03:05
mkatana
4907
Na Sercu Zbawiciela. www.youtube.com/watchWięcej
Na Sercu Zbawiciela.

www.youtube.com/watch
urielrafael
urielrafael
"Pragnę zamknąć się w Twoim kochającym Sercu jak na pustyni, by żyć w Tobie, z Tobą i dla Ciebie - tym ukrytym życiem miłości i ofiary. Ty wiesz Panie, że pragnę być ofiarą Twojego Najświętszego Serca, całkowicie pochłoniętą – jako ofiara całopalna – przez ogień Twojej świętej miłości.
mkatana
Serce Jezusa dobroci i miłości pełne...
Ile razy podziękowałeś Bogu za to, że oddał Ci Swoje Serce? Ile razy prosiłeś Chrystusa w szczerości, aby uczynił twe słabe serce na wzór Najświętszego Serca cichego i pokornego? Ile razy modląc się do Jezusa, jednoczyłeś w duchu swe cierpienia, radości i troski z Jego Sercem, które dla nas stało się doświadczone we wszystkim, co ludzkie z wyjątkiem …Więcej
Serce Jezusa dobroci i miłości pełne...

Ile razy podziękowałeś Bogu za to, że oddał Ci Swoje Serce? Ile razy prosiłeś Chrystusa w szczerości, aby uczynił twe słabe serce na wzór Najświętszego Serca cichego i pokornego? Ile razy modląc się do Jezusa, jednoczyłeś w duchu swe cierpienia, radości i troski z Jego Sercem, które dla nas stało się doświadczone we wszystkim, co ludzkie z wyjątkiem grzechu?

Jan Apostoł - jako jedyny z Dwunastu - otrzymał zaszczyt i przywilej położenia swojej głowy na piersi Jezusa i słuchania bicia tego Najświętszego Serca. Tradycja żydowska opisuje, że Ostatnia Wieczerza odbywała się nie na stole i przy krzesłach, jak widzimy to na wielu obrazach, ale Jezus i Apostołowie leżeli na matach. Tak właśnie wtedy spożywano posiłki. Jan miał miejsce przy prawym boku Jezusa. Chcąc z Nim porozmawiać, musiał odchylić głowę i położyć ją na Jego Sercu. Jednak dziś odczytujemy ten gest w dużo głębszym znaczeniu. Umiłowany uczeń dostąpił tego przywileju zasłuchania się w głos Serca Boga, dotknięcie tego żywego symbolu Miłości. To doświadczenie napełniło go tak mocno, że Jan był gotów pójść za Chrystusem za Golgotę i stać razem z Matką pod krzyżem Zbawiciela. To doświadczenie zjednoczenia dwóch serc - serca ucznia i Serca Mistrza - dało mu męstwo, nadzieję i niezłomną wiarę w Boga, który nas do końca umiłował.
Dawny kult Serca Jezusowego był włączony w cześć oddawaną Męce Pańskiej. Potem Bóg upomniał się mocno o kult Najświętszego Serca Pana Jezusa w czasie objawień s. Małgorzacie Marii Alacoque, ale zanim to nastąpiło historia Kościoła wspomina wielu świętych, którzy żywili głęboką cześć do Serca Bożego. Wystarczy tu wspomnieć pełne miłości słowa św. Anzelma, św. Gertrudy, bł. Krystyny ze Stommein czy św. Małgorzaty z Kortony. Trzeba tu wspomnieć św. Jana Eudesa, o którym w breve beatyfikacyjnym napisano: "Płonąc sam szczególną miłością ku Najśw. Sercom Jezusa i Maryi, powziął pierwszy - a nie było to bez natchnienia Bożego - myśl publicznego kultu ku ich czci. Należy go przeto uważać za ojca tego, tak miłego nam nabożeństwa".
