Natankowcy kontratakują - Królewska Władza Jezusa Chrystusa, uznać tę Władzę, czy też …

Czas na drugi odcinek serii "Natankowcy kontratakują".

Dziś o Królewskiej Władzy Jezusa Chrystusa..

Artykuł jest odpowiedzią na różne koncepcje władzy Jezusa Chrystusa, głoszone przez hierarchię Kościoła oraz wielu wiernych w ostatnich latach:

1. Jezus Chrystus Sługa.
2. Jezus Chrystus w Koronie Cierniowej - Król Cierpienia.
3. Królestwo Jezusa nie jest z tego świata.

Arcybiskup Andrzej Dzięga w Świebodzinie mówił:
.. Polsko, nie lękaj się, ale miej odwagę przyjąć królowanie Jezusa Chrystusa. Miej odwagę przyznać, że Chrystus może nas poprowadzić!
..Królestwo Boże, choć nie z tego świata, jest dla tego świata. – To ład, w którym świat się począł, zaistniał i ma szansę być harmonijnym i owocnym. To dlatego na imię Jezusa ma ugiąć się każde kolano. Dlatego jest Panem ku chwale Boga Ojca i wszelki język powinien to uznać, jeśli w tej harmonii chce mieć udział ..

Tak Królestwo Boże JEST DLA TEGO ŚWIATA..
NA IMIĘ CHRYSTUSA MA UGIĄĆ SIĘ KAŻDE KOLANO..
Tę prawdę uznaje Rycerstwo Chrystusa Króla i pokazuje światu wraz z Ojcem Świętym Benedyktem XVI - udzielającym Najświętszego Sakramentu w postawie klęczącej i do ust, jakie powinno być podejście do Jezusa Eucharystycznego..

W Intronizacji chodzi o UZNANIE przez ludzkość KRÓLEWSKIEJ WŁADZY JEZUSA CHRYSTUSA.
Dziś ludzkość żyje tak, jakby Boga wcale nie było, a z postępem cywilizacyjnym, zamiast coraz bardziej się do Boga zbliżać, ludzkość coraz bardziej się oddala i z coraz większą bezczelnością usiłuje z Nim walczyć.

Całe Pismo Święte udowadnia nam natomiast podstawową prawdę, Z BOGIEM NIKT NIE WYGRAŁ.
Ale człowiek współczesny zdaje się o tym nie pamiętać..


Poniżej przedstawiam analizę Królewskiej Władzy Chrystusa, jaką znalazłem parę lat temu w artykule:
"W Betlejem boją się Jezusa Chrystusa jako Króla", znalezionym na stronie www.regnumchristi.com.pl

A więc wiosła w dłoń i płyniemy przez oceany rozważań!!

1. W Betlejem boją się Jezusa Chrystusa jako Króla

Problem z królewską godnością Jezusa Chrystusa rozpoczął się w momencie Jego przyjścia na świat. Pierwszymi sprawcami tego niepokoju byli Mędrcy ze Wschodu, którzy przybyli do Jerozolimy i wyrażając swoją pewność, opartą na poszukiwaniach, zadali Herodowi, ówczesnemu królowi żydowskiemu, pytanie: Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy, bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon (Mt 2,2). Źródłem poznania tej tajemnicy dla Mędrców było światło gwiazdy i Pisma. Papież Benedykt XVI podczas kazania w uroczystość Objawienia Pańskiego (Rzym, 6.01.2006) mówił tak na ten temat: Mędrcy oddali pokłon zwykłemu Dziecku w objęciach Jego Matki Maryi, ponieważ w Nim rozpoznali źródło dwojakiego światła, które ich prowadziło: światła gwiazdy oraz światła Pisma. Rozpoznali w Nim Króla żydowskiego, chwałę Izraela, a także Króla wszystkich narodów.[1] Król Herod, cała Jerozolima, arcykapłani i uczeni w Piśmie w zdecydowanej większości byli świadkami tajemniczej gwiazdy betlejemskiej a przy tym znali Pisma. Król Herod zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli w Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela. (Mt 2, 4-6). Pomimo tych samych źródeł poznania, jakie mieli Mędrcy ze Wschodu, Jerozolima nie przyjęła nowo narodzonego Króla. Wraz z królem Herodem cała Jerozolima się przeraziła. W ruch poszły knowania dyplomatyczne (Herod chciał oddać pokłon temu Królowi, Mt 2, 7-8), a później także miecze (wymordowano w okolicy Betlejem wszystkich chłopców do lat dwóch, Mt 2, 16-18).

