Edward7
111,5 tys.

"Nauka i sprawiedliwość stają się martwe, ponieważ marksiści dochodzą do władzy po sumiennej egzekucji wiedzy i prawdy"

Agenda 2030 - nowy "Manifest komunistyczny"...


Tylko w XX wieku komunizm (a nie żadni imperialiści) zamordował ponad sto milionów ludzi...

Cenzura staje się "zdemokratyzowana".

Magdalena del Amo
Ludzie podążają za fabułą politycznej i instytucjonalnej gry w kółko i krzyżyk, nieświadomi, że prawdziwa historia nigdy nie jest inscenizowana dla publiczności. Opinia publiczna jest rozpraszana przez oszustwo fałszywej historii, przyczyn, które nie są takie, a jednocześnie jest ogłupiana przez klasyczny teatr rozrywki, zastąpiony dziś przez nowo uruchomioną metaverse i sztuczną inteligencję, która pozwala na wszelkiego rodzaju sztuczki, odtwarzanie i odwracanie uwagi. Ważne jest, aby uniemożliwić ludziom myślenie i refleksję, aby nie odkryli wielkiej farsy: wielkich kłamstw, o których żadne media nie mówią, albo dlatego, że nie mają odwagi, albo dlatego, że zgodziły się i zintegrowały swój status " apesebrado " i są zobowiązani do milczenia. To zaprzedanie duszy diabłu, a lista jest nieskończona. Prawie wszystkie.

Na ostatnim forum w Davos, gdzie przedstawiciele globalistycznych elit zbierają się, aby zdać relację i uzgodnić wytyczne, które należy wdrożyć, spotkali się niewysłowiony i dobrze dopasowany Pedro Sánchez i Ursula von der Leyen. Oboje zgadzają się co do potrzeby wdrożenia bezwzględnych przepisów kneblujących, pod pretekstem położenia kresu "mistyfikacjom" i "dezinformacji"; innymi słowy, cenzurowania wszystkiego, co odbiega od oficjalnej historii; przeciwieństwo istoty dziennikarstwa, które oprócz oferowania informacji i opinii, ma monitorować, kontrolować władzę i ujawniać jej podejrzane interesy. W Hiszpanii propozycja ścigania "mistyfikacji" rozpoczęła się w środku uwięzienia. Opublikowaliśmy o tym w kwietniu 2020 roku, kiedy socjalkomunistyczny rząd codziennie nękał nas tym raportem wojennym, wydanym przez wojsko związane z reżimem, przed lunchem. To były mistyfikacje i propaganda wojenna!

Część prasy czuje się teraz represjonowana, ponieważ widzi twarz cenzury, na mocy gróźb rządowych i żądań ze strony innych mediów tworzonych i/lub finansowanych przez lewicę. Wiedzą, że będą zastraszani, cenzurowani, karani grzywnami, zamykani lub gorzej, zgodnie z dynamiką krajów komunistycznych. Czują, że wolność dobiega końca, ale czy wcześniej byliśmy wolni, musimy zadać sobie pytanie. Niektórzy byli, ale czy wszyscy byliśmy wolni? Zadaję to pytanie, ponieważ wolność jest rzeczą względną, zależną od zapotrzebowania dziennikarza, mediów lub tematów, które są badane i publikowane. Odpowiedź brzmi: nie, nie byliśmy. Nie byliśmy przez długi czas; być może nigdy nie byliśmy, a tym bardziej teraz.

Dziś, po narzuceniu zaciekłego sekularyzmu, subkultur woke i queer, ideologii gender ze wszystkimi jej obrzeżami, presji lobby LGTBI z ich Foucauldowską narracją, inkluzywnym językiem, wielokulturowością, zrównoważonym, odpornym, wielkim kłamstwem zmian klimatycznych i fałszem pandemii z jej maskami, ograniczeniami i przebiciami, korporacyjną ruiną i wieloma hurtowymi kłamstwami... ci z nas, którzy badają i piszą, muszą chodzić na palcach z naszymi długopisami; nie mówiąc już o programach na Facebooku czy YouTube. Stopniowo, w ostatnich latach, zwłaszcza od marca 2020 r. i ogólnie od czasu, gdy cele Agendy 2030 wylądowały masowo, popadaliśmy w autocenzurę, stosując wobec siebie okropne i przestarzałe prawo prasowe ministra Franco Manuela Fragi.

