O co dokładnie chodzi w „Aferze Taśmowej”?

Z redakcyjnej poczty: o co dokładnie chodzi w „Aferze Taśmowej”?

Szanowna Redakcjo,
od dłuższego czasu próbuję zrozumieć, o co dokładnie chodzi w „Aferze Taśmowej”, ponieważ cały czas wydawało mi się, że należy doszukiwać się w tym pewnego rodzaju spektaklu politycznego. Po przeczytaniu Waszych artykułów doznałem swego rodzaju olśnienia i doszedłem do paru wniosków. Biorąc pod uwagę fakt, iż Rostowski jest niewątpliwie agentem żydomasońskim („baron von Rothfeld”, właśc. Jan Antony Vincent-Rostowski, ur. 30 kwietnia 1951 w Londynie, wnuk Mojżesza Rotfelda i Lei z domu Broder, ukończył London School of Economics) oraz jego niechęć do wprowadzenia zmiany w ustawie o NBP, można spojrzeć na jego odwołanie z zupełnie innej perspektywy – przez pryzmat nagrania, w którym Belka mówi, iż nie jest w stanie zmienić ustawy o NBP współpracując z Rostowskim.
Warto zwrócić uwagę na samo nagranie. Zastanawiające jest to, iż trwa ono bardzo dużo czasu i w gruncie rzeczy przedstawia bardzo istotne dla Polski i Polaków kwestie. W związku z tym warto zadać sobie pytanie, kto mógł wypuścić taśmy i komu mogło zależeć na tym, by ujrzały one światło dzienne rok przed wyborami parlamentarnymi?
Początkowo, intuicyjnie zdawało mi się, że może być za to odpowiedzialna żydomasoneria – czyli PiS z Kaczyńskim na czele. Warto bowiem wiedzieć, iż na braci Kaczyńskich od dzieciństwa ogromny wpływ miał Jan Józef Lipski (cytaty z Wikipedii):
„Jan Józef Lipski (ur. 25 maja 1926 w Warszawie, zm. 10 września 1991 w Krakowie) – polski publicysta, krytyk i historyk literatury. Działacz opozycji demokratycznej w okresie PRL. Kawaler Orderu Orła Białego.
Współzałożyciel Komitetu Obrony Robotników i Komitetu Samoobrony Społecznej KOR. Członek zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Mazowsze. Działacz socjalistyczny, przewodniczący Polskiej Partii Socjalistycznej. Wieloletni przewodniczący pozostającej w podziemiu wolnomularskiej loży Kopernik. Senator I kadencji z ramienia Komitetu Obywatelskiego.”
Jan Józef Lipski należał do Klubu Krzywego Koła – klubu dyskusyjnego mającego charakter wolnomyślicielski, działającego w Warszawie w latach 1955-1962. Do tego stowarzyszenia należeli również m.in. Bartoszewski, Michnik, Kuroń, Urban i wiele innych osób powiązanych ze światem żydomasonerii. Klub Krzywego Koła przekształcał się w instytucje o innych nazwach, o charakterze informacyjno-oświatowym (propagandowym), np. „konwersatorium „Doświadczenie i Przyszłość” – nieformalny klub dyskusyjny działający w latach 1978–1983, reaktywowany w 2007.”
Wracając do czasów obecnych: J. Kaczyński, będący pod wpływem wyżej opisanej siatki, mógłby chcieć wygrać wybory parlamentarne w 2015 roku. Bardzo mógłby mu w tym pomóc Korwin, który jest zwolennikiem współpracy z Putinem, będącym w istocie marionetką NWO i, podobno, masonem. Gdyby doszło do wcześniejszych wyborów, niewątpliwie na fali byłby właśnie Korwin, a PiS, z niezmiennym lub lepszym elektoratem wygrałby. W przypadku przedwczesnych wyborów, nad PO wisi widmo klęski.
