„Cud Benedykta XVI” – Benedykt XVI modli się, kładąc rękę na ramieniu Petara chorego na chłonniaka non-Hodgkin (IV stadium)… uzdrowiony Petar szykuje się do kapłaństwa

Opublikowane przez http://fermenticattolicivivi.wordpress.com
dnia: 24/09/2013
Znalezione za natchnieniem Anioła Stróża ze strony  kliknij 🙂

Jest piękny poranek maja, kiedy Peter Srsich znajduje się ze swoją matką Laura pośród tłumu zalegającego Plac Św. Piotra, aby uczestniczyć w Angelus z Papieżem Benedyktem XVI. Peter jest osiemnastolatkiem, u którego rok wcześniej zdiagnozowano bardzo trudnego do zwalczenia raka, mianowicie chłonniaka non-Hodgkin w czwartym stadium, a teraz jest pod opieką szpitala Children Hospital w Colorado.

Po wielu cyklach chemioterapii chłopak załamał się psychicznie, dlatego przyszła mu z pomocą międzynarodowa Fundacja „Zrealizuj marzenie”, która zaoferowała mu możliwość zrealizowania pragnienia, którego w żadnym wypadku nie mógłby spełnić.
Rodzina Srsich jest katolicka i Petar wyraża szybko pragnienie udania się do Rzymu, aby spotkać Papieża. Wyraził to i oto teraz w gorącym wiosennym słońcu czeka, aby opowiedzieć Benedyktowi XVI o swojej chorobie i młodzieńczych marzeniach.

Benedykt XVI modli się kładąc rękę na ramieniu Petera Srischa

Papież zatrzymuje się blisko niego, pyta go i słucha z pilną i pełną uczucia uwagą. Petar jest ogromnie zdumiony jego pokorą i uśmiechniętą słodyczą, kiedy poufale podarował mu zieloną branzoletkę z napisem „Módl się za Petar”, którą zrobili jego przyjaciele, aby darował każdemu, kto zechce się modlić za niego do Jezusa.
Benedykt XVI wobec takiej wiary i ufnej nadziei błogosławi go a potem, nieoczekiwanie, kładzie mu na ramieniu rękę, właśnie tam, gdzie kiedyś zagnieździł się rak w kształcie kulistym około dziecięciu centymetrów średnicy. Nadzwyczajne w tym jest to, że Petar nie powiedział mu, że z tego miejsca wszystko się zaczęło.
Petar, pełen radości z tego spotkania, nagle zaczął doznawać dobrego samopoczucia, które od tego dnia wzmaga się z dnia na dzień, aż do momentu, gdy lekarze z Children Hospital uznają go za zupełnie zdrowego.
Otóż ten uzdrowiony przez Benedykta XVI ma teraz dziewiętnaście lat, uczęszcza drugi rok do Regis University w Denver, w Colorado, i postanowił, że po otrzymaniu dyplomu rozpocznie drogę do kapłaństwa.

Tłumaczenie: Maria Wolan (autorka książki: „Pozornie niewinne i bezpieczne Rzecz o terapiach, medytacjach, wróżbach, zabawach z duchami” – kliknij

Ten wpis został opublikowany w kategorii Cuda, Modlitwa, Wydarzenia i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

18 odpowiedzi na „„Cud Benedykta XVI” – Benedykt XVI modli się, kładąc rękę na ramieniu Petara chorego na chłonniaka non-Hodgkin (IV stadium)… uzdrowiony Petar szykuje się do kapłaństwa

  1. wobroniewiary pisze:

    Kochani Czytelnicy, panią Marię Wolan (to pseudonim) mam wśród znajomych na fb, ona tłumaczy wiele dla Kościoła z łaciny i włoskiego (głównie encykliki, dokumenty przedsoborowe it.) pod swoim prawdziwym nazwiskiem i nie wiedziałam, że to ona, tzn. dziś mi powiedziała przez tel. Ewo to podpisz to moim pseudonimem.
    To jest wielkość być pokornym małym nie chwalić się kim jestem, robić swoje w imię Boga!

    A jak trafiłam na ten wpis (sama na pewno bym trafiła, hehe… Anioł Stróż mnie tam poprowadził, a jak to już Jego i moja tajemnica)

  2. Ania pisze:

    Ale cudowna wiadomość 🙂
    Szykuje nam się kolejny święty papież
    Bardzo mnie ten wpis ucieszył
    Jak zwykle „Pod Twoją obronę” dzisiaj za tego chłopca, przyszłego księdza

    • Franek pisze:

      Masz rację, nie czytałem wcześniej o tym cudzie.
      Więc Pod Twoją Obronę…

      • Franek pisze:

        Było już było pisane, poszukałem i znalazłem 🙂

        Benedykt XVI pobłogosławił, raka nie ma
        19-letni Amerykanin Peter Srisch twierdzi, że został uzdrowiony z raka po spotkaniu z papieżem Benedyktem XVI.
        Peter miał 17 lat, gdy dwa lata temu zdiagnozowano u niego agresywną formę nowotworu. Był to widoczny na zdjęciach rentgenowskich chłoniak nieziarniczy, który usadowił się w jego piersi.
        Chłopiec leczył się szpitalu dziecięcym w Colorado (Colorado Children’s Hospital). Zetknął się tam z fundacją, spełniającą marzenia ciężko chorych dzieci. – Chciałbym się spotkać z papieżem w Rzymie – to było jego pierwsze życzenie. Jak się okazało, dość łatwe do spełnienia. Wkrótce potem, w maju ubiegłego roku, Amerykanin wraz z matką wziął udział w audiencji generalnej na Placu Świętego Piotra. Miał tam możliwość bliższego spotkania z Benedyktem XVI.
        – Kiedy wstałem, żeby z nim porozmawiać, uderzyło mnie to, jak bardzo był ludzki. To była dla mnie lekcja pokory – wyznał nastolatek.
        Papież wysłuchał historii Petera, przyjął od niego żółtozieloną frotkę z napisem: „Praying for Peter” (Modlę się za Piotra) i pobłogosławił chłopca.
        – Nie wiedział, gdzie mam raka, a jednak położył rękę dokładnie na nim – wspomina Amerykanin. Widać to na fotografii z rodzinnego albumu: drobny Benedykt XVI kładzie dłoń na piersi drągala w białej koszuli i krawacie, tuż obok lewego ramienia.
        – Nigdy tego nie zapomnę – mówi Peter, który po roku od tego wydarzenia był już całkowicie zdrowy. – To niewiarygodny dar – dodaje.
        Peter Srisch jest obecnie na drugim roku studiów na Regis University i ma nadzieję zostać księdzem. Swą historię opowiedział lokalnej telewizji.
        http://gosc.pl/doc/1691617.Benedykt-XVI-poblogoslawil-raka-nie-ma

        Nasz Dziennik też o tym cudownym uzdrowieniu pisał
        http://www.naszdziennik.pl/wp/52978,uzdrowiony-przez-benedykta-xvi.html

      • wobroniewiary pisze:

        Franiu drogi, nie twierdzę, że nikt wcześniej nie pisał o tym, po prostu między 15.08 a 29 września byłam „wycięta”, bo miałam wymodlony projekt tłumaczeniowy i nie śledziłam prasy 😉

        Dziwi mnie, że to nie miało odpowiedniego rozgłosu.
        To bardzo ważny przypadek papieskiego błogosławieństwa 🙂

      • Franek pisze:

        Ja nie byłem tak zajęty a jakoś przegapiłem 😉

  3. Dziecko Medziugorje pisze:

    Matka Boża objawiła się widzącej Mirjanie w Medziugorje u podnóża góry Podbrdo przy Niebieskim Krzyżu. Objawienie rozpoczęło się o godz. 8: 44 i trwało 6 minut

    Orędzie Matki Bożej przekazane przez Mirjanę 02.10.2013

    „Drogie dzieci, kocham was macierzyńską miłością i z macierzyńską cierpliwością czekam na wasza miłość i jedność. Proszę, abyście stali się wspólnotą dzieci Bożych, moich dzieci. Proszę, abyście jako wspólnota radośnie powrócili do życia w wierze i miłości mojego Syna. Moje dzieci, gromadzę was jako swoich apostołów i uczę was w jaki sposób innych macie zapoznawać z miłością mojego Syna, jak przynosić im Radosną Wieść, którą jest mój Syn. Oferujcie im swoje otwarte i oczyszczone serca, a ja je napełnię miłością do mojego Syna. Jego miłość nada sens waszemu życiu, a ja będę wam towarzyszyć. Będę z wami do spotkania z Ojcem Niebieskim. Moje dzieci, zbawią się tylko ci, którzy z miłością i wiarą kroczą ku Niebieskiemu Ojcu. Nie bójcie się, jestem z wami. Zaufajcie swoim pasterzom tak jak mój Syn im zaufał, kiedy ich wybierał. Módlcie się, by mieli dość siły i miłości, by was prowadzić. Dziękuję wam.”
    Źródło http://medziugorje.blogspot.com/

  4. Magdalena pisze:

    Podaję linki do zdjęć z prasy angielskojęzycznej 😉

  5. Edyta R pisze:

    Ewa organizujemy w dniu 09 listopada 2013 wyjazd na spotkanie ewangelizacyjno modlitewne do Archikatedry Częstochowskiej prowadzone przez ks. Włodzimierza Cyrana – spotkanie odbywać się będzie od godz 18 do 24. Jeśli są chętni to proszę o kontakt Edyta R tel. 507-083-864. Koszt około 60 zł od osoby.Całkowity zostanie wyliczony po zamknięciu listy

    • wobroniewiary pisze:

      I co ja tu mam niby poprawiać hehe 😉
      Puszczamy i zbieramy chętnych z Chełma i okolic 😉

      Co ja mogę dodać?
      Że organizujesz super wyjazdy – wyjazd na Stadion na rekolekcje z o. Bashoborą był niezapomniany, wrażenia również (nie tylko pobytowe ale i podróż a herbata Twego taty – do dziś pamiętam jej smak 😀

      A jutro zapraszamy do kościoła pw. Ducha Świętego 😉

      • Luiza pisze:

        plakat jest z wydarzeniem wrześniowym, a czy będzie jeszcze taka modlitwa w październiku czy listopadzie? Czy są one organizowane regularnie? Jeśli tak, to kiedy? Przekazałabym taką informację rodzinie którą mam w Chełmie.

