01:06
Ks. Roman Kneblewski o Różańcu. " Różaniec jest ciągle przez nas niedoceniony ! - przecież to jest największy skarb kultury duchowej cywilizacji łacińskiej -inaczej mówiąc kultury duchowej zachodu …Więcej
Ks. Roman Kneblewski o Różańcu.
" Różaniec jest ciągle przez nas niedoceniony ! - przecież to jest największy skarb kultury duchowej cywilizacji łacińskiej -inaczej mówiąc kultury duchowej zachodu ....."
Oczekujemy na Intronizację
11.O cokolwiek przez Różaniec prosić będziesz - otrzymasz.
Oczekujemy na Intronizację
3.Różaniec będzie najpotężniejszą bronią przeciw piekłu, wyniszczy pożądliwości, usunie grzechy, wytępi herezje.
2 więcej komentarzy od Oczekujemy na Intronizację
Oczekujemy na Intronizację
Obietnice dla odmawiających Różaniec
Znany w historii apostoł Różańca św. i założyciel Bractw Różańcowych - bł. Alan, miał otrzymać od Matki Bożej następujące obietnice, przekazywane w tradycji Zakonu dominikańskiego:
1. Wszyscy, którzy wiernie Mi służyć będą odmawiając Różaniec św. otrzymają pewną szczególną łaskę.
2.Wszystkim odmawiającym pobożnie mój Różaniec przyrzekam Moją szczególniejszą …Więcej
Obietnice dla odmawiających Różaniec

Znany w historii apostoł Różańca św. i założyciel Bractw Różańcowych - bł. Alan, miał otrzymać od Matki Bożej następujące obietnice, przekazywane w tradycji Zakonu dominikańskiego:

1. Wszyscy, którzy wiernie Mi służyć będą odmawiając Różaniec św. otrzymają pewną szczególną łaskę.
2.Wszystkim odmawiającym pobożnie mój Różaniec przyrzekam Moją szczególniejszą opiekę i wielkie łaski.
3.Różaniec będzie najpotężniejszą bronią przeciw piekłu, wyniszczy pożądliwości, usunie grzechy, wytępi herezje.
4.Cnoty i święte czyny zakwitną - najobfitsze zmiłowanie uzyska dla dusz od Boga; serca ludzkie odwróci od próżnej miłości świata, a pociągnie do miłości Boga i podniesie je do pragnienia rzeczy wiecznych; o, ileż dusz uświęci ta modlitwa.
5.Dusza, która poleca Mi się przez Różaniec - nie zginie.
6.Ktokolwiek odmawiać będzie pobożnie Różaniec św., rozważając równocześnie Tajemnice Święte nie dozna nieszczęść, nie doświadczy gniewu Bożego, nie umrze nagłą śmiercią; nawróci się, jeśli jest grzesznikiem, jeśli zaś sprawiedliwym - wytrwa w łasce i osiągnie życie wieczne.
7.Prawdziwi czciciele Mego Różańca nie umrą bez Sakramentów Świętych.
8. Chcę, aby odmawiający Mój Różaniec, mieli w życiu i przy śmierci światło i pełnię łask, aby w życiu i przy śmierci uczestniczyli w zasługach Świętych.
9.Codziennie uwalniam z czyśćca dusze, które Mnie czciły modlitwą różańcową.
10. Prawdziwi synowie Mego Różańca osiągną wielką chwałę w niebie.
11.O cokolwiek przez Różaniec prosić będziesz - otrzymasz.
12.Rozszerzającym Mój Różaniec przybędę z pomocą w każdej potrzebie.
13.Uzyskałam u Syna Mojego, aby wpisani do Bractwa Mojego Różańca - mieli w życiu i przy śmierci za braci wszystkich mieszkańców nieba.
14.Odmawiający Mój Różaniec są Moimi dziećmi, a braćmi Jezusa Chrystusa, Syna Mojego Jednorodzonego.
15.Nabożeństwo do Mego Różańca jest wielkim znakiem przeznaczenia do Nieba.
Oczekujemy na Intronizację
Z książki “Sny i wizje św. Jana Bosko”
WĄŻ I RÓŻANIEC
M. B. tom VII, str. 143—145
Część I
Koadiutor [1] Franciszek Provera pisze w swej kronice:
„Bojowaniem jest życie człowieka na ziemi” (Hi 7, 1).
W ostatnich dniach ks. Bosko otrzymał nowy dowód na to, że szatan nieustannie zagraża ludzkim duszom i że ustawicznie trzeba przeciwstawiać się jego atakowi, by uwalniać ofiary jego przewrotności. …Więcej
Z książki “Sny i wizje św. Jana Bosko”
WĄŻ I RÓŻANIEC
M. B. tom VII, str. 143—145
Część I
Koadiutor [1] Franciszek Provera pisze w swej kronice:
„Bojowaniem jest życie człowieka na ziemi” (Hi 7, 1).
