BAH
95,1 tys.
23:15
2014-01-26 pustelnia ("testament") ►all BAH video◄ ♦ III NIEDZIELA ZWYKŁA A ♦ ◄► ♫Słowo Boże na co dzień♫ • Iz 8, 23b – 9, 3Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką 1 Kor …Więcej
2014-01-26 pustelnia ("testament")
►all BAH video◄
♦
III NIEDZIELA ZWYKŁA A
♦
◄►
♫Słowo Boże na co dzień♫
Iz 8, 23b – 9, 3Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką 1 Kor 1, 10-13. 17Jedność chrześcijan • Mt 4, 12-23 (krótsza perykopa Mt 4, 12-17) ☼ Na Jezusie spełnia się zapowiedź Izajasza ◄► Dzisiejsi patroni:świętych biskupów Tymoteusza i Tytusa (+ I w.); świętych Roberta, Alberyka i Stefana, opatów (+ 1111, 1108 i 1134); bł. Andrzeja z Peschiera, zakonnika (+ 1485); św. Pauli, wdowy (+ 404); św. Teogenesa z Hippony, biskupa i męczennika (+ ok. 258)◄ źródło:christusvincit-tv.pl (publikowane za zgodą ks. Piotra) Plan spotkań /pdf/ ŻYWOTY ŚWIĘTYCH PAŃSKICH [Żywoty świętych Pańskich na wszystkie dnie roku. - Wyd. 6] Orędzia na Czasy Ostateczne, czyta ks. Piotr
Nemo potest duobus dominis servire !
Żyjemy po to, abyśmy osiągnęli życie wieczne w niebie i do tego dopomagali naszym bliźnim. Troska o bliźnich wymaga niejednokrotnie twardego słowa Prawdy – wypowiadanego z miłości i dla ich dobra.
Jest taki postulat:
nie mówmy o negatywnych sprawach, mówmy pozytywnie!
A przecież Prawda posiada aspekty pocieszające oraz aspekty wymagające. Wydaje się, że współcześnie mamy do czynienia z subtelnym …
Więcej
Żyjemy po to, abyśmy osiągnęli życie wieczne w niebie i do tego dopomagali naszym bliźnim. Troska o bliźnich wymaga niejednokrotnie twardego słowa Prawdy – wypowiadanego z miłości i dla ich dobra.

Jest taki postulat:

nie mówmy o negatywnych sprawach, mówmy pozytywnie!

A przecież Prawda posiada aspekty pocieszające oraz aspekty wymagające. Wydaje się, że współcześnie mamy do czynienia z subtelnym procesem:
przemyślnie niszczy się Ewangelię słowami samej Ewangelii. Traci na tym człowiek w odniesieniu do swoich wiecznych przeznaczeń. Mówi się o miłości, rozumiejąc przez nią potulność powszechną i – co gorsze! – akceptację wszystkiego i wszystkich.


Przywołuje się przykład samego Pana Jezusa, który rzekomo był przychylny i tolerancyjny dla każdego człowieka, bez względu na jego postawę serca – uczciwą bądź zatwardziałą w złu.

Istnieją dzisiaj wpływowe środowiska, które czynią starania – niestety w dużej mierze skuteczne! – aby nas katolików ustawić ideologicznie i zaprogramować ideologicznietak, abyśmy byli niegroźni, łagodni, akceptujący, tolerancyjni, w ogóle tak rozbrojeni i przyjaźni, że w ogóle niezdolni do oporu wobec zła.

Tam, gdzie jest gnój grzechu, mamy mówić: o, jak tu miło pachnie! Tolerancyjnie!

Wielu katolików nie ma pojęcia o tym subtelnym procesie demontażu krystalicznego i wymagającego przesłania Ewangelii i bezrefleksyjnie, w dobrej wierze, poddaje się mu. No bo jakże to, czyż może być inaczej? Czy katolik może być nietolerancyjny? A po co w ogóle miałby kogoś upominać czy coś komuś wypominać?