      • Admin pisze:

        Nie zrozumiałem bo wyjazd jest do Częstochowy a plakat dotyczy Chełma. Adminka mnie poinformowała tel., że w Chełmie takie msze św. są co miesiąc w I czwartek miesiąca w Kościele pw. Św. Ducha, w tym właśnie dzisiaj 😉
        I za miesiąc też taka msza św. – uwielbienie będzie

    • wobroniewiary pisze:

      Znalezione na fb:

      „SZATAN NIESTETY ISTNIEJE NAPRAWDĘ, czego dowodem są choćby osoby opętane / zniewolone / dręczone przez niego. Sama osobiście na własne oczy widziałam i słyszałam jak opętany chłopak wypluwał gwoździe przed Ołtarzem podczas modlitwy nad nim ks. egzorcysty Włodzimierza Cyrana na mszy św. o uzdrowienie; widziałam również na tej samej mszy jak inny chłopak, podobno zniewolony przez legion złych duchów, wił się na plecach jak wąż przez cały kościół do Ołtarza, by tam na polecenie egzorcysty w Imię Jezusa oddać Mu pokłon; inny chłopak z kolei stał przed Ołtarzem i krzyczał „Nienawidzę Cię Jezusie, znowu zwyciężyłeś!” a potem rzucił się na księdza, złapał go za stułę i chciał udusić, na szczęście Bóg nie pozwolił na to i wszystko zakończyło się wyprowadzeniem koleżki do zakrystii. TYLKO JEZUS JEST PANEM I ZBAWICIELEM, ale zły istnieje jako realne zło osobowe i każdy człowiek na ziemi powinien mieć tego świadomość oraz uświadamiać innych, którzy postrzegają szatana w kategoriach żartobliwych. Demony nie znają się na żartach i biorą na poważnie nasze słowa, myśli i czyny, czekają tylko, byśmy otworzyli im furtkę, by mogły wkroczyć z mocą do naszego życia i siać zniszczenie, grzech jest furtką dla demonów, zwłaszcza grzech bałwochwalstwa, okultyzmu – przeciwko pierwszemu przykazaniu, dlatego musimy wystrzegać się grzechu, tak jak radził nam Pan Jezus z miłości do nas, a nie po to, by nas ograniczyć.”

      Demon wyjawił swe imię. Wywiad z licheńskim egzorcystą, ks. Edmundem Szaniawskim MIC.
      http://www.fronda.pl/blogi/modlitewnik/demon-wyjawil-swe-imie-wywiad-z-lichenskim-egzorcysta-ks-edmundem-szaniawskim-mic,11439.html

  6. wobroniewiary pisze:

    Najwyższy Pasterz rozmawia z małymi „owieczkami”

  7. Ania pisze:

    Mała bomba domowej roboty eksplodowała w katedrze w Saragossie – informuje WashingtonPost.com.

    Ładunek eksplodował w pobliżu głównego ołtarza Bazyliki Matki Bożej na Kolumnie. Oczekujących na mszę ludzi ewakuowano. W wyniku wybuchu nikt nie odniósł obrażeń.

    Dotychczas żadne ugrupowanie nie przyznało się do podłożenia bomby, ale podejrzewa się, że eksplozja może mieć związek z podobnym wydarzeniem, które miało miejsce w katedrze w Madrycie w poniedziałek.

  8. promyczek pisze:

    Jaki to cud Benedykta XVI? Cud – to dotknięcie przez Jezusa tego chłopaka. Dotknięcie pełne Miłości.
    Tak często słyszę od ludzi papież ją, go uzdrowił, ten ks. uzdrawia, etc. Wcale się nie dziwię, skoro tak się często przedstawia sprawę, jakby to o człowieka chodziło. Człowiek jest narzędziem, marnym sługą, nędzą samą. Czy Bóg posłuży się mną, papieżem, czy kimkolwiek innym to nie znaczy, że tego dokonał człowiek. Cud Benedykta XVI? – a co on sam z siebie może? Wszystko jest łaską i na Bogu trzeba by się skupiać, nie na ludziach. Oczywiście za nich trzeba być wdzięcznymi, ale bez zbytniej gloryfikacji, jakby byli bogami, czy uzdrowicielami.

Dodaj komentarz