Inka
3966

♥ ZAPŁACIŁ MIŁOŚCIĄ SERCA ♥

♥ ZAPŁACIŁ MIŁOŚCIĄ SERCA – Cud nad Wisłą. ♥

15 sierpnia 1920 r. w sztabach bolszewickich pułków czekały już gotowe sztandary z napisami: „Warszawa nasza!”.
Ale Opatrzność przygotowała zdecydowanie różny od zaplanowanego przez Lenina, Trockiego i Tuchaczewskiego scenariusz obchodów tej uroczystości.

W wigilię Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (14 sierpnia), poczynając od pierwszej godziny po północy, nastąpią wydarzenia, które staną się początkiem zasadniczej, cudownej zmiany sytuacji na froncie walk z niezwyciężoną armią spod znaku czerwonej gwiazdy.
Ogromną rolę w tych wydarzeniach odegra bohaterski kapłan ks. Ignacy Jan Skorupka.

13 sierpnia rano
1. i 2. kompania 236. pułku młodocianych żołnierzy, dowodzone przez porucznika Stanisława Matarewicza (1891–1920) i podporucznika Mieczysława Słowikowskiego (1896–1989), razem z kapelanem ks. Ignacym Skorupką wyruszą na front, by dołączyć do oddziałów, które bronią wejścia do Warszawy od strony Pragi.
Ksiądz kapelan maszeruje w jednej grupie ze swoimi dawnymi uczniami, teraz towarzyszami broni. Idzie w stroju duchownym, w sutannie okrytej czarną narzutką, chroniącą od pyłu i kurzu, na szyi ma fioletową stułę.

Wszak napisał w swoim dzienniku:
„Sutanna wołać będzie do wszystkich, iż to sługa Boży.
A więc człowiek głoszący istnienie, działanie Boga.
Ja chcę być sługą Bożym – pragnę odpowiedzieć zamiarom Boga względem mnie”.

Na błękitnej wstążce błyszczy inkrustowany krzyż, dar siostry Matyldy Getter, przełożonej Franciszkańskiej Rodziny Maryi.

Podczas marszu ks. Ignacy intonuje pieśni, które zalęknionym 17–latkom dodają ducha:


Błękitne rozwińmy sztandary,
czas strząsnąć
zwątpienia już pleśń,
Niech w sercach
zagorze znicz wiary,
I gromka niech ozwie się pieśń:

Spod znaku Maryi
zwycięski my huf,
błogosław nam, Chryste, na bój.
Stajemy jak ojce,
by służyć Ci znów,
My, Polska, my, naród, lud Twój!


Około południa kompanie ochotników docierają do Ząbek. Tutaj, na wzgórzu, przy małym drewnianym kościele, ks. Ignacy odprawi Mszę Świętą. Według świadectwa lekarza 236. pułku kapitana Salaka, ks. Skorupka, przemawiając do żołnierzy od ołtarza, wypowie prorocze słowa: „Czekają nas jeszcze ciężkie ofiary, ale niezadługo – piętnastego, w dzień naszej Królowej, losy odwrócą się w naszą stronę” [13]. Gorące słowa księdza budzą w zatrwożonych sercach otuchę, budzi się ufność w pomoc i opiekę Matki Najświętszej, która przecież nie tylko łaskawie patronuje Warszawie, ale i strzeże Polski.

Wspólnie wzywają pomocy Maryi słowami pieśni:

Gdy naród jest w potrzebie,
by zwalczyć antychrysta,
Przybądź z pomocą z Nieba,
Łaskawa Matko Przeczysta!


Ogień nieprzyjacielski się wzmagał. Szereg żołnierzy biegnących w tyralierze zaczynał się łamać i chylić ku ziemi. Ksiądz Skorupka, widząc załamanie szyku, wybiega przed swoich towarzyszy. Jest w pierwszej linii. Sam prowadzi tyralierę, zagrzewając młodocianych żołnierzy do walki, widząc chaos wśród dzieciaków, młodzieży, którzy nie wiedzieli, do kogo strzelają, zawołał: »Za Boga i Ojczyznę!«.
(...) porwany wewnętrznym nakazem, wznosząc w jednej ręce krzyż, drugą wskazując kierunek natarcia, pobiegł naprzód, aby pociągnąć za sobą żołnierzy i zatrzymać wroga.
Krzyż w ręku księdza miał dodać odwagi tym bardzo młodym żołnierzom, od których Bóg i Ojczyzna zażądała nadludzkiej ofiary”

Nikt nie zauważył, kiedy zginął ks. Skorupka.