2. Paschalne odrzucenie Króla - wszystko z mocą prawa
Przy odejściu Pana Jezusa ze świata (Jego dzieło Męki i Odkupienia) jeszcze bardziej widoczny był problem Jego Królewskiej godności. W ciągu pięciu dni, od Niedzieli Palmowej aż do Wielkiego Piątku, trwała wielka bitwa o Króla. Chrystusa najpierw wywyższono jako Króla. Wkrótce jednak oskarżono jako zwodziciela i burzyciela. W końcu powiesili i zamordowali Króla Żydowskiego (taki był oficjalny napis na drzewie skazańca) między złoczyńcami.
W Niedzielę Palmową podczas uroczystego wjazdu do Jerozolimy tłumy głośno wołały: Hosanna Synowi Dawida! Błogosławiony Ten, który przychodzi w Imię Pańskie! Hosanna na wysokościach! (Iz 56,7). I tak spełniały się słowa proroka Zachariasza: Powiedzcie Córze Syjońskiej: Oto Król twój przychodzi do ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy (Za 9,9). Ten uroczysty wjazd Chrystusa do Jerozolimy odbił się szerokim echem w Jerozolimie i poruszyło się całe miasto (Mt 21,10). Dla arcykapłanów było to źródłem oburzenia (Mt 21, 16). Rozpoczęli oni misterne dzieło przedstawienia Jezusa Chrystusa jako wichrzyciela społecznego i złoczyńcę. Wieczorem w Wielki Czwartek pojmali Chrystusa, a w piątek rano przywiedli do pretorium przed Piłata z zamiarem oskarżenia i osądzenia jako złoczyńcy w ramach prawa rzymskiego (J 18, 28-32). Nie zdawali sobie sprawy jednak z tego, że Bóg przez sen żony Piłata Klaudii dał znak rzymskiemu dowódcy. Żona zaklinała swego męża by nie skazywał Jezusa na śmierć. On również miał bardzo dobre mniemanie o Galilejczyku, także przyznał się żonie, że poznał całą złośliwość żydowską. Postanowił więc bronić Jezusa[2]. Jednym z podstawowych zarzutów Żydów, stawianych Jezusowi wobec Piłata, było podawanie się Chrystusa za Mesjasza Króla: Stwierdziliśmy, że ten człowiek podburza nasz naród, że odwodzi od płacenia podatków Cezarowi i że siebie podaje za Mesjasza - Króla (Łk 23, 2).
Od tego momentu cały proces Jezusa mniej lub bardziej związany jest z zagadnieniem Króla. Piłat chcąc bronić Jezusa, idzie tropem tego oskarżenia i przesłuchując Jezusa, zadaje mu konkretne pytanie dotyczące Jego osoby: Czy Ty jesteś Królem Żydowskim? (Łk 23, 3) W odpowiedzi usłyszał: Tak, ja Nim jestem (Łk 23, 3). W tym miejscu mamy konkretny dowód świadomości Jezusa Chrystusa swojej królewskiej godności. Tak wyglądał pierwszy akt w scenariuszu usuwania Jezusa jako Króla z tego świata.
Drugi akt obrony Chrystusa przez Piłata związany jest z odesłaniem Jezusa do Króla Heroda. U Heroda miało miejsce Jego wyszydzenie jako Króla. Herod, na pośmiewisko kazał ubrać Go w lśniący płaszcz i odesłać do Piłata (Łk 23, 11)[3].
Pragnąc uratować Chrystusa Piłat, podejmuje trzeci akt obrony. Pragnie on uwolnić Chrystusa przez zamianę Go za prawdziwego złoczyńcę - Barabasza, który popełnił zabójstwo: Jeśli chcecie uwolnię wam Króla Żydowskiego (Mk 15, 9), pytał Piłat. Wybór podpuszczonego tłumu przez pełnych zawiści arcykapłanów i faryzeuszy padł na Barabasza (Mk 15, 11).
Dla zaspokojenia i zadowolenia tłumu Piłat uwolnił Barabasza, a Jezusa skazał na ubiczowanie, myśląc, że to wystarczy Żydom. Podczas ubiczowania miała miejsce przedziwna zabawa w Króla. Nawet żołnierze rzymscy znali główne powody oskarżenia Jezusa. Po ubiczowaniu ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać: Witaj, Królu Żydowski! Przy tym bili Go trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając oddawali Mu hołd. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty (Mk 15, 17-20). Przedstawienie ubiczowanego Jezusa przez Piłata Żydom nie zaspokoiło ich żądań i dalej wołali: Ukrzyżuj! Ukrzyżuj! (J 19, 6). I tak oto nie powiódł się czwarty akt obrony Jezusa.
Kiedy Żydzi powiedzieli Piłatowi o Boskości Chrystusa (J 19,7), po rozmowie na ten temat Piłata z Jezusem, Piłat usiłował Go jeszcze bardziej bronić. Żydzi korzystając i wiedząc, że wszyscy tego dnia w Jerozolimie w jakiś sposób otarli się lub zetknęli ze sprawą królewskości Jezusa, na szalę rzucają ostateczny argument. Jeśli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem Cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się Cezarowi (J 19, 12). To spolegliwe, publiczne nastawienie pro rzymskie Żydów, wobec groźby utraty swego stanowiska, spowodowało, że Piłat wydał Chrystusa na śmierć: I rzekł do Żydów: Oto król wasz! A oni krzyczeli: Precz! Precz! Ukrzyżuj Go! Piłat rzekł do nich: Czyż króla waszego mam ukrzyżować? Odpowiedzieli arcykapłani: Poza Cezarem nie mamy króla. Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano (J 19, 14-16). I tak oto Żydzi świadomie odrzucili Chrystusa nie tylko jako Króla, ale także Mesjasza.
Nieustępliwość Piłata wobec tematyki królewskiej osoby Jezusa Chrystusa uwidoczniona została w określeniu winy, jaką umieszczono na drzewie Krzyża: A było napisane: Jezus Nazarejczyk, Król Żydowski. Ten napis czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko miasta. A było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Arcykapłani żydowscy mówili do Piłata: Nie pisz: Król żydowski, ale że On powiedział: Jestem Królem Żydowskim. Odparł Piłat: Com napisał, napisałem (J 19, 19-22). Ten napis w trzech językach w sposób alegoryczny pokazuje nam, że ta decyzja Piłata przedstawia Chrystusa jako Króla wszystkich narodów. Język łaciński był językiem urzędowym Imperium Rzymskiego, język grecki znał cały Wschód tego Imperium, a język hebrajski był językiem miejsca skazania Chrystusa.
Odejściu Chrystusa z tego świata towarzyszyły nieprawdopodobne znaki: ziemia się trzęsła, słońce się zaćmiło, z grobu umarli powstali i widziano ich w Jeruzalem, zasłona w przybytku się rozerwała. Te znaki, spośród tylu świadków zdarzeń ostatnich godzin, wystarczyły tylko setnikowi, żołnierzowi rzymskiemu. To on zrozumiał, kogo powieszono na drzewie Krzyża: Prawdziwie, ten był Synem Bożym (Mt 27,54).
Ostatnim aktem - dowodem, że na drzewie krzyża powieszono Króla było postawienie przy grobie Jezusa straży żołnierzy rzymskich, na wyraźną prośbę Żydów: Panie, przypomnieliśmy sobie, że ów oszust powiedział jeszcze za życia: po trzech dniach powstanę. Każ więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby przypadkiem nie przyszli Jego uczniowie, nie wykradli Go i nie powiedzieli ludowi: Powstał z martwych. I będzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze. Rzekł im Piłat: Macie straż: idźcie zabezpieczcie grób, jak umiecie. Oni poszli i zabezpieczyli grób opieczętowując kamieniem i stawiając straż (Mt 27, 63-66). W czasach starożytnych wartę żołnierzy stawiano jedynie przy grobach królów i cesarzy. I tym oto aktem Żydzi, zapewne nieświadomie, dali nam jeszcze jeden dowód na królewską godność Chrystusa.

