Infiltracja żydomasońska w Kościele rzymskim (1)

Ks. Curzio Nitoglia

całość, przypisy i in. artykuły na www.ultramontes.pl/infiltracja_zydomasonska.htm
Tłumaczyła Iwona Olszewska, z “Sodalitium” nr 38 (X 1994) i (II-III 1995), skróty P. Bein

Wstęp

[...] religia judaistyczna występowała przeciwko Jezusowi Chrystusowi, Jego Apostołom i Kościołowi, próbując wprowadzić “piątą kolumnę” do serca Kościoła, ażeby w ten sposób móc go zniszczyć od wewnątrz (1).


[...] spróbuję zwrócić uwagę czytelnika na serię obiektywnych, jednoznacznych wydarzeń, które ukazują infiltrację antykościoła w Mistycznym Ciele Chrystusa.

W jaki sposób stało się to możliwe [...] Jest to tajemnica przyzwalającej woli Boga wobec zła moralnego, które nie jest chciane, lecz jedynie dopuszczone w celu uzyskania jeszcze większego dobra.

Przyczyny infiltracji żydomasońskiej w Kościele przekraczają nasze ograniczone możliwości intelektualne, jednakże z pewnością nie byłoby rozsądne przymykanie oczu na fakty, które ją zapoczątkowały, a która wraz z Soborem Watykańskim II doszła aż do samego szczytu, do Stolicy Piotrowej. Zresztą już Paweł VI mówił o “samozagładzie Kościoła” i o “szatańskim dymie wnikającym do wnętrza Kościoła Bożego” [...] Żydomasoneria zaplanowała skorumpowanie członków Kościoła, a w szczególności duchowieństwa i hierarchii, zaszczepiając im fałszywe zasady, które z chrześcijańskich zachowały jedynie pustą nazwę zupełnie pozbawioną treści (2).

[...] dziś niemal wszyscy, również katolicy, należą w taki czy inny sposób do ducha masonerii, nie będąc nawet członkiem jej ciała, to znaczy myślą i rozumują na sposób masoński: opowiadają się za tolerancją, pluralizmem, poszanowaniem dla błędów, liberalną i modernistyczną demokracją, przeciw ekskluzywizmowi.

[...] Oto smutna rzeczywistość: z jednej strony spisek Synagogi przeciwko Kościołowi, a z drugiej wszechogarniający i wszechobecny duch kabalistyczno-masoński, którym oddychamy, podobnie jak otaczającym nas powietrzem. [...] Mimo to nie powinniśmy przymykać oczu na straszliwą rzeczywistość w jakiej przyszło nam żyć, kiedy to nieustannie musimy się troszczyć czy aby nie pomyliliśmy “pola walki” i sztandaru; czy przekonani, iż wojujemy pod Chrystusem, nie walczymy w rzeczywistości pod Lucyferem (4).

W poprzednim artykule czytaliśmy o planach masońskich [...], mówiących o “PAPIEŻU” NA MIARĘ POTRZEB SEKTY, to znaczy przesiąkniętym ich filozofią, o “papieżu”, który, nawet nie będąc członkiem masonerii, należałby jednak do jej ducha, by doprowadzić do końca TRIUMF REWOLUCJI.

Aby osiągnąć swój cel masoneria wykształciła pokolenie godne tego wydarzenia poprzez intelektualne i moralne zepsucie młodzieży, począwszy od jak najmłodszego wieku, aby następnie móc jej wpoić niepostrzeżenie masońską mentalność. Szczególnie w seminariach rozwinęła swoją działalność infiltracji i psucia poglądów, świadoma iż pewnego dnia, młodzi seminarzyści zostaną księżmi, biskupami, kardynałami, będą kierować i zarządzać Kościołem, a jako kardynałowie będą wezwani do wyboru Papieża, który jak większość mu współczesnych będzie przesiąknięty zasadami filantropijnymi i naturalistycznymi, a więc będzie odpowiadał interesom sekty.


DUCHOWIEŃSTWO I WIERNI BĘDĄ MASZEROWAĆ POD MASOŃSKIM SZTANDAREM PRZEKONANI JESZCZE, IŻ KROCZĄ POD PAPIESKĄ FLAGĄ.