To jednak czubek góry lodowej. Nadal nie ma odpowiedzi na pytanie: kto i po co wypuścił taśmy? Z LOGICZNEGO PUNKTU WIDZENIA NIE JEST MOŻLIWE, ABY TAŚMY NAGRAŁA ŻYDOMASONERIA. CHYBA, ŻE TA GRUPA NAPRAWDĘ UWAŻA NAS – POLAKÓW – ZA STADO BARANÓW, KTÓRE NIE JEST W STANIE WYCIĄGNĄĆ Z NAGRANIA POPRAWNYCH WNIOSKÓW. Jeśli tak jest, należy im pokazać, że się mylą. Jeśli to nie oni – wyjaśnienie może być gdzieś indziej. Przede wszystkim, należy zwracać uwagę na ZAWARTOŚĆ NAGRANIA, a nie sugerować się OTOCZKĄ MEDIALNĄ, w której głównym tematem są wulgaryzmy używane przez używających.
Teatr polityczny i szopka medialna są bardzo proste do zrealizowania. Mając media i odpowiednie grupy pod kontrolą, rząd może sterować całym społeczeństwem i tworzyć z niego nieświadomą, konsumpcyjną masę, a sam stanowić elitę oligarchów. Jeśli jednak w takim rządzie istnieje krzta patriotyzmu i poczucia wspólnoty z narodem, to czy pomimo uchybień, jakich się ów rząd dopatrzył, potrafi on zorganizować się do walki z potężnym, zewnętrznym wrogiem, z którym niegdyś trzeba się było dogadać, w obliczu jego ostatecznego ciosu?
Kontrola rządu nad mediami we własnym kraju daje mu pewną niezależność od żydomasonów. Taką niezależność daje również posiadanie własnej waluty – zdecydowana część Europy nie ma takich przywilejów, jakie mamy my w zaistniałej sytuacji. Patrząc przez ten pryzmat, charakter całej afery znów nabiera innych barw.
PO wie, co się dzieje i czuje, że nie wygra nadchodzących wyborów w obliczu wzmacniającego się PiS-u, Korwina i ogólnym anty-PO-wskim klimacie w Polsce. Władza dochodzi do wniosku, że jedyne, co można w takiej sytuacji zrobić, to zyskać ponownie legitymizację społeczną. Lecz jak to zrobić? Można stworzyć „aferę taśmową” i ją rozdmuchać. A na tych taśmach, skierowanych do Polaków zawrzeć informacje o funkcjonowaniu systemu międzynarodowego długu oraz instrukcje do tego, w jaki sposób skutecznie z nim walczyć. Bo rzeczywiście, wtedy „bardzo dużo jest możliwe” i nietrudno się tu z prof. Belką nie zgodzić.
Warto również zwrócić uwagę na dwie inne kwestie – postać Sylwestra Latkowskiego (redaktora naczelnego „Wprost”) oraz jego przepychanek z funkcjonariuszami ABW, którzy przyszli skonfiskować nagrania. Sylwester Latkowski jest osobą, po przeanalizowaniu życiorysu której można stwierdzić, iż jest on osobą posiadającą wrażliwość społeczną. Zajmował się w życiu różnymi rzeczami, był między innymi reżyserem. Cytat z Wikipedii:
„Kolejny jego film, Blokersi, był pierwszym od lat dokumentem wyświetlanym na dużym ekranie i pierwszym polskim filmem o środowisku hip-hopowym. Latkowski w Blokersach zdiagnozował fenomen tej kultury, tworzonej zazwyczaj w obskurnych blokowiskach. Film, który miał być swoistą obroną młodych ludzi w nich mieszkających, a jednym z jego tematów była komercjalizacja ich muzyki, paradoksalnie stał się trampoliną promocyjną dla tego środowiska.
