Slawek
121,2 tys.

WSPÓŁODKUPICIELKA - JULIA KIM

Hostie na rękach figury Maryi w Naju

Jednym z zaskakujących znaków, które pojawiły się w Naju na zdjęciach figury, są hostie na rękach Matki Bożej. Były one widoczne przede wszystkim w roku 1993: 14 kwietnia, 29 maja, 9 i 27 czerwca.
Za każdym razem przy dużym powiększeniu zdjęcia można zobaczyć wyraźny rysunek na hostii, odmienny na każdej z nich, mający symboliczne znaczenie. Na zdjęciach widać czasem mniejszą hostię, tylko na ręce lewej, niekiedy zaś dwie hostie lub jedną dużą na prawej ręce figury. Hostie widoczne były dopiero po wywołaniu filmu.
Najświętsza Panna powiedziała Julii 14 kwietnia 1993:

<<Moja umiłowana córko! Dam dzisiaj szczególny znak dla Moich umiłowanych kapłanów, których zaprosiłam, by Mi pomogli i którzy odpowiedzieli na Moje wezwanie...>>
Kiedy Dziewica zapowiedziała Julii, że da jakiś szczególny znak, poczuła ona nagle wewnętrzne przynaglenie, by nauczyć się posługiwać aparatem fotograficznym, gdyż dotąd nigdy sama nie robiła zdjęć. Poprosiła o pomoc męża, aby wyjaśnił jej funkcjonowanie aparatu. Dla wypróbowania go zrobiła kilka zdjęć. Postanowiła też wykonać kilka ujęć kamerą video, choć nigdy nie była tym zainteresowana. Potem otrzymała orędzie.
Kiedy Julia po wykonaniu odbitek zobaczyła zdjęcia, była ogromnie zaskoczona. Oglądaliśmy je -
pisze w liście ks. Spies - wspólnie. Na prawej ręce figury widoczna była hostia, a na niej rysunek. Ponieważ Julia przez około 15 minut filmowała, figurę kamerą, postanowiliśmy zobaczyć nagrany film . Julia, filmując figurę, szukała miejsc, z których wypływał olej. Śledziła kamerą każdą nową kroplę. Obraz przesuwał się więc w dół figury i znowu wznosił. Nagle zobaczyliśmy ten sam znak, jaki pojawił się na zdjęciach: wielka hostia na prawej ręce. Julia, filmując figurę, nie widziała tej hostii, dlatego... przesunęła kamerę bez zatrzymywania. Filmowała nadal jedynie krople spływającego oleju. Mieliśmy nadzieję, że zobaczymy ten obraz jeszcze raz, lecz trzeba było długo czekać. Hostia pojawiła się jeszcze kilka razy na ekranie, na ostatnim ujęciu już jej nie było.
Oto z pewnością wielki znak Miłości nieskończonej, obecnej pomiędzy nami, który Najświętsza Panna, nasza Matka, chciała ukazać kapłanom, którzy odpowiedzieli na Jej wezwanie.
Po co te znaki? Czy mają zwrócić naszą uwagę na Eucharystię Bóg-Człowiek, który jest zawsze obecny pomiędzy nami w Swojej Miłości. Pragnie, abyśmy Go kochali, abyśmy nauczyli się kochać Go na nowo, abyśmy nie tracili całego naszego czasu na zewnętrzne działanie i nie zapominali o tym, co najistotniejsze: o wewnętrznej łączności duszy, serca, umysłu z Tym, który oczekuje nas w tabernakulum.
Przyczyna kryzysu wiary tkwi w braku życia wewnętrznego, braku pragnienia prawdziwej miłości, którą czerpiemy żyjąc w bliskości Jego Serca, prosząc Go nieustannie, by nam udzielił Swej Miłości, abyśmy mogli dać ją innym. On sam powiedział Julii 5 czerwca 1988 (Uroczystość Bożego Ciała):

<<Jestem ciągle jeszcze przybijany do krzyża i przelewam Moją Krew za was dla zbawienia całej ludzkości... Jestem tak smutny, gdy widzę, jak dusze tylko z przyzwyczajenia i bez należytego skupienia przyjmują Mnie do serca, chociaż Moja Najdroższa Krew jest przecież tak potężnym i skutecznym środkiem, otwierającym za pośrednictwem kapłanów oczy chorych i budzącym ze snu uśpione dusze... Chcę całą Moją miłość rozlać na wszystkie dusze świata. Pomóż im, by mogły uczestniczyć w uczcie niebieskiej... Maryja, Moja Matka, zachęcała was, byście częściej przystępowali do spowiedzi... Ale wiele Moich dzieci spowiada się tylko z przyzwyczajenia lub przyjmuje Mnie bez spowiedzi...>>

Następnie rzekł 15 maja 1991: <<Wynagradzajcie jeszcze bardziej za zniewagi grzeszników! Chociaż świat Mi bluźni i znieważa przez swoje czyny, których powinien raczej unikać z bojaźni Bożej, to jednak pomimo to miłość Mego płonącego Serca zsyła łaski miłosierdzia, przebaczenia i pojednania. Wypływają one z Moich pięciu ran otwartych na krzyżu, aby zachować świat pełen chorych dusz od śmierci wiecznej i wyjednać grzesznikom życie wieczne. Kocham was mocno nie do opisania i aby wam pokazać Swą miłość, przychodzę do was we własnej Osobie, ukrywam Moją Boską naturę i zewnętrzne znaki Mego Majestatu, uniżam się do kształtu chleba. To wszystko dokonuje się, gdyż tak bardzo was kocham.