3. Współczesna konfrontacja - świat dalej boi się Króla
Mija już dwadzieścia prawie wieków od tej batalii o Króla, a świat dalej nie chce Go przyjąć. W 1976 r. podczas swojej wizyty w dniach 23 lipca - 11 września w Stanach Zjednoczonych Ameryki[4] ks. kard. Karol Wojtyła, metropolita krakowski wypowiedział następujące myśli: Stoimy dziś w obliczu największej konfrontacji, jaką kiedykolwiek przeżyła ludzkość, (...) w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a antykościołem, Ewangelią i jej zaprzeczeniem. Ta konfrontacja została wpisana w plany Bożej Opatrzności. Jest to czas próby, w który musi wejść cały Kościół, a polski Kościół w szczególności[5].
Karol Wojtyła, będąc już papieżem, 31 grudnia 1993 r. w kościele św. Ignacego Loyoli w Rzymie, podczas swej homilii kończącej stary rok, mówił: Antychryst jest wśród nas. (...) Nie możemy przeoczyć faktu, że wraz z kulturą miłości i życia na świecie rozpowszechniła się inna cywilizacja - cywilizacja śmierci, będąca bezpośrednim dziełem szatana i stanowiąca jeden z przejawów zbliżającej się apokalipsy[6].
Na efekty walki tych dwóch cywilizacji chrześcijaństwo nie musiało długo czekać. Dramatyczną prawdę na ten temat wyraził papież Benedykt XVI w kazaniu podczas spotkania z młodzieżą na Błoniach w Krakowie 27 maja 2006 r.: Jezus niejednokrotnie jest ignorowany, jest wyśmiewany, jest ogłaszany królem przeszłości, ale nie teraźniejszości, a tym bardziej nie jutra, jest spychany do lamusa spraw i osób, o których nie powinno się mówić na głos i w obecności innych[7].
Mimo tak dramatycznych nawoływań dwóch ostatnich papieży, wydaje się, że wielcy tego świata i współcześni jego mieszkańcy nie zdają sobie sprawy z nadchodzących wydarzeń, o których kazał Pan Jezus napisać św. siostrze Faustynie w jej Dzienniczku: Napisz to: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki. Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela [będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym.[8]

[1] Benedykt XVI, Chrystus objawia się wszystkim narodom, Msza św. w uroczystość Objawienia Pańskiego 6 I 2006 r., www.opoka.org.pl.
[2] Droga Krzyżowa wg widzeń Błogosławionej Anny Katarzyny Emmerich, wyd. V, Wrocław 2007, s.11-12; A. K. Emmerich, Pasja, Radom 2004, s. 113-115.
[3] A. K. Emmerich, Pasja, Radom 2004, s. 116-122.

[4] Ks. A. Boniecki, red., Kalendarium życia Karola Wojtyły, Kraków 1983, s. 706.
[5] M. A. Krąpiec, Wybieraj dobro!, www.ptta.pl.
[6] Ks. O. Michellini, Orędzie Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów, Wrocław 2005, s.391.
[7] Ks. P. Natanek, A. Cygan, Przyjdź Królestwo Twoje, Kraków 2007, s.46.
[8] F. Kowalska, s., Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej, Warszawa 2003, [83].

Jeśli się uważnie wczyta w powyższe, to we fragmencie
Oto król wasz! A oni krzyczeli: Precz! Precz!
bardzo wyraźnie widać, przerażającą analogię we współczesnym świecie..

MOŻNA POWIEDZIEĆ, ŻE CAŁA WSPÓŁCZESNA LUDZKOŚĆ ZNAJDUJE SIĘ NA DZIEDZIŃCU PIŁATA I W PRZEWAŻAJĄCEJ CZĘŚCI WRZESZCZY:
PRECZ Z NIM! NIE CHCEMY ABY ON KRÓLOWAŁ!