[...] plan ten znakomicie się powiódł, przynajmniej tymczasowo, lecz nie do końca, gdyż Nasz Pan w rzeczy samej obiecał nam, iż bramy piekielne nie przemogą [Kościoła], i tak też będzie.

My chrześcijanie, podobnie jak nasz Pan Jezus Chrystus, nawykliśmy zwyciężać środkami klęski. Dokładnie tak samo, jak wtedy, gdy Jezus został ukrzyżowany i opuszczony przez wszystkich, przez swoją śmierć nas zbawił; dokładnie tak samo będzie z Kościołem, Jego Ciałem Mistycznym: wtedy, gdy będzie wydawał się martwy, ukaże się w całym swym blasku: “Regnavit a ligno Deus!”.

Fakty te nie powinny nas zniechęcać, przeciwnie, powinny nas mobilizować do podejmowania stosownych środków (których, z Bożą pomocą, nigdy nie brakuje) w działaniu dla dobra Kościoła, ubiczowanego i cierniem ukoronowanego, podobnie jak słodki i dobry Jezus.

Pewna piękna modlitwa Tomasza More’a mówi: “O Panie, spraw bym nie gorszył się złem i grzechem, ale daj mi siłę, bym się mu przeciwstawiał, bym mu zapobiegał”.

Papieże donoszą o infiltracji żydomasońskiej w Kościele

[...Od Piusa VI w 1791 r. po św. Piusa X, który uznał katolików-liberałów, demokratów chrześcijańskich, modernistów za] “najbardziej niebezpieczną klikę… usiłującą przywieść Kościół do ich sposobu myślenia. Poprzez przebiegłość i zakłamanie tego perfidnego liberalnego katolicyzmu który, z trudem utrzymując się na granicy potępionego błędu, usiłuje zachowywać pozory systemu przestrzegającego najczystszej doktryny… Ksiądz ma za zadanie wykryć ich przewrotne knowania. Liberalni katolicy są wilkami odzianymi w owcze skóry. Będą was nazywali papistami, klerykałami, nieprzejednanymi wstecznikami; miejcie to sobie za honor!” (9).


W Encyklice Pieni l’animo opublikowanej dnia 28 lipca 1906 roku św. Pius X przestrzega również przeciwko wrogiej infiltracji w Kościele i wyraźnie mówi o “duchu niekarności i nieposłuszeństwa, widocznym pośród duchowieństwa. Taki to duch – kontynuuje Papież – przenika aż do seminariów, szerząc zepsucie wśród seminarzystów i młodych księży. W celu zniszczenia doktryny stosują coś w rodzaju TAJEMNEJ propagandy, zwodząc młodych ludzi, którzy w zaciszu seminariów przygotowują się do kapłaństwa”.

Następnie w Encyklice Pascendi, ogłoszonej dnia 8 września 1907 roku, Papież donosi, iż “…wrogowie dotarli do SAMEGO SERCA KOŚCIOŁA, a wrogowie ci tym większym napawają strachem im bardziej się ukrywają. …Mówimy tu o znacznej liczbie… księży… Oni to od środka knują zniszczenie Kościoła.

Niebezpieczeństwo tkwi dziś niejako W SAMYM ŁONIE, W SAMYCH ŻYŁACH KOŚCIOŁA… oni [moderniści] nie ugodzili w gałązki…, lecz w sam korzeń, to znaczy w Wiarę”.

[...] Pius XI donosi o postępach poczynionych przez “piątą kolumnę”, której już wtedy udało się wniknąć w szeregi wyższego duchowieństwa. [...] W Encyklice Divini Redemptoris z dnia 29 września 1937 roku Pius XI kolejny raz donosi o próbach infiltracji komunistycznej [...]

Ojciec Cordovani, zwierzchnik Świętych Pałaców Apostolskich (Sacri Palazzi Apostolici) za pontyfikatu PIUSA XII, a tym samym teolog papieża Pacelliego, pisze 19 marca 1950 na łamach l’Osservatore Romano: “Nic nie podlega zmianie w ustawodawstwie Kościoła względem masonerii. Kanon 694 a zwłaszcza 2335, który nakłada ekskomunikę na całą masonerię BEZ WZGLĘDU NA RYT, jest stale obowiązujący.

