Dzieci nie krzyczą, kiedy są abortowane, ponieważ najpierw przecinam im struny głosowe... O skandalu poinformował portal LifeSiteNews. Leah Torres, aborcjonistka bardzo aktywna na portalach społecznościowych, napisała na jednym z nich, że jeżeli dzieci, które zabija są dostatecznie rozwinięte, aby mieć krtań, przecina najpierw ją, zatem nie krzyczą. Aborcjonistka: Dzieci nie krzyczą, kiedy są abortowane, ponieważ najpierw przecinam im struny głosowe
Dzieci nie krzyczą, kiedy sąabortowane, ponieważ najpierw przecinam im struny głosowe, zatem nie mają takiej możliwości – wyznała prominentna aborcjonistka związana ze zbrodniczą Planned Parenthood, Leah Torres na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych.
O skandalu poinformował portal LifeSiteNews. Leah Torres, aborcjonistka bardzo aktywna na portalach społecznościowych, napisała na jednym z nich, że jeżeli dzieci, które zabija są dostatecznie rozwinięte, aby mieć krtań, przecina najpierw ją, zatem nie krzyczą.
Torres usunęła później ten wpis, tłumacząc, iż uczyniła to, ponieważ ją oto proszono, jednakże nie żałuje, że go umieściła, tak jak i nie zamierza przepraszać za swoje praktyki medyczne.
„Usunięcie tego postu było motywowane wyższym dobrem zdrowia reprodukcyjnego” napisała Torres, ponieważ jej przyjaciel „próbuje otworzyć dialog między <<pro-life>> i <<pro-choice>> w Australii”.
Torres pracuje w Utah, w Planned Parenthood. Założyciel Center for Medical Progress David Dalaiden przyznał, że nie prowadził dochodzenia w placówce Planned Parenthood w Utah, „ponieważ ich aborterzy byli jedynymi, którzy naprawdę mnie wystraszyli”.
Leah Torres, aborcjonistka Planned Parenthood dba o to, by dzieci w trzecim trymestrze ciąży nie mogły krzyczeć, zanim je zabije.
W ten sposób chce zapobiegać traumie rodziców.
Brak spójności i obłuda działania Torres zadziwia. Torres, która jest aborcjonistką Planned Parenthood w ośrodku Metro Health Center in Salt Lake City, w Utah, wyjaśnia, że dzieci, których pozbawia życia w łonach matek nie mogą krzyczeć, nawet jeśli krtań jest u nich rozwinięta, ponieważ najpierw przecina im umożliwiające krzyk ośrodki.
Torres jest głośną krytyczką obrońców życia, czy to na blogu, czy w różnych mediach, gdzie pisze kolumny broniące swojej praktyki zabijania wcześniaków. W tweedzie, który opublikowała niedawno jeszcze bardziej ujawnia bezduszność korporacji aborcyjnej.
Jej tweet nie wyjaśniał, który dokładnie rdzeń przecina: czy to jest pępowina czy struny głosowe czy rdzeń kręgowy. Samo stwierdzenie jest przerażające. Przerażający jest też jej sposób myślenia:
Ponieważ większość dzieci, których pozbawia życia w trzeci trymestrze ciąży jest chora tak mocno, że nie żyłaby długo, Torres mówi, że przez aborcję skraca ich cierpienia. Pomija natomiast tortury, jakich dzieci doświadczają podczas aborcji.
Dla niej ważne jest tylko to, by rodzice dziecka nie doświadczyli w żaden sposób, że jest ono żywe – wynika z jej wypowiedzi i notatek w mediach społecznościowych.
„Nawet w przypadku aborcji w trzecim trymestrze płód zostaje poddany eutanazji – napisała w 2013 r. –. Wynika to nie tylko z ustawy o zakazie aborcji częściowej, ale także z medycyny humanitarnej. Byłoby bardzo traumatyczne dla matki, ojca (jeśli jest obecny) i opiekunów (lekarzy, pielęgniarek itp.), gdyby podczas aborcji dziecko urodziło się żywe, a następnie pozostawiono na śmierć. Jakie to przerażające!
Były aborcjoner dr Anthony Levatino wyjaśnia tę procedurę w poniższym filmie (film po angielsku):
Rozbieżność między działaniami Torres a tym, jak jest odpowiedzialna za zabicie żywego dziecka, jest zdumiewająca. Uznanie eutanazji za „humanitarną” opcję zapobiegania „traumie” rodziców, jeśli dziecko urodzi się żywe, tylko wzmacnia sposób myślenia Torres.
Później Torres usunęła swój tweet, który wywołał wiele reakcji, ale powiedziała, że zrobiła to, aby pomóc w dalszym „postępie”:
„Jeśli jesteś kimś, kto myśli, że jestem zła, oznacza to również, że uważasz, że kobiety w ciąży to towary, które można wykorzystać do ciąży” – pisała później, usiłując uzasadnić swoje naganne komentarze.
Torres ma długą historię przekręconych poglądów na temat aborcji. Ta aborcjonistka twierdzi na przykład, że „ratuje życie”.
Aby „uratować życie kobietom” (to zdecydowanie naciągana przenośnia), zabija dzieci. I nie ma znaczenia, czy robi to legalnie – bo można zachowywać się legalnie i równocześnie robić coś tak potwornego jak pozbawianie dziecka życia.
Leah Torres jest wyjątkowym aborterem. Nie tylko dokonuje aborcji, ale też robi z tego prawdziwe "show" - „Wiecie, że płody nie mogą krzyczeć, prawda” - pisała w mediach społecznościowych - „Zwłaszcza, że najpierw przecinam im struny głosowe” (...) „Nie będę przepraszać za wykonywanie zabiegów. Jestem także „rozpruwaczem macicy”, jeśli ktoś tak chciałby opisać histerektomię”. Leah Torres jest swego rodzaju aktywistką promującą mordowanie dzieci i dyrektorką szpitala West Alabama Women’s Centre czyli kliniki aborcyjnej. Teraz ciało przyznające licencje lekarskie w stanie Alabama, Alabama Board of Medical Examiner stwierdziła, uznało że dr Leah N. Torres, dyrektor medyczny Centrum Kobiet Zachodniej Alabamy w Tuscaloosa, nie odpowiedziała zgodnie z prawdą na pytania dotyczące roszczeń z tytułu błędów w sztuce lekarskiej, a także na pytania dotyczące tego czy traciła już wcześniej uprawnienia i zawiesiło licencję Torres. Wcześniej miała utracić, w związku ze swoimi komentarzami dotyczącymi na temat aborcji, stanowisko w Utah.
I will not apologize for providing evidence-based medical care.
I will not apologize for providing evidence-based medical care.
I will not apologize for providing evidence-based medical care.
I will not apologize for providing evidence-based medical care. — Leah Torres, MD (@LeahNTorres) April 9, 2019