Niemniej chwila śmierci tego kapłana stała się punktem zwrotnym bitwy pod Ossowem i jednym z punktów zwrotnych w dziejach wojny 1920 roku!

Jak ujął to ks. kard. Aleksander Kakowski, ofiara kapłańskiego życia, złożona na ołtarzu Ojczyzny, świadomie i dobrowolnie, wydała stokrotny plon: „Do tej chwili Polacy uciekali przed bolszewikami, odtąd uciekali bolszewicy przed Polakami!”

♥KAPŁAN OPATRZNOŚCIOWY

Ignacy Skorupka urodził się w Warszawie 31 lipca 1893 r., w dniu, w którym przypada wspomnienie św. Ignacego Loyoli. Ród Skorupków wywodził się z patriotycznej podlaskiej szlachty, herbu Ślepowron. Jeden z dziadków Ignacego brał udział w Powstaniu Styczniowym, zaś inny krewny był w Zgromadzeniu Księży Misjonarzy w Warszawie. Ten patriotyczno–religijny klimat rodzinnego domu wywarł decydujący wpływ na formację duchową Ignacego.
Uczył się świetnie i chociaż wróżono mu piękną przyszłość, nie krył swego powołania do kapłaństwa – już jako mały chłopiec służył do Mszy Świętej. W wieku 16 lat wstąpił do seminarium, gdzie wkrótce stał się ulubieńcem zarówno przełożonych, jak i kolegów, z racji swej sumienności, zamiłowania do porządku, mrówczej pracowitości i... charyzmatu braterstwa.
Święcenia kapłańskie otrzymał w 1916 roku. Początkowo pracował w Bogorodsku, Klińcach, a następnie w Łodzi, gdzie pełnił funkcję wikariusza i prefekta tamtejszych szkół.
W 1919 r., w wieku 26 lat, ks. Ignacy otrzymuje nominację na notariusza i archiwistę Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. Jednocześnie podejmuje obowiązki prefekta dwóch szkół warszawskich i kapelana „ogniska" prowadzonego dla 200 sierot przez Siostry Franciszkanki Rodziny Maryi.
Wkrótce staje się poszukiwanym kaznodzieją: głosi kazania u Panien Kanoniczek na pl. Teatralnym, u Panny Maryi na Koszykach, a w 1920 roku także w katedrze św. Jana Chrzciciela.

Ksiądz Ignacy Jan Skorupka

W chwili powszechnej mobilizacji, 7 lipca 1920 roku, ks. Skorupka zwraca się do swego przełożonego JE ks. kard. Aleksandra Kakowskiego z prośbą o pozwolenie na wstąpienie do wojska. Hierarcha jednak stanowczo odmawia.
Dwudziestosiedmioletni ks. Ignacy jest osobowością wybitną, z którą metropolita warszawski wiąże pewne plany, dlatego też kolejna prośba, którą złoży w dniu urodzin, 31 lipca, i tym razem zostanie kategorycznie odrzucona.
Jednak ks. Ignacy nie podda się tak łatwo! Zwraca się bezpośrednio do biskupa polowego ks. Stanisława Galla i otrzymuje upragnioną nominację na lotnego kapelana praskiego garnizonu!

Ksiądz Skorupka jest jedynym kapelanem w prawobrzeżnej Warszawie. Stara się być wszędzie tam, gdzie przebywają żołnierze.
Całe dnie spędza na dworcach, gdzie żegna i błogosławi idących na front ochotników.
W szpitalach i w koszarach spowiada, udziela sakramentów, dodaje otuchy, umacnia wiarę i krzewi ufność w Opatrzność Bożą.
Szczególnie często jest widywany w budynku gimnazjum Władysława IV, służącym za koszary I batalionu 236. pułku piechoty Legii Akademickiej, do którego zostało wcielonych wielu jego uczniów.
Im właśnie ks. Ignacy chce towarzyszyć na froncie.

Wymarsz, początkowo zaplanowany na 9, opóźni się o 4 dni czyli 13 sierpnia.
Dzięki temu ks. Skorupka zdąży odbyć spowiedź generalną (u Ojców Kapucynów na Miodowej) i sporządzić testament, w którym m.in. napisze:
„Dług za wpisy szkolne spłacam swym życiem. Za wpojoną miłość Ojczyzny płacę miłością serca”. ( Ks. dr Józef M. Bartnik SJ)

Ks. Ignacy J. Skorupka zginął 14 sierpnia 1920 w bitwie pod Ossowem.