W ten sposób – niestety – wypełnia się ostrzeżenie Pana Jezusa:

„Jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi” (Mt 5, 13).


Są pewne podstawy, aby sądzić, że pewne wpływowe środowiska grasują wewnątrz Kościoła, aby stopniowo doprowadzać do rozbrojenia przesłania Ewangelii, do rozbrojenia Kościoła, do rozbrojenia katolików! Są pewne podstawy, aby sądzić, że te wpływowe środowiska czynią to posługując się między innymi pałką posłuszeństwa.

Chodzi o – motywowane religijnie – wymuszanie poglądów, zachowań, praktyk, które stoją w jawnej sprzeczności z dwutysiącletnią Tradycją Kościoła.

Chodzi o – motywowane religijnie – wymuszanie poglądów, zachowań, praktyk, które stoją w jawnej sprzeczności z dziedzictwem rzesz Świętych: męczenników, wyznawców, doktorów Kościoła –defensores fidei!

W ten sposób posłuszeństwo staje się narzędziem destrukcji Tradycji, destrukcji Kościoła, destrukcji prawdziwej wiary czyli wiary katolickiej. A to już nie jest kwestia subtelna. To jest kwestia perfidna! Wysoce niebezpieczna. Dla ludzi szkodliwa.

Są pewne podstawy, aby sądzić, że pewne wpływowe środowiska swoją destrukcyjną robotę wykonują między innymi w rzeczywistości Najświętszej: świętej liturgii Kościoła oraz w związanym z nią prawodawstwie.

Ten poważny problem poruszył kilka lat temu jeden z najbliższych współpracowników naszego Ojca Świętego Benedykta XVI Abp Albert Malcolm Ranjith, do niedawna Sekretarz Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, który w żołnierskich słowach ujął sedno zagrożenia:

„…motu proprio Summorum Pontificum dotyczące liturgii trydenckiej jest owocem głębokich refleksji naszego Papieża na temat misji Kościoła. Nikt nam – obleczonym w kościelne purpury i szkarłaty – nie dał prawa bycia nieposłusznymi oraz pozbawianiamotu proprioznaczenia poprzez nasze własne drobne «przepisiki».

Nawet, jeśli są one dziełem konferencji episkopatów. Nawet biskupi nie mają takiego prawa. Kościół ma być posłuszny temu, co mówi Ojciec święty. Jeśli nie stosujemy się do tej zasady, pozwalamy szatanowi stać się jego narzędziami. Narzędziami diabła i nikogo innego. To prowadzi do rozłamu w Kościele i powstrzymuje jego misję. Nie wolno nam tracić i marnować czasu”.

„Własne drobne «przepisiki»”!

Do tego dochodzi jakieś – doprawdy niezrozumiałe – dystansowanie się wobec dogmatu katolickiego, ściślej: wobec dogmatów katolickich, i traktowanie ich jako abstraktów z kosmosu, bez większego znaczenia dla życia współczesnego człowieka. Cóż za paradoks!

Dogmaty, które są dobroczynnym i życiodajnym Objawieniem Prawdy, poprzez lekkomyślne i nieodpowiedzialne sformułowania, jakie stosuje się w refleksji na ich temat, bezlitośnie odrywa się od człowieka! A przecież dogmaty są adekwatne do chrześcijańskiej duszy! Właśnie w przestrzeni Prawdy zawartej w dogmatach (a nie poza nią!) rozgrywa się fascynująca przygoda życia Ewangelią. W przestrzeni Prawdy zawartej w dogmatach rozgrywa się zaszczytna sprawa naszej wolności: ukierunkowanie ku dobru, ku Bogu, ku człowiekowi, ku wiecznemu celowi naszego życia.

Jeśli zaniedbamy wierność dogmatom, to na czym właściwie chcemy oprzeć swoje życie?