Wszyscy katolicy powinni mieć to na uwadze, aby nie wpaść w PUŁAPKĘ”. [...] “Powtarzam raz jeszcze, klątwie PODLEGAJĄ WSZYSTKIE RYTY MASOŃSKIE, nawet jeśli niektóre z nich utrzymują, iż nie są wrogie Kościołowi. …Czyż to współczesne dążenie do tego, by traktować katolicyzm na równi z fałszywymi ideologiami… nie jest przejawem herezji?” (11).

Dialog modernistów z masonami


W momencie śmierci Piusa XII Sobór nie został jeszcze zwołany, tymczasem ronkaliańskie aggiornamento zaczynało już nadawać formę dawnym dążeniom ku otwarciu się wobec popleczników żydomasonerii, aby w ten sposób umożliwić wprowadzenie “konia trojańskiego” do Kościoła Chrystusowego.

Dziś proponuje się nam dialog nie tylko z innymi wyznaniami, ale także z masonerią, aby móc obejść potępienia nałożone przez Kościół na tę właśnie sektę (ponad 590 dokumentów) począwszy od Klemensa XII (In Eminenti, 1738) aż do Piusa XII włącznie.

“Pierwsze przejawy tych nowych dążeń sięgają 1920 roku. Jezuita niemiecki P. Gruber miał wówczas styczność z wysokimi dygnitarzami masonerii… W ten sposób rozpoczęta została, ze strony katolickiej, potajemna kampania zbliżania. We Francji to samo dzieło przedsięwziął ojciec Berteloot, także jezuita. Ten ostatni opublikował od 1945 do 1949 serię artykułów i książek zredagowanych z daleko idącą ostrożnością, których celem było przygotowanie owego zbliżenia.
Działania zmierzające do zbliżenia masonerii i Kościoła katolickiego za pontyfikatu Piusa XII pozostawały niemniej jednak w stanie ukrytym; co prawda ogień wyraźnie wzniecał się pod popiołem, jednakże moderniści, którzy przejęli znaczny wpływ w Kościele, zdawali sobie sprawę z tego, że ich wysiłki nie mają szans powodzenia dopóki żył Pius XII. Wraz z wyborem Jana XXIII nastąpiła jak gdyby eksplozja. Wyraźnie odnosiło się wrażenie, iż chodzi o międzynarodową, metodycznie dowodzoną kampanię” (13).

“Duch Jana XXIII – pisze ojciec Esposito (14) – a następnie wielka ekumeniczna przygoda Pawła VI, rozpętały reakcję łańcuchową, z której wtedy jeszcze nie zdawano sobie sprawy, ale która uwidoczniła się, gdy różne grupy ekspertów – między 1965 a 1968 – zostały wytropione przez prasę.

Wówczas wykryto wymiany korespondencji, mniej więcej systematyczne rozmowy telefoniczne, przyjacielskie sympozja. Wszystko to miało na celu wzajemne zapoznanie i zbliżenie ludzi dwóch bloków:

katolicy mieli przekonać się, że masoni nie mają oblicza Lucyfera [pozory mylą - ks. C. N.], masoni natomiast, że nie wszyscy katolicy są Wielkimi Inkwizytorami… Można powiedzieć, że spotkania między dwoma ugrupowaniami: katolickim i masońskim ZOSTAŁY PRZEPROWADZONE NA WSZYSTKICH STOPNIACH”.

