingera do biskupów z 2001 roku. Jaskrawym tego przykładem było zdarzenie, które dopiero teraz wyszło na jaw. 8.9.2001 Watykan gratulował francuskiemu biskupowi Pierre Pican z Bayeux za szczególny czyn. Chociaż wedle francuskiego prawa był on zobowiązany powiadamiać policję o przestępstwach seksualnych swoich księży, nie uczynił tego, a chodziło o szczególnie ciężki przypadek. Ksiądz René Bissey wielokrotnie gwałcił jednego chłopca a dziesięciu innych molestował. Księdza skazano na 18 lat więzienia, a biskupa, za niedopełnienie obowiązku zawiadomienia o przestępstwie, na trzy miesiące w zawieszeniu. W liście gratulacyjnym z Watykanu do Picana napisano: “Postąpił ks. biskup właściwie. Cieszę się z takiego kolegi w Episkopacie, który na oczach biskupów i historii wolał iść do więzienia, niż zadenuncjować swojego syna i kapłana”.
Identycznie zachowywał się Watykan także w innych przypadkach.
Kiedy konferencja amerykańskiego episkopatu, wobec fali przestępstw seksualnych swoich księży chciała zaostrzyć kurs, zawiadamiać policję i usuwać księży ze służby, z Watykanu przyszło stanowcze nie.
Zastępca Ratzingera w Kongregacji Nauki Wiary, sekretarz stanu, kardynał Bertone oświadczył w roku 2002: “Moim zdaniem żądanie, aby zobowiązać biskupa do kontaktu z policją w sprawie przestępstwa pedofilskiego księży, jest nieuzasadnione. Oczywiście cywilne społeczeństwo ma prawo chronić swoich obywateli, ale musi być także respektowana tajemnica zawodowa księży (…) Jeśli ksiądz nie może zaufać swojemu biskupowi, bo musi się bać, że ten go zadenuncjuje, to nie będzie już wolności sumienia”.
Można powiedzieć, że w latach 1981-2005 Joseph Ratzinger jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary, a następnie jako papież kierował ogólnoświatowym systemem tuszowania, który kościelnych gwałcicieli dzieci wyjmował spod ścigania przez państwowe sądy i jedynie stosował prawo kanoniczne, które żadnemu z nich nie zrobiło krzywdy. Przestępcy seksualni pozostawali na urzędach i mieli możliwość popełniania kolejnych przestępstw, co też czynili.
Jednak dr Ratzinger nie zadowalał się tuszowaniem przestępstw. Kiedy dochodziło do kar wewnątrzkościelnych, często działał na rzecz krzywdzicieli dzieci, zatrzymywał biegnące postępowania, unieważniał decyzje skazujące, albo w innych sposób działał na rzecz sprawców. Przykładem jest ksiądz Lawrence Murphy z Wisconsin, który w latach 1950 do 1974 molestował setki głuchoniemych dzieci. Kiedy w roku 1996 jego przestępstwa wyszły na jaw, arcybiskup Milwaukee napisał do kardynała Ratizngera list z prośbą o radę w tej sprawie. Nie dostał odpowiedzi, ani na ten list, ani na następny. Wszczęto potem, co prawda wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, które zostało zatrzymane. Sprawca osobiście dziękował kardynałowi Ratzingerowi za “przyjacielskie wsparcie”. Murphemu nic się nie stało.
Adwokaci przytoczyli wiele innych przykładów podobnego postępowania dr Ratzingera w sprawach przestępstw seksualnych księży i w konkluzji stwierdzili, że jest to tylko czubek kolosalnej góry lodowej, składającej się z tuszowania przestępstw księży, działania na korzyść przestępców, ze szkodą dla ich ofiar. Za Robertsonem z “The New York Times” prawnicy wymieniają niegodziwości, które miały miejsce za panowania Josepha Raztingera, arcybiskupa Monachium, prefekta Kongregacji nauki wiary, a obecnie papieża.
a) Dziesiątki tysięcy, a może nawet setki tysięcy dzieci i nastolatków, głównie chłopców, było molestowanych seksualnie przez kler. Większość z nich doznała ciężkich i długotrwałych szkód psychicznych.