Wiele dusz nie ma żadnego szacunku dla Mej Istoty i dlatego profanuje Mnie przez bezczeszczenie. Nic sobie nie robią ze Mnie i pogardzają Mną w swej niewdzięczności.
Chcę, byście gorliwie zaznajamiali z Tajemnicą Najświętszej Eucharystii tych, którzy jej nie znają, abym mógł dokonać zbawienia niezliczonych niewdzięcznych dusz, za cenę waszych
krwawych ofiar, które wiążą się z Moją miłością. Jeśli jednak nadal będziecie odrzucać Moją miłość – mimo wszelkich podejmowanych przeze Mnie wysiłków, by ją wam podarować wówczas nie będę mógł nic więcej uczynić, dałem bowiem ludziom wolną wolę.
Obecny w tajemnicy Eucharystii jestem rzeczywiście Źródłem, które nigdy nie wysycha; środkiem zbawczym, który może uratować chore dusze. Jestem lekarzem dla chorych.
Miłuję nawet splamione dusze, które uwikłały się w grzechu. Ponieważ jestem samą miłością, dlatego obmywam je zupełnie z plamiącego je brudu grzechu. Przez sakrament pojednania powracają do Mnie. Wtedy pozwalam im żyć Moją miłością. Moje głęboko zasmucone, kiedy widzę, że z jednej strony ogromna jest liczba kłaniających się panu tego świata, a z drugiej strony, że mniejszością są Moje dzieci padające na kolana przed Bogiem, uwielbiające Go i kierujące swe błagalne modły do Niego - Boga i Pana nieba, Króla wszechświata.
Godzina się zbliża, gdyż niesprawiedliwość na świecie przekracza miarę. Wszystkie Moje dzieci na świecie, lękajcie się czekającego was sądu Bożego! Módlcie się bez przerwy. Składajcie siebie w ofierze. Czyńcie pokutę, bo niestety oddalacie się od Boga przez grzech, nienawiść, gwałt, zepsucie i egoistyczne życie. Uważajcie, abyście nie popadli w podstępne zasadzki szatana chcącego uczynić was niepohamowanymi, pragnącego całkowicie opanować wasze serca, doprowadzić was do nienawiści, waśni, bezbożności i rozpusty.
Teraz, gdy szerzą się błędy prowadzące świat do ciemności, musicie powrócić do Biblii, która zawiera Świętą Prawdę. Prowadźcie życie zgodne z Ewangelią. Żyjcie słowami Mojej Matki wzywającej was wszędzie na świecie przez objawienia i przez łzy. Nie zmieniajcie ich i nie relatywizujcie w niczym.
Niech wszyscy wiedzą, że sposobem prawdziwego skrócenia drogi jest naśladowanie Mnie, trzymając za rękę Moją Matkę. Godzina zwycięstwa Mojej Matki zbliża się. Nawracajcie się szybko i podążajcie do Maryi, Arki Zbawienia. Ona jest Moją Matką! Słuchajcie Jej słów, gdyż Ona prowadzi was jako niebieska Prorokini do Mego wspaniałego objawienia się w chwale I Ona jest także Tą, która przybędzie na ziemię jako Współodkupicielka. Będę zawsze z wami!>>
Adrienne123 i jeszcze 2 użytkowników linkuje do tego wpisu
olo13jcb udostępnia to
3
Julia Kim - Naju.
🙏 🙏 🙏Więcej
Julia Kim - Naju.

🙏 🙏 🙏
Slawek
Pan Jezus mówi:
... że sposobem prawdziwego skrócenia drogi jest naśladowanie Mnie, trzymając za rękę Moją Matkę. Godzina zwycięstwa Mojej Matki zbliża się. Nawracajcie się szybko i podążajcie do Maryi, Arki Zbawienia. Ona jest Moją Matką! Słuchajcie Jej słów, gdyż Ona prowadzi was jako niebieska Prorokini do Mego wspaniałego objawienia się w chwale I Ona jest także Tą, która przybędzie na …Więcej
Pan Jezus mówi:
... że sposobem prawdziwego skrócenia drogi jest naśladowanie Mnie, trzymając za rękę Moją Matkę. Godzina zwycięstwa Mojej Matki zbliża się. Nawracajcie się szybko i podążajcie do Maryi, Arki Zbawienia. Ona jest Moją Matką! Słuchajcie Jej słów, gdyż Ona prowadzi was jako niebieska Prorokini do Mego wspaniałego objawienia się w chwale I Ona jest także Tą, która przybędzie na ziemię jako Współodkupicielka.

🤗 😇
mkatana
Bóg, który przez wiarę mieszka w tobie, chce
przyjść do słowa, chce się przez ciebie objawić.
Ty masz o nim świadczyć. Ci, którzy się z tobą
stykają, muszą uwierzyć, poprzez świadectwo
twego życia, że On jest miłością.
ks. M. Maliński.
👍 😇