Jeśli zaniedbamy wierność dogmatom, to na czym właściwie chcemy oprzeć rozpoznanie sensu i celu naszego życia?

Jeśli zaniedbamy wierność dogmatom, to na czym właściwie chcemy oprzeć koncepcję moralności i odpowiedź na elementarne pytanie człowieka – jak żyć?

Dogmaty są życzliwie i zapraszająco uchylonymi w stronę wieczności oknami. Trzeba w nie spoglądać! W przestrzeni dogmatów czeka na nas Bóg, Jego Prawda i łaska.

Dogmaty trzeba kochać, dogmaty trzeba poznawać, dogmaty trzeba kontemplować, dogmatami trzeba żyć…

Do Kościoła łasi się diabeł, łasi się grzech, łasi się bezbożnictwo. Wpływowe środowiska dążą do tego, aby Kościół obłaskawił diabła, obłaskawił grzech, obłaskawił bezbożnictwo, a temat prawdy odsunął na odległy i niedosiężny margines.

Wpływowe środowiska dążą do tego, aby Kościół był niegroźny – otwartość powszechna, tolerancja powszechna, akceptacja powszechna, potulność powszechna. „U nas w kościele nigdy nie mówi się o grzechu, o diable i piekle. Mówi się o miłości, o altruizmie i tolerancji”. Landrynkowa atmosfera. Mdląca! Sól bez smaku. Destrukcja wiary.

„W końcu już mamy spokój z Kościołem, nikt nam nie bruździ, siedzą cicho, nikt nas nie będzie oceniał, nikt nam nie będzie mówił, co mamy robić, nikt nam nie będzie się wtrącał, nikt nam nie będzie nic wypominał, nikt nam nie będzie groził, nikt nam nie będzie mówił czy to, co robimy, jest słuszne”.

Nie jest problemem, czy mamy zachować wiarę katolicką – depositum fidei – w całym bogactwie jej integralności. Mamy święty – naglący! – obowiązek!


Św. Paweł nalega z troską: „Zdrowe zasady, któreś posłyszał ode mnie, miej za wzorzec w wierze i miłości w Chrystusie Jezusie! Dobrego depozytu strzeż z pomocą Ducha Świętego, który w nas mieszka” (2Tm 1, 13-14); „O, Tymoteuszu, strzeż depozytu wiary unikając światowej czczej gadaniny i przeciwstawnych twierdzeń rzekomej wiedzy, jaką obiecując niektórzy odpadli od wiary” (1 Tm 6, 20-21); „to, co usłyszałeś ode mnie za pośrednictwem wielu świadków, przekaż zasługującym na wiarę ludziom, którzy też będą zdolni nauczać i innych” (2 Tm 2, 2).

Nie jest problemem, czy mamy prawo upominać świat. Mamy święty – naglący! – obowiązek!

Woła Pan Bóg ustami proroka:


„Krzycz na całe gardło, nie przestawaj!

Podnoś głos twój jak trąba!

Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa

i domowi Jakuba jego grzechy!”
(Iz 58, 1-2).

Nasz Papież Benedykt XVI mówił przed laty, jeszcze jako kardynał:

Zamiast iść z duchem epoki, powinniśmy tego ducha piętnować z całą na nowo odzyskaną ewangeliczną surowością.

Zapomnieliśmy już, że chrześcijanin nie może żyć tak jak inni ludzie. Istnienie nielogicznej opinii, iż nie ma etyki specyficznie chrześcijańskiej, dowodzi, jak potrzebne i fundamentalne jest uobecnienie odmienności chrześcijanina, która mogłaby przeciwstawić się innym wzorom” (Raport o stanie wiary).

Rozważmy. Bo mowa tu o sprawach poważnych i o zagrożeniach subtelnych.

* * *

Msza Święta, Jasna Góra:

W intencji Ojczyzny (intencja 29 zamówiona przez M. E. D.).