[...] Nawet msgr. Lefebvre musiał przyznać, że Kościół został przesiąknięty masonerią w celu zniszczenia Go. A ponieważ bezpośrednio przeżył on doświadczenie Soboru napisał: “Najgorsza była reforma liturgiczna. Dokonał jej Bugnini, a opracował ją znacznie wcześniej. Już w 1955 Bugnini polecił przetłumaczyć protestanckie teksty [liturgiczne] msgr. Pintonello, który spędził dużo czasu w Niemczech… Sam msgr. Pintonello wyznał mi, iż tłumaczył protestanckie księgi liturgiczne dla Bugniniego, który w tamtych czasach był zaledwie małym pionkiem w komisji liturgicznej. Był niczym… LUDZIE PODOBNI BUGNINIEMU

WNIKNĘLI DO KOŚCIOŁA, ABY GO ZNISZCZYĆ…

Niektórzy utrzymują, że za wszystkim stoi masoneria. Możliwe… Stoimy w obliczu RZECZYWISTEGO SPISKU w sercu Kościoła, za którym stoją obecni kardynałowie. Klasa intelektualistów powstała przeciw Panu naszemu, w PRAWDZIWYM SPISKU SZATAŃSKIM wymierzonym w Jego Królestwo” (17).

[...] W Europie dialog katolicko-masoński uzyskał błogosławieństwo “nawet NAJWYŻSZYCH INSTANCJI KOŚCIELNYCH. Stałymi pośrednikami tych rozmów, CHĘTNIE PRZYJMOWANYMI PRZEZ PAWŁA VI, byli don Miano, który utrzymywał kontakty z kardynałem Seperem i kardynałem Koningiem… Także Ojciec Riquet miał wielokrotnie okazję do SPOTKAŃ Z PAWŁEM VI” (20).

Ostatnio Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Włoch, adwokat Gaito, wyznał: “Gdy słuchałem, jak wysoko postawieni duchowni opiewają w homiliach człowieka, uznając go za centrum wszechświata, wzruszałem się do łez” (21).

Dążenia do zweryfikowania ekskomuniki masonerii

Bezpośrednią konsekwencją wszystkich tych plugawych spotkań stało się dążenie do zweryfikowania, a nawet, jeśli tylko byłoby to możliwe, do zniesienia ekskomuniki masońskiej sekty nałożonej na nią w 1738 roku. W okolicach Świąt Wielkanocnych 1971 roku bardzo bliskie wydawało się opublikowanie Dubium Kongregacji nauki Wiary, które “zmazałoby w pewien sposób ciężkie i krzywdzące zwroty antymasońskie zawarte w Kodeksie prawa kanonicznego z 1917, kanonu 2335 i kilku innych; publikację odłożono na święto Apostołów Piotra i Pawła, 29 czerwca tego samego roku. Po raz kolejny stwierdzono, że pośpiech nie byłby stosowny, a to dlatego, iż obawiano się, nie bez racji, iż katolicka opinia publiczna przyjęłaby ze zgorszeniem tego typu postanowienia” (22). [...]

List kardynała Sepera do kardynała Krola z 19 lipca 1974 r.

[...] “Na życzenie kardynała Krola, prefekta rzymskiej dykasterii (ds. doktryny Wiary), kardynał Franjo Seper udzielił listownej odpowiedzi zredagowanej w następujący sposób: 1) żądanie nowych objaśnień dotyczących kwestii masońskiej nurtującej Episkopat spowodowało, iż Stolica Apostolska postanowiła poddać problem poważnej analizie; 2) …wszelkie ewentualne zmiany muszą zostać zawarte w nowym Kodeksie Prawa Kanonicznego; 3) tymczasem, a) sytuacje lokalne powinny być rozstrzygane w obrębie danej miejscowości; b) ewentualne rozstrzygnięcia muszą być inspirowane zasadą

SZERZENIA PRZYCHYLNOŚCI i OGRANICZANIA NIENAWIŚCI; 4) ZAKAZ PRZYNALEŻNOŚCI DO MASONERII ZOSTAJE OGRANICZONY DO SAMYCH CZŁONKÓW DUCHOWIEŃSTWA i instytutów świeckich; 5) z tego wynika, że EKSKOMUNIKA JUŻ WIĘCEJ NIE JEST ZALECANA. …List ten spotkał się z powszechną aprobatą.

W Stanach Zjednoczonych zainicjował nadmiernie otwartą postawę Kościoła… Porozumienie między katolikami i masonami w Stanach Zjednoczonych przychodziło z daleka…

POLEMIKI STOPNIOWO ZACZĘŁY PRZYGASAĆ.