Teraz cenzura powraca na mocy dekretu. Powiedzmy, że - choć jest to "contradictio in terminis" - jest to w pewnym sensie "demokratyczna cenzura", w tym sensie, że wszyscy będziemy cenzurowani. Jest to nonsens typowy dla reżimów totalitarnych, ale dla niektórych nie jest to nic nowego i mieliśmy już z tym do czynienia. O czym możemy pisać w czasach cenzury? O wszystkim, z wyjątkiem tego, co naprawdę ważne, tego, co może informować obywateli i pomóc im zrzucić jarzmo manipulacji; lub tego, co stanowi zagrożenie dla władzy i jej celów. Można pisać z całkowitą "wolnością", o ile jest to zgodne z postulatami rządu/systemu, tj. zgodne z wielkimi kłamstwami projektu. Można pisać w "wolności", kontynuując fałsz uporczywego covid, zawsze zgodnie z ich wymyśloną narracją, o nieistniejących wirusach. Ale cisza na temat tego, co naprawdę powoduje choroby; cisza na temat grafenu w fiolkach, sieci 5G, pól elektromagnetycznych w ogóle i zespołu ostrego napromieniowania; cisza na temat geoinżynierii naszego pasiastego nieba; cisza na temat alternatywnych sposobów leczenia, takich jak dwutlenek chloru, koloidalne srebro i złoto lub iwermektyna; Milczenie na temat prawa pandemicznego, cyfrowego ID, piętnastominutowych miast, podpaleń, dozwolonych trucizn w żywności, transhumanizmu i niszczenia istoty ludzkiej. Zbyt wiele milczenia. Zbyt wiele tematów tabu. I to tych naprawdę ważnych. Prawie wszystko, co ważne, jest cenzurowane przez tę garstkę satrapów.

Teraz wszyscy będziemy na cenzurowanym, my wszyscy. Paradoksalnie, niektórzy z covidowych dziennikarzy i mediów, którzy w tych kwaśnych dniach płaczą z powodu groźby cenzury, cenzurowali tych z nas, którzy mieli inne poglądy na temat pandemii, i obrażali nas - mówiąc, że jesteśmy bezmózgami i powinniśmy nawet zostać odizolowani w obozach koncentracyjnych. Tylko za to, że widzieliśmy przewidywany ruch elit i działaliśmy zgodnie z sumieniem... Magdalena del Amo La Censura se «Democratiza»

Globaliści w dalszym ciągu wabią niewyczerpaną podaż łatwowiernych uczniów w nikczemne dziedzictwo masowego głodu i śmierci. Lewicowy system edukacji to eutanazja rozumu ...

JB Shurk
Jedną z bardziej podstępnych cech marksistowskiej manipulacji językiem jest stygmatyzacja przeciwnych punktów widzenia jako jakiejś formy zaburzenia psychicznego. Mówi się, że sprzeciw wobec "małżeństw homoseksualnych" jest "oznaką" homofobii. Nieufność wobec islamskich terrorystów, którzy świętują 9/11 i krzyczą: "Śmierć Ameryce", jest "objawem" islamofobii. Pragnienie, by rząd federalny zabezpieczył nasze granice i egzekwował istniejące prawo imigracyjne, "ujawnia" ksenofobię. Niechęć do tego, by biologiczni mężczyźni wdzierali się do damskich szatni i pryszniców sugeruje, że dana osoba "cierpi" na przerażającą transfobię. Zauważmy, że wszystkie te rzekome zaburzenia psychiatryczne są klasyfikowane jako "fobie" lub, mówiąc prościej, jako "irracjonalne lęki". Marksiści rutynowo używają naładowanego medycznego języka nie tylko do demonizowania lub hańbienia swoich wrogów, ale także do przekształcania każdej politycznej niezgody w coś, czym nie jest. Poszanowanie małżeństwa jako tysiącletniej instytucji, która celebruje więź między jednym mężczyzną i jedną kobietą, nie ma nic wspólnego z nienawiścią do homoseksualistów (/ sodomskich zboczeńców)

Bycie przygotowanym do obrony przed tymi, którzy chcą cię zabić, nie oznacza, że twoje obawy są bezpodstawne. Naleganie, by obcokrajowcy imigrowali do Stanów Zjednoczonych zgodnie z prawem, jest całkowicie racjonalne. Zapewnienie matce, żonie, siostrom lub córkom bezpieczeństwa przed obcymi (i często niebezpiecznymi) dorosłymi mężczyznami, którzy chcą wtargnąć w ich prywatną przestrzeń, wymaga bezinteresownej odwagi. Mimo to, ponieważ marksiści polegają na zniekształceniach rzeczywistości w celu wywołania konfliktów kulturowych i manipulowania masami, sprzeciw wobec jakiejkolwiek politycznie korzystnej kwestii klina jest obecnie wykorzystywany jako taran przeciwko społeczeństwu, musi zostać zdiagnozowany jako anomalia psychologiczna. Można powiedzieć, że marksiści są oddani kłamstwu, że sprzeciw wobec marksizmu opiera się na irracjonalnym strachu.

