Krystian10
2385

Pomoc dla imigrantów na wyspie w imieniu Papieża Obecność, która trwa

Papież Franciszek w dalszym ciągu śledzi z wielkim zainteresowaniem rozwój sytuacji na Lampedusie. Myśli nieustannie o warunkach życia uchodźców, o ich przyszłości. Wczoraj po południu otrzymał dokładne sprawozdanie, sporządzone przez papieskiego jałmużnika, abpa Konrada Krajewskiego, który wrócił z wyspy po zakończeniu trwającej tydzień misji, którą wypełnił w jego imieniu. Jego obecność, powiedział naszej gazecie arcybiskup Agrigento Francesco Montenegro, «pozwoliła rzeczywiście poczuć, że jest z nami Papież Franciszek w tym momencie głębokiego bólu. Ten gest docenili wszyscy. Miał on jednak fundamentalne znaczenie jako wsparcie – duchowe i psychologiczne – dla nurków, którzy wracali na powierzchnię morza trzymając w ramionach martwe ciała, a w oczach mając rozdzierające obrazy zwłok osób, które trzymały w ustach łańcuszki z medalikami przedstawiającymi święte wizerunki lub przyciskały do piersi krzyż, co znaczyło, że były świadome zbliżającej się śmierci». W tych dniach rozważane są też inne inicjatywy pomocy dla uchodźców, które można by zrealizować z pomocą Papieża. Za sumę oddaną do dyspozycji w minionych dniach przez jałmużnika papieskiego zostało zakupionych 1600 kart telefonicznych, które rozdano imigrantom, by mogli być w kontakcie z rodzinami w ojczyźnie. Zakupiono wielki namiot, w którym została urządzona świetlica dla dzieci przebywających w obozie.
Wydobywanie ciał można uznać za zakończone, choć trwają jeszcze poszukiwania, by upewnić się, że nie ma ich więcej. Podczas ostatniego zejścia na dno morza w kilu zatoniętego statku został osadzony różaniec z masy perłowej, podarowany przez Papieża Franciszka. (mario ponzi)

www.osservatoreromano.va/portal/dt,%20kt%C3%B3ra%20trwa&locale=pl
wojciechowskikrzysztof
Nie będzie tłumaczenia strachem przed islamizacją gdy Jezus zapyta się - Byłem emigrantem a nie przyjęliście Mnie.
Krystian10