Praktycznie od XI wieku pojawiają się w Kościele święci czciciele Serca Jezusa: Bernard z Clairvaux, Franciszek z Asyżu, Bonawentura, a także Tomasz z Akwinu, Henryk Suso, pisarze mistyczni - Tauler, Gerson, Tomasz a Kempis; a wreszcie w XVI wieku święci: Kajetan, Ignacy Loyola, Alojzy, Karol Boromeusz, Tomasz z Villanova. Są też święte niewiasty czcicielki Serca Jezusowego: Mechtylda, Klara z Asyżu, Katarzyna ze Sieny, Brygida Szwedzka, Franciszka Rzymianka, Koleta, Katarzyna z Genui, Teresa z Avila, Magdalena de Pazzi, Róża z Limy.
Siedemnastowieczna siostra Małgorzata Maria Alacoque z klasztoru SS. Wizytek w Paray-le-Monial prowadziła gorliwe chrześcijańskie życie pełne umartwienia, modlitwy i głębokiej pokory. Pewnego dnia doznała specjalnej łaski mistycznej, przez którą poznała tajemnice Serca Jezusa i odkryła, że jest Ono znakiem bezgranicznej Miłości Boga do człowieka. Sam Boski Mistrz sprawił, że ta pobożna zakonnica wniknęła swoim sercem w dramat Serca Jezusa, które było zdruzgotane i starte za nasze winy, a dzisiaj jest zapomniane i niekochane. Wtedy została ona też nazwana umiłowaną uczennicą Jego Serca. S.Małgorzata w szczodrości serca zaczęła odpowiadać na objawiającą się jej miłość Chrystusa i prowadzić z Nim nieustanny dialog pełen najczystszej miłości. Otworzyła przed Nim całkowicie swe słabe serce, ofiarując - zgodnie z zaleceniami udzielonymi jej w objawieniach - wszystkie swe cierpienia i umartwienia jako przebłaganie za grzechy niewdzięczności. Papież ogłosił tę francuską wizytkę Świętą, gdyż umiała ona w pełni otworzyć się na obfitość duchowych darów wypływających z Boskiego Serca i nimi żyć w codzienności, rozszerzając swe serce na przeogromną Miłość, która stawała się także jej udziałem.
Inna zakonnica święta s. Teresa Małgorzata Redi zwana siostrą od Najświętszego Serca Jezusa modliła się gorliwie: "Pragnę zamknąć się w Twoim kochającym Sercu jak na pustyni, by żyć w Tobie, z Tobą i dla Ciebie - tym ukrytym życiem miłości i ofiary. Ty wiesz Panie, że pragnę być ofiarą Twojego Najświętszego Serca, całkowicie pochłoniętą – jako ofiara całopalna – przez ogień Twojej świętej miłości. I tak Twoje Serce będzie ołtarzem na którym muszę być pochłonięta, mój Najdroższy Małżonku; Ty sam będziesz kapłanem, który pochłonie tę ofiarę ogniem Swojej świętej miłości". Ta karmelitanka bosa obdarzona była mistycznym zrozumieniem słów św. Jana, które mówią, że "Bóg jest Miłością". Pewnie dlatego promieniała cały czas nieziemskim blaskiem radości, cierpliwości i uprzejmości.
Pod koniec XIX wieku spotykamy w Hiszpanii s. Matyldę od Najświętszego Serca Jezusowego, która została ogłoszona błogosławioną przez Jana Pawła II. Gdy Bóg mistycznie dał jej poznać, że pragnie, aby założyła ona nowe zgromadzenie zakonne, Matylda Robles odrzekła, że stanie się to na 3 filarach: modlitwa, działanie, ofiara, a wszystko w głębokim zaufaniu Bożej Opatrzności i Najświętszemu Serca Pana Jezusa. W tym czasie, kiedy s. Matylda zakładała nowy zakon, w Rzymie umierała inna zakonnica święta Magdalena Zofia Barat, założycielka Sióstr Sacré Coeur. Także ona poznała, że świętość chrześcijanina powinna budować się przede wszystkim na Sercu Chrystusa, które jest źródłem mądrości i umiejętności, a tę wiedzę przekazywała swoim nowicjuszkom. Bóg nie dyskryminuje żadnej płci, dlatego na przełomie XIX i XX wieku spotykamy we Francji o. Jana Leona Dehona, który doprowadził do powstania w Kościele zgromadzenia zakonnego Księży Sercanów, a także staje się dla swoich duchowych synów wzorem czciciela Najświętszego Serca Chrystusa.