Jasne, że tylko w XX wieku
komunizm zamordował ponad sto milionów ludzi, ale to nie powód, aby bać się ideologii, która ma jedynie na celu wzmocnienie pozycji „zwykłego człowieka”.Prawda? Nie wiem, czy to, że Marks nadal wabi chętnych uczniów do kontynuowania jego nikczemnego dziedzictwa masowego głodu, tortur i śmierci, ujawnia więcej o uporczywej złej woli bezwstydnych zwolenników marksizmu, czy też o niewyczerpanych zasobach naiwności rasy ludzkiej. Marksizm jest złym klaunem czającym się w kanałach ściekowych, który pojawia się co pokolenie, by ucztować na delikatnym ludzkim ciele, ale prawie każdy kampus uniwersytecki w Ameryce nalegałby, aby taki opis był hiperbolą wynikającą z irracjonalnego strachu. Sprzeciwianie się socjalizmowi i komunizmowi z powodu morderstw, jakich te filozofie dopuszczały się w przeszłości, jest marksofobią.

Tak przynajmniej twierdzą psychologowie i psychiatrzy, ponieważ marksiści już dawno temu przejęli zawód lekarza psychiatry. Jest dobrze znaną obserwacją, że gdziekolwiek marksiści infiltrują, wkrótce korumpują. Nauka o środowisku nie byłaby zafiksowana na oczywistym kłamstwie, że ludzkie zużycie energii powoduje katastrofalne "zmiany klimatyczne", gdyby marksiści nie potrzebowali globalnego "boogeymana", aby przestraszyć populacje narodowe do przyjęcia centralnie kontrolowanej gospodarki. Prezydent Trump nie zostałby oskarżony w czterech odrębnych procesach karnych i dziesiątkach pozwów cywilnych, gdyby marksistowscy prokuratorzy i sędziowie nie byli zaangażowani w wypaczanie rządów prawa dla ideologicznych korzyści. Szkoły i pracodawcy nie wybieraliby kandydatów na podstawie koloru ich skóry lub egzotycznych apetytów seksualnych, gdyby DEI, ESG i inne marksistowskie inicjatywy nie wyniosły uprzywilejowanej przeciętności ponad ciężką pracę, umiejętności i zasługi. Nikt nie byłby tak bezczelny, by nazywać matematykę "rasistowską", gdyby marksistowscy akolici nie zdołali przeniknąć na każdy poziom edukacji.

Nauka i sprawiedliwość są martwe, ponieważ marksiści dochodzą do władzy tylko po sumiennej egzekucji wiedzy i prawdy. Gdy już to zrobią, nauka pracuje dla Marksa. To dlatego biologiczne założenia łysenkizmu kwitły w Związku Radzieckim pomimo ich rażących absurdów. To dlatego straszyciele "zmian klimatycznych" mogą mylić się w każdej prognozie (i przerzucać się między proroctwami o ochłodzeniu i ociepleniu Ziemi) i nadal być honorowani jako "eksperci". To dlatego w podręcznikach medycznych pisze się całe rozdziały, w których najmniejszy sprzeciw wobec marksistowskiej ortodoksji uznaje się za przejaw niepokojącej choroby psychicznej.

Ma to sens, ponieważ społeczeństwa komunistyczne mają długą historię więzienia dysydentów politycznych na oddziałach psychiatrycznych jako skutecznie upokarzającej alternatywy dla kryminalnego ścigania ideologicznych rywali. Co? Nie wierzysz w zniesienie własności prywatnej lub w to, że linie chleba są winą antyrządowych, kapitalistycznych świń? Musisz być szalony! Wyślij tego wariata do domu wariatów!

W byłym Związku Radzieckim nie było niczym niezwykłym, że członek rodziny "znikał" pewnego dnia bez żadnego formalnego powiadomienia ze strony państwa lub że zrozpaczeni krewni dopiero po latach odkrywali, że ich ukochana osoba zmarła podczas "leczenia" w zakładzie dla obłąkanych. Podobne okrucieństwa wobec praw człowieka miały miejsce w komunistycznych krajach Ameryki Środkowej i Południowej i nadal mają miejsce w komunistycznych Chinach. Marksiści lubią skazywać swoich wrogów na koszmarną egzystencję, w której ciało jest uwięzione w kaftanie bezpieczeństwa, a umysł jest odrętwiały dzięki podawanemu kroplówkami koktajlowi środków uspokajających i innych leków przeciwpsychotycznych.