A PO KTÓREJ STRONIE OPOWIADZASZ SIĘ TY CZYTELNIKU NINIEJSZEGO ROZWAŻANIA??


Kazanie Księdza Kardynała Adama Stefana Sapiehy

z okazji Święta Chrystusa Króla („Dzwon Niedzielny" 1934 r.)

Chrystus Pan w czasie swego ziemskiego życia uciekał od entuzjazmu ludu, który chciał Go obwołać Królem. A jednak majestat jakiś bił z Jego postaci i narzucał się ludziom nieprzeparcie, bo nawet Piłat, widząc Chrystusa w największym Jego upokorzeniu, pyta Go - czy jest Królem. A Żydzi, odczuwają ten sam majestat, musieli się uciec aż do zaparcia się swych najgorętszych pragnień narodowych i upodliwszy się nawet wobec wrogiego namiestnika rzymskiego - wołali: Nie mamy króla, jeno cesarza!
Ludzkość, wpatrując się przez przeciąg dziewiętnastu wieków w Osobę Chrystusa Pana, zaczęła coraz lepiej rozumieć i pojmować istotę. Królestwa Chrystusowego, które nie jest z tego świata, lecz dla tego świata, i poczęła Chrystusowi Panu wyrażać swoją cześć najgłębszą i poddaństwo, używając nazwy - Chrystus-Król.
Słowo i nazwa Chrystus-Król uprzytamnia nam tą walkę i podstawową prawdę naszej Wiary świętej, że Chrystus Pan jest Bogiem, jest Stworzycielem, jest Odkupicielem całego rodzaju ludzkiego i dlatego nazwa ta prowadzi nas do zrozumienia naszych obowiązków względem Chrystusa Pana. W dzisiejszych czasach można więcej niż kiedykolwiek przedtem potrzeba ludzkości przewieść przed oczy i uprzytomnić zwierzchnie prawo i władzę Chrystusa.
Gdzie spojrzeć, widzimy niepewność, lęk przed jutrem, poderwaną wszelką powagę ludzką, gdyż ludzie wzgardziwszy powagą Bożą, nie uszanują także i powagi ludzkiej. Siłą i z największym trudem utrzymuje się pokój zewnętrzny. Ludzkości potrzeba jedynego, stałego punktu oparcia i powagi. Nie kto inny, jeno właśnie my katolicy winniśmy go ludzkości wskazywać, prowadząc ją do nieskończonych skarbów łask i szczęścia, jakie dzięki Chrystusowi Królowi odnajdujemy w Bogu i Jego Kościele, my - a nie kto inny - mamy wznieść sztandar Chrystusa-Króla, a wznieść go tak wysoko, by go zobaczyć musiała cała ludzkość i poznać swe obowiązki wobec Chrystusa-Króla!
W tej służbie Chrystusowi-Królowi nie zapominajmy o tym, że dwom panom służyć nie można - że kto nie jest z Chrystusem, jest przeciwko Niemu; że nie wolno nam wchodzić w żadne kompromisy ze złem. Pamiętajmy, że i szatan ofiarował Chrystusowi (kusząc Go) panowanie nad ziemią i wszystkie królestwa ziemi i chwałę ich, mówiąc: To wszystko dam Tobie. Dodał jednak do tego propozycje kompromisu - ugody: - jeśli upadłszy uczynisz mi pokłon (Łk 4). Jakże wielu ludzi podobnie postępuje: gotowi są w niedziele w kościele pokłonić się Panu Bogu, a poza tym zachowują się tak, jakby żadne Prawo Boże nie obowiązywało. Gotowi są Chrystusa nazwać Królem, ale Go zarazem usiłują zamknąć w murach kościołów i do samych manifestacji religijnych ograniczyć. Gorzej jeszcze, bo spotykamy się z usiłowaniem połączenia czci Chrystusa ze służbą bożkom, jakie sobie ludzie sami stawiają, i uczynienia prawdziwej religii Chrystusowej sługą celów zupełnie obcych, a nawet wrogich Chrystusowi Panu. Szatan spotkał się z surową odprawą Zbawiciela, bo Chrystusowe panowanie jest ponad wszystko i nie znosi kompromisów, które by chciały je ograniczyć i poddać je czemukolwiek. Ten sam Pan Jezus, który okazywał tak wiele wyrozumiałości i miłosierdzia grzesznikom, jakże surowo potępiał nieszczerość i faryzeizm!
Żyjemy dziś w czasach chaosu myśli i zaciemnienia poglądów, a jednak jakże często spotykamy się z gwałtownym narzucaniem przekonań i ze zmuszaniem innych do przyjęcia tych narzuconych poglądów! Zarzucają nam katolikom- jak powiadają -ślepą wiarę w prawdy przez Boga objawione, a jednak ci sami ludzie wymagają dla swych ludzkich, nieraz błędnych poglądów, ślepej wiary i posłuszeństwa wymuszanego krzykiem, gwałtem i postrachem. Świadomość, że służymy Chrystusowi-Królowi, winna nam wpoić odwagę, by nie pozwolić się nastraszyć, odwieść od naszych przekonań, powstrzymać naszą pracę, zmienić nasze postępowanie. Królestwo Boże gwałt cierpi- powiedział Pan Jezus przeto my winniśmy być gotowi stanowczo odeprzeć niesłuszne zakusy wrogów.
Jeśli Chrystus Pan jest Królem, a my Jego sługami i poddanymi, to jako sługom nie wolno nam stać bezczynnie, lecz musimy pracować i walczyć w obronie Jego praw i władzy, musimy pogłębiać w nas samych i szerzyć wokół siebie to Królestwo niebieskie, które jest jedyną drogą wiodącą do szczęścia pojedynczych osób, rodzin i państw.
Uroczystość Chrystusa Króla nasunie nam zapewne wiele myśli. Starajmy się nad nimi zastanowić; uzbroić się w odwagę i gorliwość służbie Tego, którego Panem i Królem naszym nazywamy. Oddajmy Mu cześć, jaka tylko Jemu samemu jako Bogu się należy! Okazujmy wdzięczność za łaski Odkupienia i wyniesienia nas do godności Obywateli Jego Królestwa - Kościoła Świętego. A zjednoczeni w Jego Duchu - na wołania bezbożników: Nie chcemy, aby Ten królował-nie tylko słowem, ale życiem katolickim i czynem wołajmy ustawicznie: „Króluj nam, Chryste"