Autor: Novus Hiacynthus
Nemo potest duobus dominis servire !
O przyjaźni niezawodnej
Św. Jan Boży pisał: „Powiadam: nieszczęsny człowiek, który ufa ludziom, a nie Chrystusowi.
Czy chcesz, czy nie chcesz, ludzie cię opuszczą. Ale Chrystus jest wierny i niezawodny. Chrystus naprawdę o wszystko się troszczy. Jemu nieustannie dziękujmy. Amen”
Więcej
O przyjaźni niezawodnej

Św. Jan Boży pisał: „Powiadam: nieszczęsny człowiek, który ufa ludziom, a nie Chrystusowi.

Czy chcesz, czy nie chcesz, ludzie cię opuszczą. Ale Chrystus jest wierny i niezawodny. Chrystus naprawdę o wszystko się troszczy. Jemu nieustannie dziękujmy. Amen”
3 więcej komentarzy od Nemo potest duobus dominis servire !
Nemo potest duobus dominis servire !
Hymn ku czci Chrystusa Króla
Na Twojej, Chryste, świętej skroni
Korona Bóstwa sieje blask;
Berło Królewskie trzymasz w dłoni,
A w sercu niesiesz skarby łask.
O, króluj, Chryste, króluj nam,
Z nami po wszystkie zostań dni,
Z ziemi do niebios prowadź bram,
Gdzie chwała Twoja wiecznie brzmi.
Ty jeden jesteś nam światłością,
Nadzieją pośród życia burz.
Ty jeden jesteś serc miłością,
Pokojem Bożym …Więcej
Hymn ku czci Chrystusa Króla

Na Twojej, Chryste, świętej skroni
Korona Bóstwa sieje blask;
Berło Królewskie trzymasz w dłoni,
A w sercu niesiesz skarby łask.

O, króluj, Chryste, króluj nam,
Z nami po wszystkie zostań dni,
Z ziemi do niebios prowadź bram,
Gdzie chwała Twoja wiecznie brzmi.

Ty jeden jesteś nam światłością,
Nadzieją pośród życia burz.

Ty jeden jesteś serc miłością,
Pokojem Bożym wszystkich dusz.

O, króluj, Chryste...

Tyś zawarł z nami krwią przymierze
I lud wybrany stworzył z nas,
Tyś wszystkich złączył w jednej wierze
I poddał z sobą Ojcu wraz.

O, króluj, Chryste...

O Chryste Jezu, co w jedności
Z Ojcem i Duchem chwałę masz,
Niech ziemia z niebem w społeczności
Tobie się kłania, Królu nasz.

O, króluj, Chryste..
Nemo potest duobus dominis servire !
Księga życia
Św. Teresa od Jezusa
Rozdział 39
17. [...] Ujrzałam siebie samą wśród wielkiego pola, a dokoła mnóstwo ludzi różnego rodzaju, którzy mnie zewsząd otaczali, a wszyscy uzbrojeni w oszczepy, miecze, szable i szpady niezmiernie długie, którymi widocznie na mnie się zamierzali.
Ze wszystkich stron groziła mi śmierć bez żadnego sposobu ucieczki, bez żadnej od nikogo obrony.

Taką trwogą …Więcej
Księga życia

Św. Teresa od Jezusa

Rozdział 39

17. [...] Ujrzałam siebie samą wśród wielkiego pola, a dokoła mnóstwo ludzi różnego rodzaju, którzy mnie zewsząd otaczali, a wszyscy uzbrojeni w oszczepy, miecze, szable i szpady niezmiernie długie, którymi widocznie na mnie się zamierzali.

Ze wszystkich stron groziła mi śmierć bez żadnego sposobu ucieczki, bez żadnej od nikogo obrony.


Taką trwogą ściśnięta nie wiedziałam, co robić, aż oto wzniósłszy oczy w górę, ujrzałam nad sobą Chrystusa, nie w niebie, ale wysoko w powietrzu, jak wyciąga do mnie rękę i swoją mocą mnie otacza.