Muszę przyznać, że skłonność marksistów do traktowania swoich wrogów jako chorych psychicznie sprawiła, że niechętnie angażuję rząd w uzasadniony kryzys zdrowia psychicznego, który dotyka dziś Stany Zjednoczone. Bystre umysły (w tym nieżyjący już, wielki Charles Krauthammer) od dawna wskazują na zmiany w ustawach o zobowiązaniach cywilnych w ciągu ostatniego półwiecza, które utrudniły oddanie pacjentów wbrew ich woli, a następnie zamknięcie rządowych szpitali psychiatrycznych w całym kraju jako głównie odpowiedzialnych za gwałtowny wzrost niektórych kategorii przestępstw z użyciem przemocy. Wiele badań dotyczących bezdomności, uzależnień, samobójstw i morderstw sugeruje, że tendencja do deinstytucjonalizacji od lat 60 przyniosła tragiczne skutki.

Z drugiej strony, jestem bardzo nieufny wobec przywracania psychiatrom i rządowym "ekspertom" ds. zdrowia niektórych uprawnień do przymusowego angażowania się, gdy obie społeczności zawodowe modlą się na ołtarzu Marksa. Tak jak ustawa Patriot Act była sprzedawana jako niezbędny środek bezpieczeństwa narodowego, zanim okazała się groteskowo niekonstytucyjną bronią do inwigilacji wewnętrznej używaną przeciwko obywatelom amerykańskim, tak nadanie rządowi federalnemu odnowionych uprawnień do walki z chorobami psychicznymi brzmi rozsądnie w teorii, ale najprawdopodobniej spowoduje, że znaczna liczba Amerykanów MAGA zostanie przymusowo rozbrojona, uprzedzona i przymusowo zamknięta. W końcu, czy w oczach marksistowskiego doradcy lub sędziego jest ktoś bardziej "niebezpieczny" niż entuzjastyczny zwolennik prezydenta Trumpa? Niestety, więźniowie polityczni J6 znają tę odpowiedź aż za dobrze.

Marksiści już teraz używają języka zdrowia psychicznego do zastraszania przeciwników politycznych. Małe przedmieście Chicago niedawno usunęło jedynego republikanina z rady bibliotecznej wioski. Jego "przestępstwo"? Sprzeciwił się "drag queen bingo", skrytykował plan zarządu, by zastąpić przysięgę wierności stwierdzeniem, że ziemia miasta została "skradziona Indianom przez białych chrześcijan" i odmówił opublikowania swoich "zaimków" na stronie internetowej biblioteki. Marksiści z miasta twierdzili, że te poglądy sprawiły, że poczuli się "niebezpiecznie". "To nie ma nic wspólnego z przynależnością polityczną, a wszystko z niebezpiecznym ekstremizmem" - wyjaśnił jeden z marksistów, po czym wyraził przerażenie, że myślący przestępca odmówił reedukacji.

Tymczasem w Wielkiej Brytanii funkcjonariusze policji i psycholog rządowy wtargnęli do domu mężczyzny nie dlatego, że popełnił on jakiekolwiek przestępstwo, ale raczej dlatego, że mieli "kilka obaw" dotyczących postu w mediach społecznościowych, w którym zachęcał chrześcijan do "powstania" po tym, jak islamski terrorysta zasztyletował biskupa w Australii. "Ludzie wyrazili obawy dotyczące twoich poglądów... na temat tego, co dzieje się w Australii" - wyjaśnił jeden z policjantów. Podobnie jak w Illinois, autorytaryzm zakuty w kajdany przybiera formę psychologicznej "pomocy". Marksizm można zdefiniować jako system, w którym rządzą szaleni tyrani, a rozsądni przeciwnicy dbają o swoje „zdrowie”. Globalists Continue Luring An Inexhaustible Supply Of Gullible Disciples

Według nauki biologicznej są tylko dwie płcie - komuniści z Zachodu to odrzucają ... Biskup luterański sądzony w Finlandii za „mowę nienawiści” wzywa chrześcijan do obrony małżeństwa

Luterański prałat Juhana Pohjola powiedział: "Jesteśmy gotowi pójść na całość i bronić naszych biblijnych poglądów" w walce o wolność wyznania i słowa w Finlandii. - Luterański biskup, któremu grozi proces za "mowę nienawiści" w Finlandii, wezwał chrześcijan do obrony małżeństwa i tradycyjnej moralności seksualnej. "Nadszedł czas, aby skorzystać z naszej wolności słowa. W przeciwnym razie ją stracimy" - powiedział biskup Juhana Pohjola w ekskluzywnym wywiadzie dla LifeSiteNews Pohjola od pięciu lat toczy batalię prawną z fińskim posłem Päivi Räsänenem w obronie biblijnego małżeństwa. Pohjola i Räsänen zostali już dwukrotnie jednogłośnie uniewinnieni od zarzutów "podżegania do nienawiści", ale teraz czeka ich trzeci i ostatni proces przed fińskim Sądem Najwyższym.