Ksiądz Adam Stefan Sapieha - Arcybiskup Krakowski

Tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego
(Tekst został napisany przez kard. Stefana Wyszyńskiego, a śluby zostały złożone na Jasnej Górze przez naród polski 26 sierpnia 1956.)
Wielka Boga-Człowieka Matko, Bogarodzico Dziewico, Bogiem sławiona Maryjo Królowo świata i Polski Królowo
Gdy upływa trzy wieki od radosnego dnia, w którym zostałaś Królową Polski, oto my, dzieci Narodu Polskiego i Twoje dzieci, krew z krwi przodków naszych, stajemy znów przed Tobą, pełni tych samych uczuć miłości, wierności i nadziei, jakie ożywiały ongiś Ojców naszych.
My, Biskupi Polscy i Królewskie Kapłaństwo, lud nabyty Zbawczą Krwią Syna Twego, przychodzimy Maryjo znów do Tronu Twego, Pośredniczko Łask Wszelkich, Matko Miłosierdzia i wszelkiego pocieszenia.
Przynosimy do stóp Twoich całe wieki naszej wierności Bogu, Kościołowi Chrystusowemu - wieki wierności szczytnemu posłannictwu Narodu, omytego w wodach Chrztu św.
Składamy u stóp Twoich siebie samych i wszystko, co mamy: rodziny nasze, świątynie i domostwa, zagony polne i warsztaty pracy, pługi, młoty i pióra, wszystkie wysiłki myśli naszej, drgnienia serc i porywy woli.
Stajemy przed Tobą pełni wdzięczności, żeś była nam Dziewicą Wspomożycielką wśród chwały i wśród straszliwych klęsk tylu potopów. Stajemy przed Tobą pełni skruchy, w poczuciu winy, że dotąd nie wypełniliśmy ślubów i przyrzeczeń ojców naszych.
Spojrzyj na nas, Pani Łaskawa, okiem Miłosierdzia Twego i wysłuchaj potężnych głosów, które zgodnym chórem rwą się ku Tobie z głębi serc wielomilionowych zastępów oddanego Ci Ludu Bożego.
KRÓLOWO POLSKI, ODNAWIAMY DZIŚ ŚLUBY PRZODKÓW NASZYCH I CIEBIE ZA PATRONKĘ NASZĄ I ZA KRÓLOWĘ NARODU POLSKIEGO UZNAJEMY.
Zarówno siebie samych, jak wszystkie ziemie polskie i wszystek Lud p o l e c a m y Twojej szczególnej opiece i obronie.
Wzywamy pokornie Twej pomocy i miłosierdzia w walce o dochowanie wierności Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, Kościołowi świętemu i jego Pasterzom. Ojczyźnie naszej świętej, Chrześcijańskiej Przedniej Straży, poświęconej Twojemu Sercu Niepokalanemu i Sercu Syna Twego. Pomnij Matko, Dziewico, przed Obliczem Boga, na oddany Tobie Naród, który pragnie nadal pozostać Królestwem Twoim pod opieką Najlepszego Ojca wszystkich narodów ziemi.
Przyrzekamy uczynić wszystko, co leży w naszej mocy, aby Polska była rzeczywistym królestwem Twoim i Twojego Syna, poddanym całkowicie pod Twoje panowanie, w życiu naszym osobistym, rodzinnym, narodowym i społecznym.
Lud mówi: Królowo Polski - przyrzekamy!