W tej chwili znikła cała moja trwoga, a ta zgraja, mimo złośliwej swojej na mnie zapalczywości nic mi już złego zrobić nie mogła.
Nemo potest duobus dominis servire !
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was.
Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami. /Mt 5,10-12/Więcej
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie.

Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was.

Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami. /Mt 5,10-12/
stanislawp
Swiety Paweł był kilka razy kamienowany.
Myslicie że zydzi nie umieli kamienować? Umieli. Z niego kilka razy miazga została a wola Boga było dać mu zycie na nowo.
Nasze życie jest w reku Boga nie żydów! Uczniowie i apostołowie siedzieli w Wieczerniku dobrze zamknięci z obawy przed zydami.
Nemo potest duobus dominis servire !
Pius XI, Encyklika "Quas primas"
vimeo.com/54134126
Encyklika Piusa XI Quas primas z 11 grudnia 1925 roku to najwyższy dostępny stopień nauczania Kościoła na temat Chrystusa Króla, Chrystusowego królowania i Chrytusowego Królestwa - a zatem dokument najbardziej autorytatywny i wiążący.
W dobie zamętu w sprawie kultu Chrystusa Króla i kwestii intronizacji - papieskie nauczanie bezcenne!
Czyta: …
Więcej
Pius XI, Encyklika "Quas primas"

vimeo.com/54134126

Encyklika Piusa XI Quas primas z 11 grudnia 1925 roku to najwyższy dostępny stopień nauczania Kościoła na temat Chrystusa Króla, Chrystusowego królowania i Chrytusowego Królestwa - a zatem dokument najbardziej autorytatywny i wiążący.

W dobie zamętu w sprawie kultu Chrystusa Króla i kwestii intronizacji - papieskie nauczanie bezcenne!

Czyta: Halina Łabonarska
malgorzata__13
Niegdyś znane powiedzenie "na księżą oborę patrzy" długo było mi nie zrozumiałe,aż dziś uświadomiłam sobie że nasz stary wiejski cmentarz jest położony właśnie za gospodarczymi zabudowaniami plebanii,własnie z widokiem na stodołę i oborę.Jako dzieci odwiedzając cmentarz,musieliśmy się strzec wielkich indyków,które znudzone sąsiedztwem gromadnie włóczyły się w nadziei pogonienia nieproszonych …Więcej
Niegdyś znane powiedzenie "na księżą oborę patrzy" długo było mi nie zrozumiałe,aż dziś uświadomiłam sobie że nasz stary wiejski cmentarz jest położony właśnie za gospodarczymi zabudowaniami plebanii,własnie z widokiem na stodołę i oborę.Jako dzieci odwiedzając cmentarz,musieliśmy się strzec wielkich indyków,które znudzone sąsiedztwem gromadnie włóczyły się w nadziei pogonienia nieproszonych gości.Przez te księżowskie indyki cmentarz był mało uczęszczanym miejscem i bujnie zarastał chwastami,dopiero przed listopadem na gwałt okopywano mogiły,jako tako przystrajano,ale nikomu się jeszcze nie śniło marmurowe miasteczko,w którym staną hacjendy z ławeczkami dla wdów,by mogły spocząć po codziennym polerowaniu kamienia, i pogawędzić z sąsiadką.
A co do testamentów,jak widzieliśmy nieraz,nie zawsze są w należytym poszanowaniu.
Dlatego najlepiej zdać się na wolę Bożą,jak zaplanował nam życie,tak też i jego koniec jest tam w szczegółach przewidziany,chociaż prawdą jest,że nasze "próby generalne" są tam bardzo mile widziane.
dorota41
Zanim x Piotr umrze zobaczy na własne oczy odrodzony kościół bo tak Matka Boża jemu obiecała , a to chyba nieprędko się wydarzy. 🤗