Pohjola powiedział, że fiński prokurator może chcieć ustanowić precedens w tej głośnej sprawie. "Jesteśmy gotowi pójść na całość i bronić naszych biblijnych poglądów, a także prawa do wypowiedzi i religii, wolności do robienia tego w Finlandii i na całym świecie" - powiedział. Luterański biskup powiedział, że jest zaniepokojony "efektem mrożącym", jaki ta sprawa może mieć na społeczeństwo, ponieważ może sprawić, że ludzie będą bali się "publicznie wyznawać swoją wiarę i dzielić się swoimi poglądami na temat małżeństwa i innych kwestii etycznych".

Dostrzega jednak również pozytywne skutki tej sprawy, ponieważ chrześcijanie zdali sobie sprawę, że "w dzisiejszych czasach wolność słowa i wyznania nie jest już oczywistością". "Musimy się o to modlić, ale musimy też pracować nad tym w społeczeństwie", aby "przyszłe pokolenia miały możliwość publicznego wyznawania wiary, którą otrzymaliśmy". Pohoja jest oskarżany o "mowę nienawiści" za broszurę z 2004 r. zatytułowaną "Mężczyzna i kobieta, stworzył ich - związki homoseksualne wyzwaniem dla chrześcijańskiej koncepcji człowieczeństwa", która opisuje homoseksualność jako "zaburzenie".

Räsänen, była fińska minister spraw wewnętrznych i babcia 11 dzieci, jest sądzona w tej samej sprawie co autor broszury oraz za tweet z 2019 roku, w którym zakwestionowała sponsorowanie przez fiński kościół luterański wydarzenia "dumy" LGBT i zacytowała werset biblijny z Listu św. Zapytany przez LifeSiteNews o jego przesłanie do chrześcijan, którzy mogą spotkać się z prześladowaniami za publiczną obronę chrześcijańskiego nauczania, biskup Pohoja odpowiedział: "Nasz Pan powiedział: 'Nie lękajcie się!". "Posyła nas jako swojego sługę, ale nie tylko nas posyła, ale obiecał być z nami przez wszystkie dni naszego życia". "Więc gdziekolwiek nas posyła, idzie z nami i zapewnia nam słowa, siłę i radość, których potrzebujemy" - kontynuował.

"Jako chrześcijanie mamy wspaniałą okazję, aby dzielić się przebaczeniem grzechów w Chrystusie" - powiedział, zwracając uwagę na powszechne problemy z seksualnością w dzisiejszych czasach. "Wszyscy potrzebujemy Chrystusa i Jego uzdrawiającej łaski w naszym życiu, a także jest to wezwanie dla chrześcijan, aby docenili dar małżeństwa i rodziny i w pozytywny sposób powiedzieli: 'Spójrzcie, to jest dobra instytucja naszego Pana i przyjmijmy ją tak, jak On to zaplanował'". LifeSiteNews / Obispo luterano juzgado por ‘discurso de odio’ en Finlandia insta a los cristianos a defender el matrimonio
baran katolicki
Nauka zawsze opiera się na naturalnym rozumie. Nauka zawsze jest racjonalna. Katolicyzm jest racjonalny a to znaczy, że nie do zainstalowania we własnej duszy poza rozumem. Rozum naturalny to taka aplikacja/łaska/ która jest konieczna abyś był KATOLIKIEM. Wszystko co naukowe koniecznie trzeba udowodnić racjonalnie/rozumieć/to znaczy swoim, naturalnym rozumem przylgnąć do Objawionej Prawdy …Więcej
Nauka zawsze opiera się na naturalnym rozumie. Nauka zawsze jest racjonalna. Katolicyzm jest racjonalny a to znaczy, że nie do zainstalowania we własnej duszy poza rozumem. Rozum naturalny to taka aplikacja/łaska/ która jest konieczna abyś był KATOLIKIEM. Wszystko co naukowe koniecznie trzeba udowodnić racjonalnie/rozumieć/to znaczy swoim, naturalnym rozumem przylgnąć do Objawionej Prawdy zdogmatyzowanej przez święty i apostolski Kościół rzymskokatolicki.
Roza_ _ udostępnia to
143