b) Tysiące duchownych, o których wiadomo, że są winni ciężkich przestępstw, które jako pedofile mogli popełnić ponownie, nie usuwano z urzędów. Przenoszone ich do innych parafii lub krajów. Byli chronieni przed zidentyfikowaniem i karą – groziło za to więzienie – i zgodnie z regułami prawa kanonicznego mieli zagwarantowane rozgrzeszenie zarówno na tym, jak i na tamtym świecie.
c) Stolica Apostolska, pseudopaństwo, ustanowiła w zaprzyjaźnionych państwach obcy im system prawny. Z zachowaniem największej tajemnicy przestępcy seksualni byli traktowani w sposób niezgodny z prawem państwa, na terenie którego operował Watykan. W niektórych przypadkach w całkowitej z nim sprzeczności, co prowadziło do ukrywania przed państwowymi organami ścigania materiałów dowodzących winy przestępcy.
Nie widać końca
Nic się nie zmieniło po ogłoszeniu w czerwcu 2010 watykańskiego rozporządzenia o ciężkich występkach Normae de gravioribus delictis. Chociaż reguły zmieniono w niektórych punktach, ale w duchu dotychczasowej praktyki. Utrzymano nakaz milczenia. Nie ma obowiązku powiadamiania policji o przestępstwach. Rzecznik Watykanu poinformował, co prawda, że dyskutowano z władzami państwowymi o współpracy, ale nie znalazło to odbicia w nowych zasadach, bo są one częścią Kodeksu Karnego Prawa Kanonicznego, które jest całkowicie odrębne od prawa państwowego.
Zatem wszystko pozostaje po staremu. Przestępcom seksualnym z zasady grozi tylko postępowanie zgodne z prawem kanonicznym. Molestowanie dzieci zaliczono do tej samej kategorii, co znieważenie hostii, naruszenie tajemnicy spowiedzi, czy niedozwolone celebrowanie mszy. Ksiądz, który przyznał się do takiego przestępstwa i zobowiązał prowadzić życie w modlitwie i pokorze, może być odsunięty lub ograniczony w urzędzie, albo wydalony ze stanu kapłańskiego. Jak jednak pokazano na przykładach, decyzje o usunięciu bywają anulowane i księża przestępcy wracają na urzędy.
Zbrodnia przeciw ludzkości
Zgodnie z Art.7 Ust. 1g Statutu MTK zbrodnią przeciw ludzkości są m.in. “Gwałty, niewolnictwo seksualne oraz każda inna forma seksualnej przemocy o porównywalnej ciężkości, przy założeniu, że zostały popełnione w ramach rozległego, systematycznego ataku na ludność cywilną i przy świadomości takiego ataku”.
W końcowej części dokumentu adwokaci punkt po punkcie udowadniają, że przestępstwa seksualne kleru i postępowanie Kościoła i jego najwyższej władzy z papieżem na czele wyczerpują znamiona zbrodni przeciwko ludzkości.
W podsumowaniu swojego doniesienia o popełnieniu przestępstwa adwokaci napisali:
Wejście w życie Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego w dniu 1.7.2002 rozpoczęło przełom kulturowy. Czas, w którym motywowane politycznie i światopoglądowo masowe zbrodnie były bezkarne, się skończył.
Przedkładane doniesienie wykazało, że system przymusu, kierowanego przez obwinionego Kościoła rzymskokatolickiego i wynikające z niego budzące strach groźby wiecznych mąk piekielnych wyczerpują znamiona zbrodni przeciwko ludzkości. Groźby te wpędzają wiele ludzi w chorobliwą psychiczną i umysłową zależność i pozbawiają ich możliwości decydowania we własnym sumieniu w ramach ich osobistej egzystencjalnej przestrzeni życiowej.
Wykazano także, że obwiniony ponosi odpowiedzialność karną za śmierć setek tysięcy, a może milionów ludzi chorych na AIDS, ponieważ wobec panującej zarazy utrzymuje kościelny zakaz stosowania środków ochronnych przeciwko AIDS.