Masoni, nabywszy przekonania co do nieintegrystycznych zamiarów Kennedy’ego, zdecydowanie poparli jego kandydaturę, po czym nastąpiła seria przyjacielskich spotkań kardynała Cushinga z innymi duchownymi w sprawie wspólnego porozumienia. Wśród najostrzejszych posunięć przypomnijmy udział głównego arcybiskupa Nowego Jorku, Cooke’a, w masońskim sympozjum, w trakcie którego wygłosił mowę zachęcając serdecznie do porozumienia i współpracy” (25). [...]
CHWAŁA BOGU W TRÓJCY ŚWIĘTEJ JEDYNEMU i jeszcze jeden użytkownik linkuje do tego wpisu
Nemo potest duobus dominis servire !
My chrześcijanie, podobnie jak nasz Pan Jezus Chrystus, nawykliśmy zwyciężać środkami klęski.
Dokładnie tak samo, jak wtedy, gdy Jezus został ukrzyżowany i opuszczony przez wszystkich, przez swoją śmierć nas zbawił; dokładnie tak samo będzie z Kościołem, Jego Ciałem Mistycznym:
wtedy, gdy będzie wydawał się martwy, ukaże się w całym swym blasku: “Regnavit a ligno Deus!”.Więcej
My chrześcijanie, podobnie jak nasz Pan Jezus Chrystus, nawykliśmy zwyciężać środkami klęski.

Dokładnie tak samo, jak wtedy, gdy Jezus został ukrzyżowany i opuszczony przez wszystkich, przez swoją śmierć nas zbawił; dokładnie tak samo będzie z Kościołem, Jego Ciałem Mistycznym:
wtedy, gdy będzie wydawał się martwy, ukaże się w całym swym blasku: “Regnavit a ligno Deus!”.
Nemo potest duobus dominis servire !
W poprzednim artykule czytaliśmy o planach masońskich [...], mówiących o “PAPIEŻU” NA MIARĘ POTRZEB SEKTY, to znaczy przesiąkniętym ich filozofią, o “papieżu”, który, nawet nie będąc członkiem masonerii, należałby jednak do jej ducha, by doprowadzić do końca TRIUMF REWOLUCJI.
Aby osiągnąć swój cel masoneria wykształciła pokolenie godne tego wydarzenia poprzez intelektualne i moralne zepsucie …
Więcej
W poprzednim artykule czytaliśmy o planach masońskich [...], mówiących o “PAPIEŻU” NA MIARĘ POTRZEB SEKTY, to znaczy przesiąkniętym ich filozofią, o “papieżu”, który, nawet nie będąc członkiem masonerii, należałby jednak do jej ducha, by doprowadzić do końca TRIUMF REWOLUCJI.

Aby osiągnąć swój cel masoneria wykształciła pokolenie godne tego wydarzenia poprzez intelektualne i moralne zepsucie młodzieży, począwszy od jak najmłodszego wieku, aby następnie móc jej wpoić niepostrzeżenie masońską mentalność. Szczególnie w seminariach rozwinęła swoją działalność infiltracji i psucia poglądów, świadoma iż pewnego dnia, młodzi seminarzyści zostaną księżmi, biskupami, kardynałami, będą kierować i zarządzać Kościołem, a jako kardynałowie będą wezwani do wyboru Papieża, który jak większość mu współczesnych będzie przesiąknięty zasadami filantropijnymi i naturalistycznymi, a więc będzie odpowiadał interesom sekty.


DUCHOWIEŃSTWO I WIERNI BĘDĄ MASZEROWAĆ POD MASOŃSKIM SZTANDAREM PRZEKONANI JESZCZE, IŻ KROCZĄ POD PAPIESKĄ FLAGĄ.

[...] plan ten znakomicie się powiódł, przynajmniej tymczasowo, lecz nie do końca, gdyż Nasz Pan w rzeczy samej obiecał nam, iż bramy piekielne nie przemogą [Kościoła], i tak też będzie.