Matko Łaski Bożej, przyrzekamy Ci strzec w każdej duszy polskiej daru łaski, jako źródło Bożego życia. Pragniemy, aby każdy z nas żył w łasce uświęcającej i był świątynią Boga, aby cały Naród żył bez grzechu ciężkiego, aby stał się Domem Bożym i Bramą Niebios dla pokoleń wędrujących przez polską ziemię - pod przewodnictwem Kościoła katolickiego - do wiecznej Ojczyzny.
Lud mówi: Królowo Polski - przyrzekamy!
Święta Boża Rodzicielko i Matko Dobrej Rady. Przyrzekamy Ci z oczyma utkwionymi w żłóbek Betlejemski, że odtąd wszyscy staniemy na straży budzącego się życia. Walczyć będziemy w obronie każdego dziecięcia i każdej kołyski równie mężnie, jak ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc obficie krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli śmierć zadać bezbronnym.
Dar życia uważać będziemy za największą łaskę Ojca Wszelkiego Życia i za najcenniejszy skarb Narodu.
Lud mówi: Królowo Polski - przyrzekamy!
Matko Chrystusowa i Domie Boży. Przyrzekamy Ci stać na straży nierozerwalności małżeństwa, bronić godności kobiety, czuwać na progu ogniska domowego, aby przy nim życie Polaków było bezpieczne. Przyrzekamy Ci umacniać w rodzinach królowanie Syna Twego Jezusa Chrystusa, bronić czci Imienia Bożego, wszczepiać w umysły i serca dzieci ducha Ewangelii i miłości ku Tobie, strzec Prawa Bożego, obyczajów chrześcijańskich i ojczystych. Przyrzekamy Ci wychować młode pokolenie w wierności Chrystusowi, bronić go przed bezbożnictwem i zepsuciem i otoczyć czujną opieką rodzicielską.
Lud mówi: Królowo Polski - przyrzekamy!
Zwierciadło Sprawiedliwości. Wsłuchując się w odwieczne tęsknoty Narodu, przyrzekamy Ci kroczyć za Słońcem Sprawiedliwości Chrystusem Bogiem naszym. Przyrzekamy usilnie pracować nad tym, aby w Ojczyźnie naszej wszystkie Dzieci Narodu żyły w miłości i sprawiedliwości, w zgodzie i pokoju, aby wśród nas nie było nienawiści, przemocy i wyzysku.
Przyrzekamy dzielić się między sobą ochotnie plonami ziemi i owocami pracy, aby pod wspólnym dachem Domostwa naszego nie było głodnych, bezdomnych i płaczących.
Lud mówi: Królowo Polski - przyrzekamy!
Zwycięska Pani Jasnogórska. Przyrzekamy stoczyć pod Twoim sztandarem najświętszy i najcięższy bój z naszymi wadami narodowymi.
Przyrzekamy wypowiedzieć walkę lenistwu i lekkomyślności, marnotrawstwu, pijaństwu i rozwiązłości.
Przyrzekamy zdobywać cnoty wierności i sumienności, pracowitości i oszczędności, wyrzeczenia się siebie i wzajemnego poszanowania, miłości i sprawiedliwości społecznej.
Lud mówi: Królowo Polski - przyrzekamy!
Królowo Polski, ponawiamy śluby Ojców naszych i przyrzekamy, że z wszelką usilnością umacniać i szerzyć będziemy w sercach naszych i w polskiej ziemi cześć Twoją i nabożeństwo do Ciebie.
Bogurodzico Dziewico, wsławiona w tylu świątyniach naszych a szczególnie w Twej Jasnogórskiej Stolicy.
Oddajemy Tobie szczególnym aktem miłości każdy polski dom i każde polskie serce, aby chwała Twoja nie ustawała w ustach naszych dnia każdego, a zwłaszcza w dni Twoich świąt.
Przyrzekamy Ci iść w ślady Twoich cnót, Matko-Dziewico i Panno Wierna, i z Twoją pomocą wprowadzać w życie nasze przyrzeczenia.
Lud mówi: Królowo Polski - przyrzekamy!
W wykonaniu tych przyrzeczeń widzimy ŻYWE WOTUM NARODU, milsze Ci od granitów i brązów. Niech nas zobowiązują do godnego przygotowania serc naszych na Tysiąclecie Chrześcijaństwa Polski.
W przededniu Tysiąclecia Chrztu Narodu naszego chcemy pamiętać o tym, że Ty pierwsza wyśpiewałaś narodom hymn wyzwolenia z grzechu, że Ty pierwsza stanęłaś w obronie maluczkich i łaknących i okazałaś światu Słońce Sprawiedliwości, Chrystusa Boga naszego.
Chcemy pamiętać o tym, że Ty jesteś Matką naszej Drogi, Prawdy i Życia, że w Twoim Obliczu Macierzyńskim najpewniej rozpoznamy Syna Twego, ku któremu nas wiedziesz niezawodną dłonią.
Przyjm nasze przyrzeczenia, umocnij je w sercach naszych i złóż przed Obliczem Boga w Trójcy Świętej Jedynego. W Twoje dłonie składamy naszą przeszłość i przyszłość, całe nasze życie narodowe i społeczne, Kościół Syna Twego i wszystko, co miłujemy w Bogu.
Prowadź nas poprzez poddaną Ci Ziemię Polską do bram Ojczyzny Niebieskiej. A na progu nowego życia sama o k a ż nam Jezusa, błogosławiony Owoc żywota Twego. Amen.

Na koniec mały fragment z Encykliki QUAS PRIMAS PIUSA XI:

Błądziłby zresztą bardzo, kto odmawiałby Chrystusowi, jako Człowiekowi, władzy nad jakimikolwiek sprawami doczesnymi, gdyż Chrystus otrzymał od Ojca nieograniczone prawo nad wszystkim, co stworzone, tak, iż wszystko poddane jest Jego woli. Jednak, dopokąd żył na ziemi, wstrzymał się zupełnie od wykonywania tej władzy, a jak niegdyś wzgardził posiadaniem rzeczy ludzkich i nic troszczył się o nie, tak pozostawił je wówczas i dziś je pozostawia ich właścicielom.
Co przepięknie wyrażają słowa: Nie odbiera rzeczy ziemskich Ten, który daje Królestwo niebieskie! - Tak więc Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi - jak o tym mówi nieśmiertelnej pamięci Poprzednik nasz, Leon XIII, którego słowa chętnie tu przytaczamy: "Panowanie Jego mianowicie nie rozciąga się tylko na same narody katolickie lub na tych jedynie, którzy przez przyjęcie chrztu według prawa do Kościoła należą, chociaż ich błędne mniemania sprowadziły na bezdroża albo niezgoda od miłości oddzieliła, lecz panowanie Jego obejmuje także wszystkich niechrześcijan, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa. - I wszystko jedno, czy jednostki, czy rodziny, czy państwa, gdyż ludzie w społeczeństwa zjednoczeni nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki. On jest zaiste źródłem zbawienia dla jednostek i dla ogółu: I nie masz w żadnym innym zbawienia. Albowiem nie jest pod niebem inne imię dane ludziom, w którym byśmy mieli być zbawieni. On jest sprawcą pomyślności i prawdziwej szczęśliwości tak dla pojedyńczych obywateli, jak i dla państwa: Nie przez co innego szczęśliwe państwo - a przez co innego człowiek, państwo bowiem nie jest czym innym, jak zgodnym zrzeszeniem łudzi. Niech więc nie odmawiają władcy państw publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi, lecz niech ten obowiązek spełnią sami i wraz z ludem swoim, jeżeli pragną powagę swą nienaruszoną utrzymać, i przyczynić się do pomnożenia szczęścia swej ojczyzny. To bowiem, cośmy na początku Naszego Pontyfikatu napisali o zmniejszeniu się powagi prawa i poszanowania dla władzy, to samo i do czasów dzisiejszych zastosować można: "Gdy Boga i Jezusa Chrystusa - takeśmy się żalili - usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać. Z tego powodu musiało być wstrząśnięte całe społeczeństwo ludzkie, gdyż brakło mu stałej i silnej podstawy". Przeto, jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój.

MÓJ OSOBISTY WNIOSEK KOŃCOWY:

INTRONIZACJA JEST WYPEŁNIENIEM PRZEZ NARÓD POLSKI ŚLUBÓW JASNOGÓRSKICH Z 1956 ROKU:

Przyrzekamy uczynić wszystko, co leży w naszej mocy, aby Polska była rzeczywistym królestwem Twoim i Twojego Syna, poddanym całkowicie pod Twoje panowanie, w życiu naszym osobistym, rodzinnym, narodowym i społecznym.
Lud mówi: Królowo Polski - przyrzekamy!

I O TO WALCZĄ WSZYSCY TZW "HERETYCY" OPOWIADAJĄCY SIĘ ZA INTRONIZACJĄ..


Na dziś wystarczy. Ciąg dalszy będzie następował :)

Ponawiam swą prośbę do siostrymarii o to, by zmieniła sobie obrazek. Wciąż nie tracę nadziei, że apel ten nie będzie bezowocny:

NIE GODZI SIĘ WALCZYĆ Z CHRYSTUSEM KRÓLEM, POSŁUGUJĄC SIĘ WIZERUNKIEM MATKI BOŻEJ, KRÓLOWEJ POLSKI

Króluj nam Chryste!!!
Nemo potest duobus dominis servire !
Arcybiskup Andrzej Dzięga w Świebodzinie mówił:
.. Polsko, nie lękaj się, ale miej odwagę przyjąć królowanie Jezusa Chrystusa.
Miej odwagę przyznać, że Chrystus może nas poprowadzić!

..Królestwo Boże, choć nie z tego świata, jest dla tego świata.
– To ład, w którym świat się począł, zaistniał i ma szansę być harmonijnym i owocnym. To dlatego na imię Jezusa ma ugiąć się każde kolano.
Dlatego …
Więcej
Arcybiskup Andrzej Dzięga w Świebodzinie mówił:

.. Polsko, nie lękaj się, ale miej odwagę przyjąć królowanie Jezusa Chrystusa.

Miej odwagę przyznać, że Chrystus może nas poprowadzić!


..Królestwo Boże, choć nie z tego świata, jest dla tego świata.

– To ład, w którym świat się począł, zaistniał i ma szansę być harmonijnym i owocnym. To dlatego na imię Jezusa ma ugiąć się każde kolano.

Dlatego jest Panem ku chwale Boga Ojca i wszelki język powinien to uznać, jeśli w tej harmonii chce mieć udział
..
Króluj nam Chryste !
"Panowanie Jego mianowicie nie rozciąga się tylko na same narody katolickie lub na tych jedynie, którzy przez przyjęcie chrztu według prawa do Kościoła należą, chociaż ich błędne mniemania sprowadziły na bezdroża albo niezgoda od miłości oddzieliła, lecz panowanie Jego obejmuje także wszystkich niechrześcijan, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa. - I wszystko …Więcej
"Panowanie Jego mianowicie nie rozciąga się tylko na same narody katolickie lub na tych jedynie, którzy przez przyjęcie chrztu według prawa do Kościoła należą, chociaż ich błędne mniemania sprowadziły na bezdroża albo niezgoda od miłości oddzieliła, lecz panowanie Jego obejmuje także wszystkich niechrześcijan, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa. - I wszystko jedno, czy jednostki, czy rodziny, czy państwa, gdyż ludzie w społeczeństwa zjednoczeni nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki. On jest zaiste źródłem zbawienia dla jednostek i dla ogółu: I nie masz w żadnym innym zbawienia. Albowiem nie jest pod niebem inne imię dane ludziom, w którym byśmy mieli być zbawieni.

