Neokatechumenat Czy dojrzałość duchowa to spotkania towarzyskie, gitary, odchodzenie od tradycji?
Próbuję nam się wmówić jakie to owoce przynosi neokatechument nowe powołania, nawrócenia... Należy jednak przyjrzeć się tematowi szerzej. Neokatechument jest ruchem w Kościele który nawiązuję do odchodzenia od tradycji Kościoła. Gitary, śpiewy nie przywiązywanie wagi do Najświętszego Sakramentu. Czy to nie te działania oraz zeświecczenie Kościoła doprowadziły do obecnej sytuacji? Kościoła w Europie już praktycznie nie ma! Pisanie o owocach neokatechemunatu to jak próba sadzenia drzew w lesie który się najpierw spaliło. Czy godzina śpiewu i grania na gitarze to wielbienie Chrystusa czy juz tylko spotkanie towarzyskie. Ja przeżywam wiarę inaczej. Dla mnie rozwijanie swojej duchowości to adoracja Najświętszego Sakramentu, modlitwa w ciszy i skupieniu. Gwarantuję, że godzinna adoracja da owoce niewspółmierne do żadnej innej formy aktywności religijnej (pomijając Mszę Świętą) . Nigdy nie proszę Jezusa o dary dla siebie. Zawsze modlę się za kogoś. Jednak Jezus o mnie nie zapomina. Mam trójkę zdrowych dzieci, szczęśliwe małżeństwo i bardzo dobrą pracę. Wszystko dzięki Jezusowi. Należy zadać sobie pytanie które myślę, że jest sednem tematu. Co jest łatwiejsze i przyjemniejsze dla człowieka? Spotkanie ze śpiewem i gitarami czy klęczenie przez godzinę przed Najświętszym Sakramentem? Ja wybieram tą trudniejszą drogę i mogę zagwarantować , ze jest ona naprawdę owocna.