Wykazano wreszcie, że obwiniony ponosi odpowiedzialność karną za przestępstwa seksualne księży katolickich, które są w ostatnich dziesięcioleciach coraz częstsze. Obwiniony przedstawia się publicznie jako bogobojny przywódca Kościoła, który usprawiedliwia się przed ofiarami i chce zapobiec dalszym przestępstwom. W rzeczywistości jednak działa jako wyrachowany obrońca światowego systemu ich tuszowania. Można sądzić, że system ten, dzięki wewnątrzkościelnym środkom przymusu, nadal działa bez ograniczeń i umożliwia popełnianie dalszych przestępstw na całym świecie. Sądy we wszystkich krajach są obchodzone i przestępcy pozostają bezkarni. Kolejnym tysiącom dzieci jest zadawane cierpienie, jeśli miejscowemu sądowi nie uda się temu zapobiec. Joseph Ratzinger jest głównym sprawcą, otoczony rzeszą współsprawców. Nazwiska niektórych z nich tu wymieniono. Nadszedł czas, żeby prokuratorzy Międzynarodowego Trybunału Karnego wszczęli dochodzenie, ujawnili to wszystko, co znane jest tylko fragmentarycznie i postawili przed sądem ojców chrzestnych ogólnoświatowego seksualnego wykorzystywania dzieci.
Przypis:

ITCCS.org – The International Tribunal Into Crimes Of Church And State – Pope Benedict Resigned To Avoid Arrest, Seizure Of Church Wealth By Easter – 13 February 2013
Posted on February 13, 2013 by lucas2012infos | 1 Comment
DIPLOMATIC NOTE WAS ISSUED TO VATICAN JUST PRIOR TO HIS RESIGNATION
NEW POPE AND CATHOLIC CLERGY FACE INDICTMENT AND ARREST AS “EASTER RECLAMATION” PLAN CONTINUES
A GLOBAL MEDIA RELEASE AND STATEMENT FROM THE INTERNATIONAL TRIBUNAL INTO CRIMES OF CHURCH AND STATE
Brussels:
The historically unprecedented resignation of Joseph Ratzinger as Pope this week was compelled by an upcoming action by a European government to issue an arrest warrant against Ratzinger and a public lien against Vatican property and assets by Easter.
The ITCCS Central Office in Brussels is compelled by Pope Benedict’s sudden abdication to disclose the following details:
1. On Friday, February 1, 2013, on the basis of evidence supplied by our affiliated Common Law Court of Justice (itccs.org), our Office concluded an agreement with representatives of a European nation and its courts to secure an arrest warrant against Joseph Ratzinger, aka Pope Benedict, for crimes against humanity and ordering a criminal conspiracy.
2. This arrest warrant was to be delivered to the office of the “Holy See” in Rome on Friday, February 15, 2013. It allowed the nation in question to detain Ratzinger as a suspect in a crime if he entered its sovereign territory.
3. A diplomatic note was issued by the said nation’s government to the Vatican’s Secretary of State, Cardinal Tarcisio Bertone, on Monday, February 4, 2013, informing Bertone of the impending arrest warrant and inviting his office to comply. No reply to this note was received from Cardinal Bertone or his office; but six days later, Pope Benedict resigned.
4. The agreement between our Tribunal and the said nation included a second provision to issue a commercial lien through that nation’s courts against the property and wealth of the Roman Catholic church commencing on Easter Sunday, March 31, 2013. This lien was to be accompanied by a public and global “Easter Reclamation Campaign” whereby Catholic church property was to be occupied and claimed by citizens as public assets forfeited under international law and the Rome Statute of the International Criminal Court.
5. It is the decision of our Tribunal and the said nation’s government to proceed with the arrest of Joseph Ratzinger upon his vacating the office of the Roman Pontiff on a charge of crimes against humanity and criminal conspiracy.
6. It is our further decision to proceed as well with the indictment and arrest of Joseph Ratzinger’s successor as Pope on the same charges; and to enforce the commercial lien and “Easter Reclamation Campaign” against the Roman Catholic church, as planned.
In closing, our Tribunal acknowledges that Pope Benedict’s complicity in criminal activities of the Vatican Bank (IOR) was compelling his eventual dismissal by the highest officials of the Vatican. But according to our sources, Secretary of State Tarcisio Bertone forced Joseph Ratzinger’s resignation immediately, and in direct response to the diplomatic note concerning the arrest warrant that was issued to him by the said nation’s government on February 4, 2013.
We call upon all citizens and governments to assist our efforts to legally and directly disestablish the Vatican, Inc. and arrest its chief officers and clergy who are complicit in crimes against humanity and the ongoing criminal conspiracy to aid and protect child torture and trafficking.
Further bulletins on the events of the Easter Reclamation Campaign will be issued by our Office this week.
Issued 13 February, 2013
12:00 am GMT
by the Brussels Central Office
Domino336
Papież ustąpił bo... czeka nas kara większa niż potop !!!