W ostatnich dniach ks. Bosko otrzymał nowy dowód na to, że szatan nieustannie zagraża ludzkim duszom i że ustawicznie trzeba przeciwstawiać się jego atakowi, by uwalniać ofiary jego przewrotności. W połowie sierpnia około stu uczniów powróciło do Oratorium na tzw. kurs letni. 20 sierpnia 1862 r. ks. Bosko na słówku wieczornym, po udzieleniu pewnych uwag porządkowych, przemówił do nich w ten sposób.
„Chcę opowiedzieć wam sen, który miałem parę dni temu, chyba w wigilię święta Wniebowzięcia. Zdawało mi się, że znajduję się wraz ze wszystkim moimi chłopcami w domu mojego brata w Castelnuovo d’Asti. Podczas ogólnej zabawy podszedł do mnie zupełnie nieznany człowiek i poprosił, bym poszedł z nim. Zaprowadził mnie do ogromnego, obrzydliwego węża, liczącego ok. sześciu m długości, który wił się wśród traw na łące znajdującej się obok boiska. Przerażony, chciałem uciec, lecz obcy, zupełnie nieznany człowiek, zatrzymał mnie i poprosił, bym poszedł z nim.
«Czego ty chcesz ode mnie? — wykrztusiłem ze strachem. — Czy nie zdajesz sobie sprawy, że ten potwór może rzucić się na mnie i pożreć w ułamku czasu?»
«Nie obawiaj się. Nic podobnego nie nastąpi, pójdź tylko ze mną» «Nie ma mowy. Jeszcze nie zwariowałem!»
«A zatem stój, gdzie jesteś — odparł obcy człowiek. Odszedł, a za chwilę powrócił, trzymając jakiś sznur w ręku.
«Chwyć za koniec powrozu — powiedział, i trzymaj go mocno oburącz. Ja złapię za drugi koniec i razem pobujamy nim nad wężem».
«A potem?» «Później szybko zwiążemy go». «Zwariowałeś chyba! Wąż rzuci się na nas i rozerwie na kawałki».
«Nie, nie rozszarpie nas. Pozostaw to już mnie.»
«Nie licz na mnie w tym szaleństwie. Nie mam zamiaru ryzykować życiem dla tego rodzaju dreszczyków». Chciałem znowu uciec, lecz nieznany ponownie zapewnił mnie, że nie mam się czego obawiać, bo wąż nie zrobi mi żadnej krzywdy. Perswadował tak przekonywująco, że pozostałem i zgodziłem się na jego propozycję. Sam podszedł z drugiego boku straszliwego węża. Rozciągnęliśmy sznur i błyskawicznie zarzuciliśmy na płaza. Potwór, podskakując jak w konwulsjach, sam uplątał się w jego zwoje.
«Trzymaj mocno — krzyczał obcy człowiek — nie pozwól, by nam uciekł». Pobiegł szybko do pobliskiej gruszy i przywiązał do niej koniec trzymanego przez siebie sznura. Następnie szybko wrócił do mnie i przymocował drugi koniec sznura do żelaznych krat okiennych domu. Wąż w międzyczasie walczył z prawdziwą luną, by się uwolnić z sideł. Wił się i skręcał, podrzucał swoje cielsko i walił o ziemię. Na skutek tego miotania się jego cielsko rozrywało się na kawałki, rozlatując się w strzępach wokoło. W końcu pozostał z niego sam szkielet.
Nieznany rozwinął linę i skręcił ją w zwój. «A teraz uważnie przypatrz się, co będę robił». Po tych słowach włożył zwinięty sznur do jakiegoś pudełka i zamknął je.
W tym czasie otaczało nas już sporo chłopców. Obcy po paru minutach otworzył pudełko. Zobaczyliśmy ze zdumieniem, że sznur w pudełku ułożył się w kształt napisu: AVE MARIA — Zdrowaś Maryjo! «Co to wszystko znaczy?» — zapytałem.
«Wąż — tłumaczył ów człowiek — jest symbolem szatana, a sznur to po prostu modlitwa różańcowa. Ona zapewnia opiekę Najświętszej Maryi Panny, dzięki której możemy walczyć, zwyciężać i niszczyć piekielnych demonów».”
urielrafael
😌 🙏
mkatana
Św. Jan Paweł II w liście apostolskim „Rosarium Virginis Mariae” stwierdził, że modlitwa różańcowa jest: „modlitwą umiłowaną przez licznych świętych; modlitwą o wielkim znaczeniu; modlitwą przynoszącą owoce świętości; modlitwą dobrze osadzoną w duchowości chrześcijańskiej; modlitwą, która, choć ma charakter maryjny, jest modlitwą o sercu chrystologicznym” (RVM, 1).