My chrześcijanie, podobnie jak nasz Pan Jezus Chrystus, nawykliśmy zwyciężać środkami klęski. Dokładnie tak samo, jak wtedy, gdy Jezus został ukrzyżowany i opuszczony przez wszystkich, przez swoją śmierć nas zbawił; dokładnie tak samo będzie z Kościołem, Jego Ciałem Mistycznym: wtedy, gdy będzie wydawał się martwy, ukaże się w całym swym blasku: “Regnavit a ligno Deus!”.
Króluj nam Chryste !
[...] religia judaistyczna występowała przeciwko Jezusowi Chrystusowi, Jego Apostołom i Kościołowi, próbując wprowadzić “piątą kolumnę” do serca Kościoła, ażeby w ten sposób móc go zniszczyć od wewnątrz (1).
jozef1807
Coraz więcej osób dostrzega sprzeczności doktrynalne Kościoła posoborowego, który wbrew wcześniejszym naukom i Kanonom potępiającym błędy co do wiary w te błędy wszedł, czyniąc z nich obowiązujące nauczanie.
Nie ma nigdzie takiego zapisu, że choćby i sam papież nakazywał przyjąć błąd wiary , to wierni bez szemrania muszą na ślepo to przyjąć. Jest za to i w Ewangelii i w nauce Kościoła Katolickiego …Więcej
Coraz więcej osób dostrzega sprzeczności doktrynalne Kościoła posoborowego, który wbrew wcześniejszym naukom i Kanonom potępiającym błędy co do wiary w te błędy wszedł, czyniąc z nich obowiązujące nauczanie.
Nie ma nigdzie takiego zapisu, że choćby i sam papież nakazywał przyjąć błąd wiary , to wierni bez szemrania muszą na ślepo to przyjąć. Jest za to i w Ewangelii i w nauce Kościoła Katolickiego przedsoborowego przestroga, aby błędy wykluczać. Błędy się zdarzaly wcześniej, ale dzięki niezłomnym jednostkom wiernym Chrystusowi i Ewangelii oraz świętej Tradycji, Kościół je przezwyciężał. Tak samo stanie się z obecnym wszędobylskim modernizmem.
Na nic zaklęcia i głupawa furia niektórych zakompleksionych
tchórzy, którzy chcą by udawać że nic się nie stało a całą winę chcą zwalić na mitycznych wrogów, skoro decyzje podejmowały konkretne osoby z górnej półeczki.
Nie tędy droga obywatele, bo rzeczywistości nie zagłaskacie na śmierć.
Psiemislavius
Rycy tycy heretycy.
aaa
nowy -...a redakcja nie reaguje. Bo redakcja jest szwajcarsko-katolicka a nie rzymsko-katolicka
agnes_17
Nowy2017. Ja oczekuję sensownej i logicznej odpowiedzi na pytanie, ale uniki i zmiana tematu to Twoja specjalność. 🚬
Engel44
nowy, twoja obrona bardziej zniewaza! Dobranoc.
tahamata
nowy... takie pytanie nazywamy retorycznym. Zapytaj mnie. Też ci powiem, że nie pochwalam znieważania papieża.
Dobrej nocki wszystkim życzę. 🤗
Jedrek.
Psiemislavius — 2012-08-23 00:19:39:
nowy musisz wyspowiadać się oszczerco, inaczej umrzesz w grzechu i pójdziesz do piekła.
==================================================
....3 Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? 4 Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? 5 Obłudniku, wyrzuć najpierw …Więcej
Psiemislavius — 2012-08-23 00:19:39:
nowy musisz wyspowiadać się oszczerco, inaczej umrzesz w grzechu i pójdziesz do piekła.
==================================================
....3 Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? 4 Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? 5 Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata.
.........ileż osób zwyzywałeś i naubliżałeś na tym forum ???
nie mówiąc już chyba o tych których spotykasz na co dzień!
to Ty raczej potrzebujesz spotkania z egzorcystą albo przynajmniej ze spowiednikiem.
Jolinar
aaa — 2012-08-23 00:13:56:
