Elkam --
734

Rosja stacza się w ekonomiczną otchłań. Może to doprowadzić do upadku resztek imperium – ekonomiści z Yale University Source: Rosja stacza się w ekonomiczną otchłań. Może to doprowadzić do upadku resztek imperium – ekonomiści z Yale University

Rosyjski dyktator plądruje swój kraj i niszczy jego gospodarczą przyszłość, aby kontynuować wojnę. „Aby sfinansować koszty wojny, Putin już pali meble w salonie wspólnego rosyjskiego domu”. Powoli, ale systematycznie Rosja stacza się w ekonomiczną otchłań piszą ekonomiści z Yale University, Jeffrey Sonnenfeld i Steven Tian na łamach wydania „Time”.

Twierdzą, że pomimo pozornie dobrych wyników rosyjska gospodarka pęka w szwach: dochody spadają, ponieważ ceny paliwa, żelaza, drewna, zboża i prawie wszystkiego, co eksportuje Rosja, są teraz niższe niż na początku zakrojonej na wielką skalę inwazji na Ukrainę. Teraz świat w dużej mierze zastąpił rosyjskie zasoby energetyczne, więc eksport towarów nie jest szczególnym dobrodziejstwem dla Rosji. Poza tym Kreml nie ma już złota i rezerw walutowych, pozostaje tylko nałożyć dodatkowe podatki na przedsiębiorstwa państwowe, opodatkować oligarchów, obniżyć standardy socjalne dla zwykłych obywateli, dopuścić do rekordowego deficytu budżetowego i aktywnie drukować pieniądze. To wszystko dzieje się już systematycznie w Rosji, a gwałtowny spadek gospodarki jeszcze nie nastąpił, przede wszystkim dlatego, że jest ona w 70 proc. własnością państwa – a rząd może stopniowo i równomiernie wyciągać z niej pieniądze. Chociaż strajki robotników w kraju już się rozpoczęły.

Gdyby Putin znał lepiej historię, pamiętałby, że dwie poprzednie radykalne zmiany reżimu w Rosji miały miejsce na tle zawirowań gospodarczych oraz przedłużających się i wyniszczających wojen.

W 1917 roku, na tle I wojny światowej, przyszedł komunizm. Zastąpił go kapitalizm ze względu na haniebną wojnę w Afganistanie i niskie ceny surowców, które ograniczyły dochody Związku Radzieckiego z eksportu. Tego samego rezultatu – bolesnej zmiany władzy i wektora rozwoju – może się spodziewać teraz, piszą Sonnenfeld i Tian.

Pierwsze oznaki tego już są: tydzień temu wagnerowcy swobodnie przejeżdżali przez liczne wojskowe punkty kontrolne, które miały chronić reżim, i nie było żadnego oporu ze strony ludności cywilnej. I nawet gubernatorzy najpierw milczeli, a potem na polecenie wyrazili swoją lojalność wobec Putina – jednak nie wszyscy podjęli ten ceremonialny krok. Oczywiste jest, że Rosjanie nie są entuzjastycznie nastawieni do obecnej władzy i nie chcą bronić jej własnymi piersiami.

Obecny „dobrobyt” Rosji to nic więcej niż wsie potiomkinowskie, zapewniają autorzy artykułu. „Od ponad roku ostrzegamy, że rosyjska gospodarka się kurczy” – piszą ekonomiści z Yale University. Dyktatura Putina pozbawiła Rosję możliwości efektywnego rozwoju i zwiększania wydajności pracy – właśnie takie były warunki upadku wielu dyktatur świata.

KOMENTARZ REDAKCJI. PONAD 190 NARODÓW SĄ ZAKŁADNIKAMI BANDY KREMLOWSKICH TERRORYSTÓW

Prawo narodów do samostanowienia jest podstawową zasadą prawa międzynarodowego. Istnieją jednak państwa, które rażąco naruszają tę normę. Dotyczy to przede wszystkim Federacji Rosyjskiej.

Władimir Putin od pierwszych dni po przejęciu władzy robi wszystko, by narody północnej Eurazji przekształcić de facto w jednolitą, monokulturową masę z centrum w Moskwie. Ich terytoria są brutalnie eksploatowane przez federalne centrum, traktowane jak kolonie całkowicie zależne od Kremla.

Na terytorium północnej Eurazji kontrolowanym przez Moskwę żyje ponad 190 narodów i grup etnicznych (grupy rdzenne, tubylcze). Reżim Putina za pomocą aparatu represji, stosującego brutalną przemoc i zastraszanie, tłamsi ich prawa. Wbrew konstytucji Federacji Rosyjskiej kremlowski zbrodniarz zbudował model państwa silnie scentralizowanego z kontrolowanym z Moskwy pionem władzy, zamieniając wielonarodowy organizm w jednolity i de facto unitarny byt, którym Kreml rządzi samowolnie i samowładnie.

Despotyczna Moskwa rażąco depcze prawo narodów Federacji Rosyjskiej do politycznego i ekonomicznego samookreślenia, do swobodnego kształtowania swego rozwoju gospodarczego, społecznego i kulturalnego. Za fasadą federacji kryje się obóz koncentracyjny ludów północnej Eurazji.

Moskwa stała się pasożytem, który brutalnie eksploatuje narody i ściąga do imperialnego centrum wszystkie zasoby i bogactwa północnej Eurazji. W tym imperium kwitnie tylko stolica − metropolia, kremlowska elita i jej represyjny aparat administracyjny. Pozostałe republiki i jednostki administracyjno-terytorialne pozostają w stanie dewastacji i biedy, a ich mieszkańcy są na skraju przetrwania.