Późniejsze jego filmy, mimo iż podejmowały równie ważne społecznie (lub medialnie) tematy, nie odniosły już takiego sukcesu. Nakręcił dokument o Michale Wiśniewskim (Gwiazdor), a także o Leszku Możdżerze (PUB 700). Po obrazach o meandrach show biznesu przyszła kolej na drastyczniejsze tematy, co zaowocowało filmami Śledczak (o sytuacji aresztów śledczych) oraz Pedofile (ukazującym niemoc organów ścigania przy tego rodzaju przestępstwach oraz mechanizmy, które nie dopuszczają do ujawnienia prawdy o nich na przykładzie siatki pedofilskiej z Dworca Centralnego w Warszawie[7]).
Współtworzy programy na potrzeby Telewizji Polskiej. Był reżyserem i autorem pomysłu programu popkulturalno-muzycznego TVP2 pt. Nakręcona noc oraz autorskiego, cyklicznego programu telewizyjnego pt. Konfrontacja, o bulwersujących bieżących wydarzeniach społeczno-politycznych w Polsce. Był także autorem serii reportaży dla Polsatu.”
Latkowski, dzięki ujawnieniu taśm i nie ulegnięciu ABW, doprowadził do tego, iż każdy z nas posiada bardzo cenne źródła, w których mowa jest o siłach sprawczych globalnych kryzysów. Zarówno od tych sił, jak i od długu, można się odciąć. Z TEGO PUNKTU WIDZENIA ABW RYSUJE SIĘ JAKO JEDNA ZE SŁUŻB SPECJALNYCH, W KTÓRYCH SIATKA NWO MA SWOJE MACKI (ZRESZTĄ, O POWIĄZANIACH POLSKICH I ROSYJSKICH SŁUŻB SPECJALNYCH I ZNIKOMYM STOPNIEM KONTROLI NAD NIMI, POWSZECHNIE WIADOMO). Warto pamiętać tu o osobia Putina, który jest byłym oficerem KGB i obecnym zwierchnikiem FSB. Cytat z Wikipedii:
„Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (FSB, ros. Федеральная служба безопасности Российской Федерации, ФСБ) – służba specjalna w Rosji od 1995. Stanowi bezpośrednią następczynię KGB, głównie Zarządów II, III i V. Po dojściu Putina do władzy jej kompetencje zostały mocno poszerzone.”
Bardzo prawdopodobne, iż Putin jest masonem wysokiego stopnia, za czym przemawia fakt, iż domeną „elitarnych” prawników jest przynależność do masonerii, a Putin prawnikiem jest. Ze źródła na Uniwersytecie Gdańskim wiem, że Putin spotykał się na nieoficjalnych rozmowach z pewnym tamtejszym profesorem prawa Sz., posiadającym masoński sygnet. Taki pierścień posiada również prof. P. z tamtejszego Instytutu Politologii. Jego zdjęcie z sygnetem na palcu można znaleźć na stronie „Fundacji Mojsiewicza” – fundacji mającej „pogłębiać współpracę międzynarodową” w żydomasońskim duchu. Na UG wielu pracowników ma powiązania z tym środowiskiem. Pragnę przypomnieć, iż powiązani z Lipskim bracia Kaczyńscy skończyli prawo na UG (Lech był profesorem, Jarosław jest doktorem).
Idąc tym tropem: skoro wyciekło nagranie obnażające prawdę, i siatka NWO wykorzystuje swoje powiązania ze służbami specjalnymi oraz częścią polityków w Polsce, to siatka NWO jest wpędzona w narożnik. I musi działać ze wszystkich sił, by nie zostać zdemaskowana i pokonana, co może się wkrótce stać. Walka taka odbywa się na płaszczyźnie medialnej i jest związana z próbą odegrania szopki przez żydomasonerię i odwróceniu kota ogonem. Na razie wychodzi im to całkiem sprawnie, dlatego należy zacząć podejmować aktywne kroki w rozpowszechnianiu tych informacji. Jeśli nie dojdzie do przedwczesnych wyborów, na analizę i rozpowszechnienie problemów zawartych na taśmach mamy cały rok. To wystarczająco dużo czasu, by zmobilizować się przeciw systemowemu uciskowi i podjąć odpowiednie inicjatywy w tym celu. Bez żadnego problemu można robić to anonimowo i skutecznie.