No właśnie. Ale ci światowi, co umieją angielski, mogli się przecież uczyć zamiast angielskiego łaciny, gdyby była międzynarodowym językiem. A byłaby gdyby dalej obowiązywała w obrządku i wprowadzono ją do szkół od małego. Zamiast niej wprowadzono inne zagraniczne języki, a ludzie i tak się nie umieją dogadać.
Usunięto łacinę i wprowadzono języki narodowe, żeby była …Więcej
aaa — 2012-08-23 00:13:56:
No właśnie. Ale ci światowi, co umieją angielski, mogli się przecież uczyć zamiast angielskiego łaciny, gdyby była międzynarodowym językiem. A byłaby gdyby dalej obowiązywała w obrządku i wprowadzono ją do szkół od małego. Zamiast niej wprowadzono inne zagraniczne języki, a ludzie i tak się nie umieją dogadać.
Usunięto łacinę i wprowadzono języki narodowe, żeby była bardziej zrozumiała liturgia. Czy jest? Szczerze wątpię. Niby rozumieją słowa kapłana, ale jednak ich nie rozumieją, mimo, że w ojczystym języku. O czym świadczą zachowania wiernych w kościele............
Eh...nie chce mi się o tym gadać. 🙄
aaa
Engel -a kto dziś myśli o śmierci? bawmy się...
Tymi słowami pokazałem jak jest a nie jak być powinno.
Rachunek sumienia zrobiłem wcześniej;
aaa — 2012-08-22 23:13:20:
"A ja wam mówię; jutro wyjeżdżając samochodem giniemy jak Ks.Kiersztyn. I co ja myślę teraz; zamiast poświęcić się moim dzieciom wolałem pogaduszki na glorii, na zaproszenia do ewangelizacji mówiłem bez przesady, jak mnie …Więcej
Engel -a kto dziś myśli o śmierci? bawmy się...
Tymi słowami pokazałem jak jest a nie jak być powinno.
Rachunek sumienia zrobiłem wcześniej;
aaa — 2012-08-22 23:13:20:
"A ja wam mówię; jutro wyjeżdżając samochodem giniemy jak Ks.Kiersztyn. I co ja myślę teraz; zamiast poświęcić się moim dzieciom wolałem pogaduszki na glorii, na zaproszenia do ewangelizacji mówiłem bez przesady, jak mnie Józef1807 wkurzał myślałem "a srał go pies" a gdzie modlitwa o miłosierdzie dla niego...ludzie teraz tacy poranieni... i tak można bez końca...i z czym ja jutro stanę przed Bogiem?"
Engel44
nowy2017 -prosze,nie zwracaj sie juz do mnie - nie interesuja mnie wasze klotnie! Uspokoj sie juz!!!!
Psiemislavius
nowy musisz wyspowiadać się oszczerco, inaczej umrzesz w grzechu i pójdziesz do piekła.
Engel44
aaa -wiecej szacunku do smierci kaplana! A o smierci powinien kazdy pomyslec, chocby w takich okolicznosciach, gdy ktos z kregu znanych osob, czy bliskich odchodzi - jaka masz pewnosc, ze jutro sie obudzisz?
tahamata
nowy2017 — 2012-08-23 00:06:19:
(...)a tahamata,bez powodu zaczął pisać komentarze i znieważał Papieża,i szydził z Jego męczeństwa. Ja kasowałem,a on dalej.(...)
Zdajesz sobie sprawę, że serwujesz publiczne oszczerstwa? Bo po usunięciu komentarzy i artykułu nie ma żadnego dowodu ani na to, że kłamiesz ani na to że mówisz prawdę...Więcej
nowy2017 — 2012-08-23 00:06:19:
(...)a tahamata,bez powodu zaczął pisać komentarze i znieważał Papieża,i szydził z Jego męczeństwa. Ja kasowałem,a on dalej.(...)

Zdajesz sobie sprawę, że serwujesz publiczne oszczerstwa? Bo po usunięciu komentarzy i artykułu nie ma żadnego dowodu ani na to, że kłamiesz ani na to że mówisz prawdę...
agnes_17
Wybaczcie proszę, ale dlaczego Psiemislavius -mężczyzna jest tutaj traktowany jako kobieta, czyli zacna białogłowa ?
Nowy możesz to sensownie wyjaśnić i uzasadnić ? 😉
aaa
Engel -a kto dziś myśli o śmierci? bawmy się... Jolinar pisze o powrocie łaciny -chłopie Polacy polskiego nie rozumieją a ty z łaciną do nich...