Taki stan rzeczy jest nie do przyjęcia. Narody północnej Eurazji muszą same decydować o swoim losie. Wszystkie narody świata mają prawo do wolności i niezależności. Jest to podstawowa zasada prawa międzynarodowego.

Po zwycięstwie Ukrainy i obaleniu zbrodniczego reżimu Putina narody, ludy i jednostki administracyjno-terytorialne Federacji Rosyjskiej muszą samodzielnie określić swój byt i zdecydować o przyszłości północnej części kontynentu euroazjatyckiego. Tylko mieszkańcy danych terytoriów mają prawo decydować o własnym losie.

Bogactwa naturalne tej części świata powinni należeć do rdzennych ludów północnej Eurazji, a nie do gangu zwyrodniałych ludobójców, którzy siłą przejęli i utrzymują władzę na Kremlu.

Przypomnijmy, prowodyr terrorystycznego państwa-agresora, który swoją nieadekwatną polityką uruchomił proces nieuniknionego upadku Federacji Rosyjskiej, stara się zrzucić swoją winę na USA, NATO i UE.

Krwawy zbrodniarz wojenny, odpowiedzialny za makabryczne zbrodnie przeciwko ludzkości, barbarzyńskie zrujnowanie wielkich miast i okrutne zamordowanie setek tysięcy niewinnych cywilów Ukrainy, Syrii, Gruzji i Czeczenii, postanowił zastraszyć Rosjan kłamliwymi teoriami spiskowymi. Tym razem kremlowski łotr bredził, że rzekomo jeszcze przed początkiem rosyjskiej agresji na Ukrainę podstępny Zachód opracował plan i szykował się do rozczłonkowania „niewinnej, pokojowej” Rosji, która, jak wiadomo, „nigdy nikogo nie zaatakowała”, a jedynie „broniła się przed agresją wiarołomnego Zachodu”.

Według Putina „Zachód ma jeden cel: zdemontować były ZSRR i Federację Rosyjską” i myśli tylko o tym, jak doprowadzić do tego, „aby cierpiał cały naród” rosyjski. Dlatego, według kremlowskiej bestii, Rosja „musi zapewnić sobie bezpieczeństwo” … dokonując ludobójstwa Ukraińców w trakcie niesprawiedliwej i niesprowokowanej agresji przeciwko suwerennemu, pokojowemu i demokratycznemu sąsiedniemu państwu.

„Naród rosyjski, jeśli Zachodowi uda się zniszczyć Federację Rosyjską i przejąć kontrolę nad jej fragmentami, może nie przetrwać: będą Moskale, Uralczycy i inni”

Niestety w rzeczywistości, obecnie na Zachodzie nikt nawet nie myśli o potrzebie demontażu faszystowskiego, terrorystycznego państwa-agresora i wyzwolenia zniewolonych przez Kreml narodów i ludów północnej Eurazji. Co więcej, niestety na Zachodzie do dziś panują nieuzasadnione obawy przed negatywnymi i nieprzewidywalnymi konsekwencjami ewentualnego rozpadu Rosji.

Nawet na zaatakowanej przez Rosję Ukrainie przed wiosną 2014 r. idea prometeizmu politycznego, czyli pomysł na demontaż Federacji Rosyjskiej nie był dominujący wśród Ukraińców. Zwolennicy tych idei znajdowali się wtedy na marginesie oficjalnej polityki i przestrzeni informacyjnej. Nawet po aneksji Krymu i rozpaleniu przez Putina wojny w Donbasie, zdecydowana większość Ukraińców nie dążyła do całkowitego zniszczenia i rozczłonkowania znienawidzonego rosyjskiego imperium zła.

Jednak sytuacja zmieniła się po 24 lutego 2022 r. kiedy Rosja rozpętała agresywną wojnę podboju przeciwko Ukrainie. Po tym, jak w wyzwolonych miastach Ukrainy ujawniono masowe okrucieństwa najeźdźców, miliony Ukraińców są spragnieni sprawiedliwości i domagają się surowej kary za podłą, ohydną, niesprawiedliwą i niesprowokowaną agresję Kremla.

Rosjanie popełnili fatalny błąd, gdy przez wiele lat podle i ukradkiem przygotowywali się do popełnienia ludobójstwa na ludności ukraińskiej i odważyli się na niesprowokowaną agresję na pokojową i tolerancyjną Ukrainę, która nigdy nie miała roszczeń terytorialnych wobec sąsiadów. Rosjanie obudzili sprawiedliwy gniew i duch wojowników wśród Ukraińców, dlatego niedługo mogą ponieść fatalne konsekwencje dla samej rosyjskiej państwowości.

Dziś Kijów jest zdeterminowany, by surowo ukarać Moskwę za jej podłe próby rozbicia państwa i zorganizowania ludobójstwa narodu ukraińskiego. Faszystowska, terrorystyczna Rosja może bardzo drogo zapłacić za swoją agresję.

Prognozy Putina dotyczące rozpadu Federacji Rosyjskiej mogą stać się rzeczywistością. I za to kremlowski zbrodniarz wojenny zawdzięcza tylko sobie. Swoją nienawiścią do Ukrainy niszczy przede wszystkim Rosję. W całej historii nikt nie zadał rosyjskiej państwowości tak niszczycielskich ciosów jak Putin.

Source: Rosja stacza się w ekonomiczną otchłań. Może to doprowadzić do upadku resztek imperium – ekonomiści z Yale University