Grób ks. Ignacego Skorupki, Powązki, kwatera 244 – IV brama.
Rodzina w pierwszą rocznicę śmierci 14 sierpnia 1921r.


Pomnik księdza Ignacego Skorupki przed bazyliką katedralną św. Michała i św. Floriana w Warszawie


Wizerunek Matki Bożej Łaskawej, Patronki
Warszawy i Strażniczki Polski, która według relacji bolszewików
ukazała się im w Wólce Radzymińskieji Ossowie
podczas Bitwy Warszawskiej w dn.15 sierpnia 1920 roku,
wzbudzając popłoch i panikę w ich szeregach.
Widziano podono również na Niebie postać kapłana z krzyżem w ręce, (z opisu uciekających bolszewików) podobną do postaci nieżyjacego już ks. Ignacego J. Skorupki.

Obraz Jerzego Kossaka: „Cud nad Wisłą 15 sierpnia 1920 roku”


Jeden z uczestników bitwy warszawskiej 1920 r., ks. Stanisław Tworkowski, następująco podsumował tamte dramatyczne wydarzenia:

"Cud nad Wisłą to dzieło Bożej Opatrzności, w które swój wysiłek włączył mój naród, naród wierzący, naród wzywający Boga, miłujący Go...
To była walka w imię Jezusa Chrystusa,
w imię Krzyża Świętego.
Symbolem tego jest nasz kapelan katolicki - ks. Ignacy Skorupka,
który z krzyżem w ręku biegł w tyralierze pod Ossowem. (...)


Tajemnicę Cudu nad Wisłą stanowi
gorliwa modlitwa różańcowa ludu Warszawy na placu Zamkowym...
Przebieg walki z przytłaczającymi siłami bolszewików
i odparcie ich w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny".


Panno Łaskawa, Królowo Polski módl się za nami!
Slawek i jeszcze jeden użytkownik linkuje do tego wpisu
Slawek
🤗 👍 »Za Boga i Ojczyznę!«.
Krzyż w ręku księdza miał dodać odwagi tym bardzo młodym żołnierzom, od których Bóg i Ojczyzna zażądała nadludzkiej ofiary.
Krzyż dodał odwagi
, a później były takie efekty współpracy Nieba z żołnierzami. Ksiądz Wiesław Wiśniewski przekazał nam wspomnienie swego pradziadka, Bolesława, mieszkańca parafii Zambrów: "Około 20 sierpnia wycofujący się w rozsypce …Więcej
🤗 👍 »Za Boga i Ojczyznę!«.

Krzyż w ręku księdza miał dodać odwagi tym bardzo młodym żołnierzom, od których Bóg i Ojczyzna zażądała nadludzkiej ofiary.

Krzyż dodał odwagi
, a później były takie efekty współpracy Nieba z żołnierzami. Ksiądz Wiesław Wiśniewski przekazał nam wspomnienie swego pradziadka, Bolesława, mieszkańca parafii Zambrów: "Około 20 sierpnia wycofujący się w rozsypce bolszewicy mówili, że do Warszawy szło im się dobrze, jednak miasta nie zdobyli, ponieważ zobaczyli [uwidieli] nad stolicą Matkę Bożą i nie mogli Nią walczyć! Mówili też, że pod Warszawą KTOŚ zabrał im zdolność dowodzenia i chęć do walki..."

Podobne świadectwa dawali również w innych miejscowościach wschodniej Polski.
„Bolszewików, którzy widzieli Matkę Bożą w Wólce Radzymińskiej, można było liczyć na setki". Przerażeni bezbożnicy w panice uciekali, zostawiając działa, broń i amunicję.
Madonna i Królowa jest tylko jedna!
Engel44
(...) Wspólnie wzywają pomocy Maryi słowami pieśni:
Gdy naród jest w potrzebie,
by zwalczyć antychrysta,
Przybądź z pomocą z Nieba,
Łaskawa Matko Przeczysta!
Więcej
(...) Wspólnie wzywają pomocy Maryi słowami pieśni:

Gdy naród jest w potrzebie,
by zwalczyć antychrysta,
Przybądź z pomocą z Nieba,
Łaskawa Matko Przeczysta!
Inka
♥ „Sutanna wołać będzie do wszystkich, iż to sługa Boży.
A więc człowiek głoszący istnienie, działanie Boga.
Ja chcę być sługą Bożym – pragnę odpowiedzieć zamiarom Boga względem mnie”.