On jest sprawcą pomyślności i prawdziwej szczęśliwości tak dla pojedyńczych obywateli, jak i dla państwa: Nie przez co innego szczęśliwe państwo - a przez co innego człowiek, państwo bowiem nie jest czym innym, jak zgodnym zrzeszeniem ludzi.


Niech więc nie odmawiają władcy państw publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi, lecz niech ten obowiązek spełnią sami i wraz z ludem swoim, jeżeli pragną powagę swą nienaruszoną utrzymać, i przyczynić się do pomnożenia szczęścia swej ojczyzny.

To bowiem, cośmy na początku Naszego Pontyfikatu napisali o zmniejszeniu się powagi prawa i poszanowania dla władzy, to samo i do czasów dzisiejszych zastosować można: "Gdy Boga i Jezusa Chrystusa - takeśmy się żalili - usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać. Z tego powodu musiało być wstrząśnięte całe społeczeństwo ludzkie, gdyż brakło mu stałej i silnej podstawy".

Przeto, jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój.
Króluj nam Chryste !
KRÓLOWO POLSKI, ODNAWIAMY DZIŚ ŚLUBY PRZODKÓW NASZYCH I CIEBIE ZA PATRONKĘ NASZĄ I ZA KRÓLOWĘ NARODU POLSKIEGO UZNAJEMY.
Zarówno siebie samych, jak wszystkie ziemie polskie i wszystek Lud p o l e c a m y Twojej szczególnej opiece i obronie.

Wzywamy pokornie Twej pomocy i miłosierdzia w walce o dochowanie wierności Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, Kościołowi świętemu i jego Pasterzom. Ojczyźnie naszej …Więcej
KRÓLOWO POLSKI, ODNAWIAMY DZIŚ ŚLUBY PRZODKÓW NASZYCH I CIEBIE ZA PATRONKĘ NASZĄ I ZA KRÓLOWĘ NARODU POLSKIEGO UZNAJEMY.

Zarówno siebie samych, jak wszystkie ziemie polskie i wszystek Lud p o l e c a m y Twojej szczególnej opiece i obronie.


Wzywamy pokornie Twej pomocy i miłosierdzia w walce o dochowanie wierności Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, Kościołowi świętemu i jego Pasterzom. Ojczyźnie naszej świętej, Chrześcijańskiej Przedniej Straży, poświęconej Twojemu Sercu Niepokalanemu i Sercu Syna Twego.

Pomnij Matko, Dziewico, przed Obliczem Boga, na oddany Tobie Naród, który pragnie nadal pozostać Królestwem Twoim pod opieką Najlepszego Ojca wszystkich narodów ziemi.

Przyrzekamy uczynić wszystko, co leży w naszej mocy, aby Polska była rzeczywistym królestwem Twoim i Twojego Syna, poddanym całkowicie pod Twoje panowanie, w życiu naszym osobistym, rodzinnym, narodowym i społecznym.
Lud mówi: Królowo Polski - przyrzekamy!
Jeszcze jeden komentarz od Króluj nam Chryste !
Króluj nam Chryste !
3. Współczesna konfrontacja - świat dalej boi się Króla
Mija już dwadzieścia prawie wieków od tej batalii o Króla, a świat dalej nie chce Go przyjąć.
W 1976 r. podczas swojej wizyty w dniach 23 lipca - 11 września w Stanach Zjednoczonych Ameryki[4] ks. kard. Karol Wojtyła, metropolita krakowski wypowiedział następujące myśli:
Stoimy dziś w obliczu największej konfrontacji, jaką kiedykolwiek …
Więcej
3. Współczesna konfrontacja - świat dalej boi się Króla

Mija już dwadzieścia prawie wieków od tej batalii o Króla, a świat dalej nie chce Go przyjąć.

W 1976 r. podczas swojej wizyty w dniach 23 lipca - 11 września w Stanach Zjednoczonych Ameryki[4] ks. kard. Karol Wojtyła, metropolita krakowski wypowiedział następujące myśli:

Stoimy dziś w obliczu największej konfrontacji, jaką kiedykolwiek przeżyła ludzkość, (...) w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a antykościołem, Ewangelią i jej zaprzeczeniem. Ta konfrontacja została wpisana w plany Bożej Opatrzności. Jest to czas próby, w który musi wejść cały Kościół, a polski Kościół w szczególności[5].

Karol Wojtyła, będąc już papieżem, 31 grudnia 1993 r. w kościele św. Ignacego Loyoli w Rzymie, podczas swej homilii kończącej stary rok, mówił
: Antychryst jest wśród nas. (...) Nie możemy przeoczyć faktu, że wraz z kulturą miłości i życia na świecie rozpowszechniła się inna cywilizacja - cywilizacja śmierci, będąca bezpośrednim dziełem szatana i stanowiąca jeden z przejawów zbliżającej się apokalipsy[6].

Na efekty walki tych dwóch cywilizacji chrześcijaństwo nie musiało długo czekać. Dramatyczną prawdę na ten temat wyraził papież Benedykt XVI w kazaniu podczas spotkania z młodzieżą na Błoniach w Krakowie 27 maja 2006 r.:


Jezus niejednokrotnie jest ignorowany, jest wyśmiewany, jest ogłaszany królem przeszłości, ale nie teraźniejszości, a tym bardziej nie jutra, jest spychany do lamusa spraw i osób, o których nie powinno się mówić na głos i w obecności innych[7].
Jedrek
KRÓLUJ NAM CHRYSTE !!!