Także w czasach współczesnych mamy wielkich czcicieli Serca Bożego m.in. bł. Jana Pawła II, św. Faustynę, św. Ojca Pio. Mniej znana jest Służebnica Boża Rozalia Celakówna, założycielka idei Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa. Świetny artykuł nt. tej wzniosłej idei (nie ma ona nic wspólnego z sektą ks. Natanka!) i przesłania Rozalii można znaleźć tutaj.

Idźmy więc za ich przykładem, trwając w adoracji Najświętszego Serca Chrystusa i otwierając się na Jego miłość ukazaną w dramacie Golgoty!
mkatana
ŚW. FAUSTYNA ZOSTAŁA WEZWANA NA SĄD BOŻY. PAN JEZUS POZWOLIŁ ŚW. FAUSTYNIE POŁOŻYĆ GŁOWĘ NA JEGO PIERSIACH.
W pewnej chwili zostałam wezwana na Sąd Boży. Stanęłam przed Panem sam na sam. Jezus był takim, jakim jest w Męce. Po chwili znikły te Rany, a pozostało tylko pięć, w rękach, nogach i boku. Natychmiast ujrzałam cały stan duszy swojej, tak jak Bóg na nią patrzy. Jasno ujrzałam wszystko …Więcej
ŚW. FAUSTYNA ZOSTAŁA WEZWANA NA SĄD BOŻY. PAN JEZUS POZWOLIŁ ŚW. FAUSTYNIE POŁOŻYĆ GŁOWĘ NA JEGO PIERSIACH.
W pewnej chwili zostałam wezwana na Sąd Boży. Stanęłam przed Panem sam na sam. Jezus był takim, jakim jest w Męce. Po chwili znikły te Rany, a pozostało tylko pięć, w rękach, nogach i boku. Natychmiast ujrzałam cały stan duszy swojej, tak jak Bóg na nią patrzy. Jasno ujrzałam wszystko, o się Bogu nie podoba. Nie wiedziałam, że nawet a takich cieni drobnych trzeba zdawać rachunek przed Panem. Co to za moment. Kto go opisze? ?Stanąć naprzeciw Trzykroć Świętemu. ? Zapytał mnie Jezus: Kto ty jesteś? Odpowiedziałam: ja jestem ulgą Twoją, Panie. ? Jesteś winna jednego dnia czyśćcowego. Natychmiast chciałam się rzucić w płomienie ognia czyśćcowego, ale Jezus powstrzymywał mnie i rzekł: co chcesz, czy teraz cierpieć jeden dzień, czy przez krótki czas na ziemi? ? Odpowiedziałam: - Jezu, chcę cierpieć w czyśćcu i chcę cierpieć na ziemi chociażby do końca świata największe męki. Jezus rzekł: wystarczy jedno. Zejdziesz na ziemię i cierpieć będziesz wiele, ale niedługo i spełnisz wolę Moja i życzenia Moje, a dopomoże ci ją spełnić jeden wierny sługa Mój.
Teraz połóż głowę na piersiach Moich, na Sercu Moim i zaczerpnij z niego siły i mocy na wszystkie cierpienia, bo gdzie indziej nie znajdziesz ulgi, pomocy, ani pociechy. Wiedz o tym, ze wiele, wiele cierpieć będziesz, ale niech cię to nie przeraża. (Dz 36)